Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.
: poniedziałek 03 wrz 2012, 19:37
Cholera, trzęsłam się o choróbska a choroba i tak do nas przylazła
W zeszły wtorek zauważyłam, że GILZA ma podpuchnięte górne powieki, przyjechał wet, pooglądał, powiedział, że wygląda to na jęczmień, dał antybiotyk Gentamycynę. W czwartek się trochę oczy poprawiły, w piątek rano w uszach wyszły swędzące bąble, a po południu bąble na pyszczku, węzły chłonne twarde jak kamień. Zabraliśmy GILZĘ i pojechaliśmy na sygnale do Dąbrowy do kliniki - tam na szczęście był właściciel - bardzo dobry wet. Zbadał sunię, stwierdził zakażenie gronkowcem (ropowica
), pobrał wymaz z pyszczka na antybiotykogram, dał długodziałający antybiotyk i kazał przyjechać jutro na kontrolę. GILZA jest żywotniejsza niż w piątek, bawi się, jest ciekawa świata, ma apetyt i pije, ale wrzody na pyszczku są coraz większe i jest ich coraz więcej. Oczy całe spuchnięte i bolące - suka piszczy już na sam widok kropli (Tobrex). Wet mówi, że miała słabszą odporność i dlatego się zaraziła - podejrzewamy, że przy tatuowaniu. Reszta stada póki co (odpukać) zdrowa.
Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem? Jakie są rokowania? Ile trwa leczenie? I czym najlepiej leczyć? Czy choroba nawraca? Czy i jak można poprawić psu odporność?

W zeszły wtorek zauważyłam, że GILZA ma podpuchnięte górne powieki, przyjechał wet, pooglądał, powiedział, że wygląda to na jęczmień, dał antybiotyk Gentamycynę. W czwartek się trochę oczy poprawiły, w piątek rano w uszach wyszły swędzące bąble, a po południu bąble na pyszczku, węzły chłonne twarde jak kamień. Zabraliśmy GILZĘ i pojechaliśmy na sygnale do Dąbrowy do kliniki - tam na szczęście był właściciel - bardzo dobry wet. Zbadał sunię, stwierdził zakażenie gronkowcem (ropowica

Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem? Jakie są rokowania? Ile trwa leczenie? I czym najlepiej leczyć? Czy choroba nawraca? Czy i jak można poprawić psu odporność?