Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: Ania W »

ZbyszekC pisze:Darek, ja wiem. Z mysliwymi sie nie dyskutuje. mysliwych sie słucha. .
I tu się bardzo mylisz…albo miałeś do czynienia z niewłaściwymi myśliwymi.
Z myśliwymi można dyskutować i można ich słuchać …ze zrozumieniem ;)
Ja nie raz dyskutowałam ;) I słuchałam dowiadując się przy tym masę rzeczy o zwierzętach żyjących w lesie. Tylko trzeba chcieć…a Ty nie chcesz. :niewka:
ogończyk pisze: W tak małym środowisku, małej populacji, nawet mocne przekonanie o potrzebie sprawdzania Ogarów zaledwie kilku (-nastu) osób już robi robotę. Niemniej, moim zdaniem takie niebezpieczeństwo istnieje. Na razie tylko teoretycznie, ale jednak.
Myślę, że właśnie o to chodzi. Kto chce zadbać o ten aspekt bycia ogarem zdecydowanie powinien :silacz:

ZbyszekC pisze:Przyznam ogonczyk z tym truciem to się nie spotkałem. Myślę, że naturalni drapieżcy jakimi sa stada wiejskich burków tez do zmniejszenia populacji by się przyczynili. :strach_2:
To nie są naturalni drapieżcy w tym ekosystemie...a problem z burkami polega na tym, że w przeciwieństwie do dzikich drapieżców mają inny stopień lęku przed człowiekiem i niekoniecznie muszą unikać z nim kontaktów, a wręcz przeciwnie - mogą być nawet niebezpieczne.
Poza tym burki dadzą radę drobnej zwierzynie, dadzą radę płowej ...ale nie sądzę, żeby jakoś szaleńczo porywały się na dziki.
dor pisze:wszystko to prawda, przykłady z ONkami i bassetami dość drastyczne, takie najlepiej trafiają do wyobraźni. Jak patrzę na bassety niemal ciągnące brzuch po ziemi, to mi ich żal. Ale nie zgodzę się, że rezygnując z rozwijania wartości użytkowych mojego psa, robię z niego kalekę. AniuW czy umiałabyś tylko na podstawie wyglądu zupełnie nieznanych Ci ogarów stwierdzić, który jest użytkowy, a który nie? Jeśli tak, to :szacun_1: , bo ja się wpatruję w zdjęcia użytkowych i specjalnych różnic w wyglądzie pomiędzy nimi i moim psem nie widzę.
Drastycznych różnic na pewno nie ma, ale też nie można mówić w tej chwili o jakiś szczególnych liniach. Jestem pewna, że gdyby hodowla poszła dwutorowo(użytkowo i eksterierowi) te różnice byłoby widoczne i to wcześniej niż później. Przy czym nie chodzi o to, że ty konkretnie robisz kalekę – to nie jest kwestia spojrzenia na jednego psa tylko na populację całościowo.
Moim zdaniem póki co mamy o tyle dobrą sytuację, że pasja wcale nie jest jeszcze rzadkością i warto ją pielęgnować, przynajmniej w takim zakresie w jakim jest.
ZbyszekC pisze:. W Jarach, wsród ogarów druga po Zagaju była suka, której budowę za nic nie da się określić jako sportową. :D
No fakt :D Chociaż jak się człowiek zastanowi nad różnymi dyscyplinami sportowymi… ;)
ZbyszekC pisze:. A tak na marginesie. Ogary z pełnymi rodowodami wypadły generalnie lepiej niż Kw. :jezyk:
No zwłaszcza patrząc na Zagaja :D
A generalnie jak to wyliczyłeś? Mnożąc punkty, dzieląc przez wiek i stopień KW i na koniec odejmując wycofane ? :mysl_1: ;)
Darek pisze: P.S. bardzo sympatycznie tu u Was :sen:
To sympatycznie czy nudno :cwaniak:

