Strona 16 z 127

Re: MoCZART

: środa 15 wrz 2010, 17:02
autor: zybalowie
Klatka przyszła... w stanie no... "wymyjcie, mnie proszę" :D Wymyłam, łazienka pływa.

Mozart, tak jak się spodziewałam, specjalnych oporów nie miał. Najpierw krążył z dystansem, a potem w trakcie zabawy poleciał za rzuconą zabawką i gryzł dalej. Lajtowiec :mrgreen:

Re: MoCZART

: środa 15 wrz 2010, 17:52
autor: weszynoska
Pomiędzy spód a tą wanienkę metalową włóż kawałek wykładziny albo nawet ręcznik...nie będzie się tak tłukło przy wchodzeniu i wychodzeniu Moczarta :lol:

Re: MoCZART

: środa 15 wrz 2010, 20:41
autor: zybalowie
weszynoska pisze:Pomiędzy spód a tą wanienkę metalową włóż kawałek wykładziny albo nawet ręcznik...nie będzie się tak tłukło przy wchodzeniu i wychodzeniu Moczarta :lol:
Nie tłucze się, bo posłanie jest na styk ( przy otwartych drzwiach nawet trochę wystaje)

Klatki się bąbel może i nie boi, ale euforią też bym tego nie nazwała - jak ma do wyboru klatkę i upychanie się ze mną na fotelu, zdecydowanie wybiera fotel ;) Coś mu tu nie gra, pańciostwo chyba przekombinowało...

Powolutku i się zaprzyjaźni - już widzę, że nie ma lęku, wchodzi i kładzie się, chociaż szybko zmyka. Krok po kroku się oswoi. Rokowania są dobre :)

Re: MoCZART

: środa 15 wrz 2010, 21:47
autor: zybalowie
A po spacerze...

Re: MoCZART

: środa 15 wrz 2010, 21:58
autor: Aszemi
Słodziak ;)
A do klatki pewnie że sie przyzwyczai :cwaniak:

Re: MoCZART

: czwartek 16 wrz 2010, 11:09
autor: Jotka
Dobrze, że tak bezstresowo do niej podchodzi - na pewno się zaaklimatyzuje. Zastanawiam się tylko, kiedy chcecie zacząć go w niej zamykać na dłużej? Pytam, bo głowię się, gdzie zamontować naszą bramkę - mam do wyboru ograniczyć psa w całym pomieszczeniu, nie za wielkim, ale ma tam swoje miski, gazety do sikania etc. - albo we wnęce, w której stała lodówka - większa od klatki, ale jednak nie zmieści się tam już np. gazeta. I jak to rozwiązać? To znaczy - jaki masz pomysł na sikanie? Bo ja chyba jednak zdecyduję się na tę większą przestrzeń. Koszt jest taki, że trzeba będzie bardzo starannie usunąć wszystko z szafek, ewentualnie starannie je zablokować etc. Trudno.

Re: MoCZART

: czwartek 16 wrz 2010, 14:56
autor: zybalowie
Jotka pisze:Dobrze, że tak bezstresowo do niej podchodzi - na pewno się zaaklimatyzuje. Zastanawiam się tylko, kiedy chcecie zacząć go w niej zamykać na dłużej? Pytam, bo głowię się, gdzie zamontować naszą bramkę - mam do wyboru ograniczyć psa w całym pomieszczeniu, nie za wielkim, ale ma tam swoje miski, gazety do sikania etc. - albo we wnęce, w której stała lodówka - większa od klatki, ale jednak nie zmieści się tam już np. gazeta. I jak to rozwiązać? To znaczy - jaki masz pomysł na sikanie? Bo ja chyba jednak zdecyduję się na tę większą przestrzeń. Koszt jest taki, że trzeba będzie bardzo starannie usunąć wszystko z szafek, ewentualnie starannie je zablokować etc. Trudno.

Na razię robimy testy z "zapraszam pana do klatki" - nagrody za położenie się w klatce na komendę. Próbuję też zamykać go na kilkanaście sekund, nagradzając za spokój i położenie się. Na razie jest bez paniki czy nerwów - raczej patrzy na mnie podejrzliwie "co ty kombinujesz?". Nie wiem jeszcze, kiedy zdecyduję się zamknąć go pierwszy raz np. na wyjście na pocztę - wyczuwam jak reaguje na klatkę i wszystko zależy od tego, jak się sytuacja rozwinie.

Z siakniem trzeba będzie opracować jakiś sprytny system - pewnie zawinę część posłania żey zrobić miejsce na kuwetę. Jeszcze dokładnie niewiem, to faktycznie pewien problem :/

Re: MoCZART

: czwartek 16 wrz 2010, 15:55
autor: hania
Fotka "chyba zrobię imprezę" super :gleba:
zybalowie pisze: Z siakniem trzeba będzie opracować jakiś sprytny system - pewnie zawinę część posłania żey zrobić miejsce na kuwetę. Jeszcze dokładnie niewiem, to faktycznie pewien problem :/
A na jak długo masz zamiar go zostawiać?
Bo jak na max 6 godzin to powinien wytrzymać i nie ma potrzeby robienia mu miejsca na sikanie.

Re: MoCZART

: czwartek 16 wrz 2010, 17:37
autor: zybalowie
hania pisze:Fotka "chyba zrobię imprezę" super :gleba:
zybalowie pisze: Z siakniem trzeba będzie opracować jakiś sprytny system - pewnie zawinę część posłania żey zrobić miejsce na kuwetę. Jeszcze dokładnie niewiem, to faktycznie pewien problem :/
A na jak długo masz zamiar go zostawiać?
Bo jak na max 6 godzin to powinien wytrzymać i nie ma potrzeby robienia mu miejsca na sikanie.
:shock: Naprawdę? Szczeniak tyle wytrzyma?
Na początku będzie po ok 20 minut, później godzina, a potem raczej nie dłużej niż 4h.

Da radę?

Re: MoCZART

: czwartek 16 wrz 2010, 18:59
autor: zybalowie
Jestem w szoku :shock: - mój pies od dwudziestu minut spokojnie leży sobie w klatce. Zamknęłam go, kiedy poszedł się położyć - zerknął i żadnej reakcji. Potem spokojnie poszedł w kimę. Podniósł się raz, kiedy wyszłam do łazienki - poburczał chwile i znowu zasnął. Budzi się, zerka, przysypia znowu - spokój. Żadnego buntu, piszczenia, oznak zaniepokojenia. Dzięki ci, opatrzności, że mam tak nie lękliwego psa :prosze_1:

Obrazek

W nagrodę pójdziemy na wieczory spacerek do parku, gdzie jest po tąd kolegów do brykania - zwłaszcza młody husky, który nie ustępuje mu zadziornością i jest przez to ulubionym towarzyszem zabaw :happy3:

A tak wyglądały nasze pierwsze próby z klatką:

Obrazek


I news z ostatniej chwili: widząc, jak dobrze sobie misiek radzi w klatce, zrobiłam eksperyment i poszłam do sklepu. Nie było mnie 10 minut - normalnie w tym czasie w domu mogło już wszystko fruwać - a tu nie dość, że nie było pisków jak wychodziliśmy (zawsze są), to po powrocie pies... spokojnie leżał dalej. Tylko podniósł pysk na przywitanie i zamerdał ogonem. Po otwarciu klatki i daniu smakołyka nie zrezygnował z klatki, leży w niej teraz dalej i miętosi zabawkę :mrgreen: Trzeba to oblać!

Otwieram piwo :zgoda: