Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Noooooo, Gosiu, podziwiam odwagi Ale z pewnością radocha duża, powodzenia z trójcą

No wreszcie!
Świetnie, że wszystko układa się pozytywnie - uffffff
A co do spacerów z 3 psami - ja daję radę chodzić sama z trzema - Łycek + suka na dwójniku w jednej ręce i druga suka w drugiej. Jest ok.
A co do zdjęć to może prześlij mi Gosiu na maila lub na priv FB a ja je wrzucę na ogarkowo?
Pozdrawiamy serdecznie całą Waszą czwórkę!

Super że Czelna trafiła do Ciebie i że masz teraz 3 ogarze dziewczyny. Wyzwanie duże ale i piękne ! Powodzenia! Bawcie sie dobrze!!!

Ptaszki ćwierkały ...aż się objawiło
No jest wyzwanie Oby dalej równie dobrze było.

Ja szczególnie ze względu na spacery podziwiam. Przy dwóch mam czasami niezłe rodeo na spacerach - wczoraj wieczorem jak zobaczyłam "szklankę" na chodniku lekko zbladłam . Owszem pewnie i trzy bym "przeprowadziła" z punktu A do punktu B, ale to nie to samo co spacer, taki, żeby psy się załatwiły i jeszcze trochę luzu było, że o jakiejś nauce nie wspomnę. Dlatego pytałam kiedyś jak sobie radzą "wyprowadzacze" liczby mnogiej, bo u mnie ze względu na dużą potrzebę intymności przy poważniejszych sprawach, dwójnik absolutnie nie zdałby egzaminu. Z resztą szkoda by mi było je tak "na stałe" związać ze sobą - chyba średnia przyjemność dla psów jak nie dość, że ja je trzymam to jeszcze one nawzajem się odciągają na boki (bardziej to mi chyba nawet Łozy szkoda bo ona na spacerach już prawie bezproblemowa). Wypracowałam - dwie takie same przepinane smycze w różnych kolorach, żebym widziała kto jest kto jak się poplączą A i tak czasami jestem prawie jak ukrzyżowana, bo każda ma inne priorytety.No i patrzenie co ewentualnie zżerają dwie mordy jest dla mnie na tyle trudne, że trzeciej na bank bym już nie ogarnęła. Chyba robię za lekkie dziwadło, bo owszem w okolicy ludzie mieli po dwa ale pekińczyki, yorki albo jeden duży i jakiś mały... Małosia za takim stadem dopiero wzbudzi sensację


Ale Sarabanda i Czuprynka bardziej ogarnięte Albo ja kompletnie nie umiem wychować nieciągnącego ogara

Małgosiu
Koniecznie zdjęcia
Co do świętego spokoju - kiedyś tam nastanie nowy a tymczasem... ogarowy zawrót głowy

No no też podziwiam a z drugiej strony rozumiem

U mnie teraz nawet spacery z dwójką pod znakiem zapytania. Ostatni w parze Jura i Bystra skończył się asekuracyjnym siadaniem na pupie jak mi stado saren sprzed nosa wyskoczyło.

Powodzenia

Trzy ogary to już coś Odważna i pewnie przemyślana decyzja. To teraz czekamy na zdjęcia, bo tak z samego opisu to będzie trudno wyobrazić sobie jak wygląda mała. Pozdrawiamy i życzymy dużo zdrowia dla całego stadka.

Wytrwałości życzy Puszkar

Damy radę

Dacie
Ale foteczkę choć jedną to też byś dała radę wrzucić?