EiMI pisze: ogar polski to pies myśliwski i przede wszystkim myśliwski i to właśnie tradycyjnej hodowli użytkowej zawdzięczamy wspaniały charakter tej rasy. W chwilach wolnych od polowania ogar polski - pies myśliwski wyhodowany do polowania, jest wzorowym domownikiem nawet dla rodzin z małymi i bardzo małymi dziećmi. Jako pies spokojny, cierpliwy i nienatrętny nadaje się zarówno do mieszkania w domu z ogrodem jak i niedużego mieszkania w bloku. Gorąco polecam myśliwym ceniącym sobie również ciepło domowego ogniska i chcącym wychowywać swoje dzieci w poszanowaniu każdej żywej istoty. Nie polecam osobom, które mają pociąg do bezwarunkowego panowania nad wszystkimi i wszystkim. Dla nich lepszy będzie ON. ;)

Bardzo fajne podsumowanie!


A na marginesie.
Bardzo chciałabym, żeby nadpopulacja była regulowana naturalnie, ale z różnych względów nie jest to możliwe. Nie zgadzam się, żeby zdziczałe czy bezdomne psy były traktowane jak naturalnie drapieżcy – one po prostu nie są z tej bajki ale to jest zupełnie inny temat. Nie podoba mi się też pomysł trucia wszystkiego co jest w polu rażenia. A dzików jest za dużo i to jest fakt. Nic nie pomoże wywożenie ich w Bieszczady, na zachód czy na Jamajkę. Nie jestem entuzjastką dokarmiania zwierząt w lesie (tak jak karmienia gołębi, wróbli czy kaczek latem). Tylko z drugiej strony one i tak sobie znajdą jedzenie – to naprawdę są mądre zwierzęta ;) …Jakiś czas temu rozmawialiśmy w warsztatach o tym. Padło pytanie o znaczenie określeń „wycinek”, „przelatek”, czyli takich związanych z wiekiem dzika. Jeden z prowadzących wytłumaczył nam, że kiedyś określanie wieku dzika było proste, bo loszka miała młode raz w roku a teraz może i dwa razy wyprowadzać warchlaki, bo nie ma problemu z dostępem do pożywienia – bywa, że na jednym polu kukurydzy spokojnie odchowuje „młode”. Dziki ciągną też do miast, bo tam jest łatwo zdobyć dobre jedzenie...a ludzie jeszcze im w tym pomagają :roll: .
W Warszawie rocznie odławia się i wywozi około 500 dzików i osobiście widziałam „dziczo-łapkę” ;) Gdzieś mam fotki ale zaginęły więc pozwoliłam sobie wykorzystać fotki tej samej łapki znalezione w necie.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: ZbyszekC »

Ania może nie po kolei.
Czy wątpisz w pełen rodowód Zagaja :gleba: Ja być cwany :cwaniak: nie napisać PKR :jezyk:
Siedziałem kilka lat w pokoju z trzema myśliwymi. Ogólnie dobre chłopaki. Byle rozmowa nie zeszła na temat polowań. Za najmniejszą krytykę łowiectwa się ciężko obrażali :niewka:
To nie była pasja, to była religia. A z fanatyzmem się nie da dyskutować :placzek:
Ja byłem najmłodszy. A m.in. trauma z tym związana powoduje moją niechęć do tego "sportu".
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: Ania W »

ZbyszekC pisze:Ania może nie po kolei.
Czy wątpisz w pełen rodowód Zagaja :gleba: Ja być cwany :cwaniak: nie napisać PKR :jezyk:
Tylko to, że on ma udokumentowane pochodzenie oznacza, że nie jest NN ale wcale nie wyklucza że jednocześnie jest KW :)
ZbyszekC pisze:Siedziałem kilka lat w pokoju z trzema myśliwymi. Ogólnie dobre chłopaki. Byle rozmowa nie zeszła na temat polowań. Za najmniejszą krytykę łowiectwa się ciężko obrażali :niewka:
To nie była pasja, to była religia. A z fanatyzmem się nie da dyskutować :placzek:
Ja byłem najmłodszy. A m.in. trauma z tym związana powoduje moją niechęć do tego "sportu".
No to przykro mi, że ci się tak skumulowało :D
Ja naprawdę byłam bardzo sceptyczna, żeby nie powiedzieć przeciwna. Teraz zdecydowanie sprzeciwiam się pewnym praktykom związanym z łowiectwem. Część rzeczy rozumiem, część poddaję w wątpliwość i dyskutuję. Nie chcę rzucać nazwiskami ale naprawdę mogłabym wymienić kilka osób, z którymi warto porozmawiać i na pewno nie strzelą focha ;)
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: ZbyszekC »

