Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Aniu, nie jesteście jedyni naiwni, sporo się na tym forum takich znajdzie . W każdym razie ja na tej liście się melduję.
A Jureczek piękny we wdzianku.

_______________

Małgosia&S&C

ania N pisze: A za Fiordkiem jeszcze jakiś czas lataliśmy. Zdążył pogonić jeszcze sarenki, i odwiedzić miejscowe burki przy domkach oraz rozejrzeć się za suczką z cieczką. Ja tymczasem grzałam się z Jurkiem w samochodzie.
Ot taki niewielki sobotni spacerek.
Tak nasza naiwność przekroczyła wszelkie granice....

Oj, jak dobrze, że ktoś też tak ma, jak ja z Karbonem. Jakbym oglądał codzienny z nim spacer - kto sprytniejszy, kto kogo przechytrzy.

Ja ostatnio tylko naiwnie myślałam, jak poszłam z Łozą na spacer, że ładnie się trzyma i to pewnie przez te straszne mgły (było wtedy rzeczywiście i mgliście i zimno...i ogólnie mokro )
Tylko to pomyślałam to zniknęła na dobre 20 -30 min.
Reszta już mnie chyba nie zaskoczy

Z bólem serca zapisuję się do szacownego grona naiwnych Jak nie bobry i lisy, to suki okołocieczkowe
Ale foty wyszły świetne !
Paltocik Jurursia jest czymś ocieplony ?

Ola i Dunaj pisze: Paltocik Jurursia jest czymś ocieplony ?

Jasne! prawie jak zimowa kurteczka

A ja dziś spuściłam Zbysia w Głogowie na jakiejś łące i grzecznie biegał. No może tak na zawołanie nie wracał ale w końcu na widok kulki śniegowej przybiegł. A Fiorduś i Juruś to znana para zabijaków i powsinogów. Ostatnio polowania na topie to myśleli, że to ciąg dalszy. Fiorduś chciała Jurkowi pokazać jak to było na wyjeździe. No i się trochę zeszło za tym zającem. Zaraz wielkie halo.

No patrz o kulce nie pomyśleliśmy. W sumie w tym czasie co ich nie było mogliśmy ulepić ze śniegu zająca.
\

To takie coś mnie czeka
Wiosenne wyjazdy się zbliżają a u teściów same łąki i lasy pełne zwierzyny

Spokojnie - Grot jest jeszcze młody więc takie akcje to jeszcze nie teraz.

A poza tym wszystko zależy jak się twój ogar ukierunkuje. Jeśli pasja się w nim odezwie - faktycznie możesz mieć problem ew. patrząc na to inaczej - okazję do ciekawych wyjazdów warsztatowych, spotkań z innymi zaogarzonymi ludziami , nietuzinkowych spacerów u teściów, i trudnej do wytłumaczenia ekscytacji jak twój ogar zagra na tropie.

No ale jeśli go nie będziesz zachęcał jest szansa na bardzo pokojowego pupila.

Poza tym np. Fiord czy Jurek puszczeni oddzielnie są dużo grzeczniejsi bo nie nakręcają się nawzajem. A jeśli Ja idę na spacer z którymś sama - to z reguły pełnią rolę owczarków i się nie oddalają ode mnie. Widocznie na taka ofiarę wyglądam że trzeba mnie pilnować.

No to może być problem bo uwielbiam zbieranie grzybów, sezon zaczynam w maju kończę w październiku, no i jak tu nie zabrać ze sobą ogara