-Nugat! Spokój!
-Szczepiony?
-Tak.
-Aaaaa... To dobrze, niech gryzie.


Dodam, ze Nugat uchodzi za postrach Jedlińska. Jak tylko go widzą, to uciekają za ogrodzenia swoich domów. A ja Nugata mam przecież na smyczy. I zazwyczaj to ma gdzieś idących, niucha pola. A jak szczeknie, to na spokój słucha. Wyjątkiem są mężczyźni po alkoholu.