Ja po prostu polemizuję z teorią mówiącą, że gdyby nie NN to ogary zatraciłyby juz całkowicie cechy psa myśliwskiego. Dlatego zwracam uwagę na tego typu porównania. :happy3:
Nawet jeśli mój nigdy by nie miał w takiej imprezie wystąpić.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: kasiawro »

ZbyszekC pisze:Przyznam ogonczyk z tym truciem to się nie spotkałem.
Ja też, choć zdaję sobie sprawę do czego są ludzie zdolni i wcale mnie to nie zdziwiło :zly1: .
ZbyszekC pisze: W Jarach, wsród ogarów druga po Zagaju była suka, której budowę za nic nie da się określić jako sportową. :D
Ogary z pełnymi rodowodami wypadły generalnie lepiej niż Kw. :jezyk:
Ja chcę zauważyć, że ta suka widocznie schudła :brawo_1: i nie omieszkałam pochwalić za to właścicieli!!!
A tak na marginesie Zbyszku, czy jakąś rywalizację wyczuwam między ogarową :mysl_1: ?
Mam nadzieję, że moja interpretacja jest błędna.
Nie mogę odszukać teraz kto to napisał więc cytuję zybalowej cytat :)
zybalowie pisze:
jak sie kupuje psa myśliwskiego to po to, żeby był myśliwski.
Co mają powiedzieć dogi argentyńskie albo rodezjany????
Czasami jakieś większe kociaki uciekną gdzieś komuś ale nie za często :jezyk:
ZbyszekC pisze: Czy wątpisz w pełen rodowód Zagaja
Teraz ja jestem blondynką choć ostatnio wszystko co jasne ścięłam na maxa, co chcesz przez to powiedzieć?
ZbyszekC pisze:
Siedziałem kilka lat w pokoju z trzema myśliwymi. Ogólnie dobre chłopaki. Byle rozmowa nie zeszła na temat polowań. Za najmniejszą krytykę łowiectwa się ciężko obrażali :niewka:
To nie była pasja, to była religia. A z fanatyzmem się nie da dyskutować :placzek:
Ja byłem najmłodszy. A m.in. trauma z tym związana powoduje moją niechęć do tego "sportu".
Zbyszku ok trafiłeś na nie takich ludzi jak powinieneś, być może tak jak napisałeś byłeś małolatem w stosunku do nich, a jeszcze zadziornym małolatem :jezyk_3: .
Ja znam kilku bardzo fajnych myśliwych i znam też takich co w głowie mają "wiosnę" i nie uważam aby wszystkich oceniać negatywnie.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: Ania W »

ZbyszekC pisze:Ja po prostu polemizuję z teorią mówiącą, że gdyby nie NN to ogary zatraciłyby juz całkowicie cechy psa myśliwskiego.
A gdzież to się z takową spotkałeś? :mysl_1:
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: ZbyszekC »

Kasia czy Zagaj nie ma pełnego, udokumentowanego pochodzenia po obu rodzicach? :jezyk:
Do tego, że schudła ponoć trochę przyczynilismy się my. Polecając karmy lajt co przyznała właścicielka :happy3:
Nie byłem małolatem bo byłem już sporo starszy niż ty teraz. Oni nie byli tak dużo starsi bo raptem najstarszy o 4 lata. I nie byłem bezbronny, miałem jeden argument. Ekonomiczny. Ja przydzielałem i odbierałem prace. od tego zależały ich zarobki :D
Ale sam fakt wysłuchiwania tego wszystkiego był upierdliwy.
AniaW, na różnych wątkach mówicie, że ogary zatraciły umiejetności i pasję (nie mylić z Rewią)łowiecką i m.in. dla tego konieczne było wprowadzenie NN. Jeżeli to konieczne to znajdę. :jezyk:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: kasiawro »

Zbyszku nie odpisuję bo już Ani ci na temat Zagaja pochodzenia odpisała i też ja tak uważam.
Co do schudnięcia to myślę, ze nie Ty jedne taką karmę polecałeś :jezyk_3:
Zbyszku nie odpisałeś o tej rywalizacji, mam nadzieję że takowej w Twojej osobie brak ;)?
Wprowadzenie NN było aby wzmocnić pasję i użytkowość między innymi jak dobrze stwierdziłeś, bo to nie był jedyny powód ani najważniejszy tak ja uważam.
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: ZbyszekC »

Z tą rywalizacją to może bym nie przesadzał. Choc rywalizacja sama w sobie nie jest zła.
Twoim zdaniem ten powód nie był najważniejszy. Mnie z kolei najbardziej się rzucał w oczy.
Może spowodowane jest to brakiem doświadczeń z entropią czy innymi dolegliwościami. Poza forum i wystawami mam bardzo ograniczony kontakt ze środowiskiem i nie spotykam się bezpośrednio z tego typu problemami. Nie spotkałem psów chorych na entropię chociaż widywałem operowane. Wy zwrócone w tą stronę nie zdajecie sobie sprawy jak podkreślanie konieczności wzmocnienia cech łowieckich kosztem choćby eksterieru było dla mnie denerwujące. Entropia na topie była dwa sezony temu. Teraz jest użytkowość :zly1:
Nie będę ukrywał, że jednym z powodów założenia tego wątku była chęć upewnienia się czy jest to takie ważne. Uff :jezyk_3:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.

Post autor: Ania W »

ZbyszekC pisze: AniaW, na różnych wątkach mówicie, że ogary zatraciły umiejetności i pasję (nie mylić z Rewią)łowiecką i m.in. dla tego konieczne było wprowadzenie NN. Jeżeli to konieczne to znajdę. :jezyk:
To poszukaj proszę bo ja nie przypominam sobie, żeby ktoś mówił o totalnym zatraceniu umiejętności i pasji. Ja natomiast podtrzymuję, że wraz z odsunięciem tych psów od polowań pasja zmalała, co nie znaczy, że znikła. Myślę, że Hania mając bardzo wyjątkowy pod względem użytkowości miot T w pełni PKR też raczej nie stwierdziła, że pasji u ogarów nie ma.
Swoją drogą u kogo w hodowlach znalazły się głównie ogary NN...u myśliwych. Czyli z jakiś powodów czegoś szukali poza rasą... :mysl_1:
Ja powtarzam (być może jak mantrę), że to miało służyć POPRAWIE użytkowości (i poprawie pewnych aspektów zdrowotnych), co jednocześnie nie wyklucza występowania psów bardzo dobrych użytkowo wśród PKR.

ZbyszekC pisze: Wy zwrócone w tą stronę nie zdajecie sobie sprawy jak podkreślanie konieczności wzmocnienia cech łowieckich kosztem choćby eksterieru było dla mnie denerwujące. Entropia na topie była dwa sezony temu. Teraz jest użytkowość :zly1:
Nie będę ukrywał, że jednym z powodów założenia tego wątku była chęć upewnienia się czy jest to takie ważne. Uff :jezyk_3:


No widzisz każdego coś denerwuje ;) Chociaż nie - mnie w sumie skupienie na eksterierze nie denerwuje, czasami tylko męczy. Tak jak jedni mogą żyć z ogarem bez pasji, tak jak sobie żyję z ogarem doskonale niedoskonałym o jasnym oku, wysoko osadzonym uchu i podkasanym...i dobrze mi z tym :)

Myślę, choć nie chcę zamykać tym samym dyskusji, że jedynie upewniłeś się iż dla jednych użytkowość ma bardzo duże znaczenie, dla innych duże, dla kolejnej grupy umiarkowane i nie decydująca, a dla innych znaczenia nie ma wcale :cwaniak:
ODPOWIEDZ