Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Awatar użytkownika
Rudolf
Posty: 375
Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 11:39
Gadu-Gadu: 2095935
Lokalizacja: Poznań/ Kalisz
Kontakt:

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Rudolf »

bea100 pisze:
nulka pisze:Rudolf niszczy ogródek. Co zakopię dziurę, to on ją odkopuje..
...
Rudolf aranżuje oczko wodne ;)
Zrobił sobie z tego co wspólnie robicie fajną zabawę (stały zabawowy "rytuał" :fiufiu: ), wyobrażam sobie jak go to musi bawić :lol:
Jak mu zostawisz tą jego dziurę, to przestanie się nią za jakiś czas interesować.
od mniej więcej 1,5 tygodnia dziury nie ruszam, ona się nie pogłębia (bo już chyba tylko do wody mógłby się dokopać), a nowe nie powstają. Liczę na utrzymanie się tej tendencji :)
Marta & Rudolf

Obrazek
ESOX
Posty: 291
Rejestracja: niedziela 25 sty 2009, 22:18
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: ESOX »

wladekbud pisze:Jak Burza nas zobaczyła, to podreptała pod stół z miną "mnie tu nie ma".
U nas jest tak :
jak wracamy do domu i Uchaty leniwie leży na łóżku to wiadomo,że jest porządek, spokój i nic nawet nie ruszył.
Natomiast jeśli od razu przybiega do drzwi, dupką zarzuca na wszystkie strony machając ogonem jak tylko się da najmocniej, całuje nas i łasi się jak kot - to wiadomo,że coś zmajstrował :D
Dzisiaj i wczoraj przyczepił się mojej torby od notebooka, powyciągał z niej dokumenty, portfel schował w legowisku, długopisy pogryzł, a torbę schował pod łóżko :gleba:[/quote]

U nas odwrotnie, jak otwieramy drzwi i nie podbiega...to coś zmajstrował....leży i merda ogonem . Choć teraz już nic nie niszczy.
bea100

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: bea100 »

Rudolf pisze:...od mniej więcej 1,5 tygodnia dziury nie ruszam, ona się nie pogłębia ...nowe nie powstają...
Czyli jemu chodziło (jak się można domyślić) o tą jedną Waszą stałą zabawę "w dziurę".
;) Na tej podstawie mogę powiedzieć, że zdanie "Rudolf niszczy ogródek" jest "pomówieniem" hehe ;) :tia:
Awatar użytkownika
Basia
Posty: 443
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 11:23
Gadu-Gadu: 3582961
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Basia »

ESOX pisze:
U nas odwrotnie, jak otwieramy drzwi i nie podbiega...to coś zmajstrował....leży i merda ogonem . Choć teraz już nic nie niszczy.
U nas jest podobnie (widać, że to rodzeństwo). Jak Mina coś 'zmaluje' to nie przybiega na powitanie.
Jak do tej pory nic w zasadzie nie niszczyła, tylko listwy przy podłodze i zabawaki. Natomiast od jakiś 2 tygodni daje nam popalić. W zasadzie co dziennie niszczy coś nowego (posłanie, kolejne listwy, swoją miskę, kapcie, o zabawkach nie wspominając) :zly2:
Niestety przy okazji rozwala sobie skórę na nosie :oops:
A tak wygląda przyłapana Mina i jej rozwalony nos :gleba:
Załączniki
Ta dziura w ścianie to też moje dzieło :)
Ta dziura w ścianie to też moje dzieło :)
PA070254_1.jpg (57 KiB) Przejrzano 766 razy
Co złego to nie ja...
Co złego to nie ja...
PA270468_1.jpg (57.04 KiB) Przejrzano 768 razy
Rany odniesione w boju
Rany odniesione w boju
PA280471 - Kopia_1.jpg (63.49 KiB) Przejrzano 767 razy
Pozdrawiamy,
Basia i Zuzia
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Ania W »

No głupia nie jest - wygryzła dziurę w ścianie i od razu w to miejsce pojawiła się piękna kanapa ją zasłaniająca ;)
zabezpieczenia przed wchodzeniem na kanapę znamy ;)

Basia zostawiacie jej coś do gryzienia?
Bo z Łozą mamy taki rytuał, że jak szykuję się do wyjścia to ona nie może się doczekać kiedy sobie pójdę bo zawsze jej coś zostawię ;) . Dostaje jakieś gryzaki, kość, peniska (dzieci zamykają oczy ;) ), żwacze, kurze łapki.... itp.
Kładę dwie- trzy rzeczy (np. kostkę i jakiś smaczek pedigree) w różnych miejscach i ona wtedy nie wie do czego lecieć ;). Pogryzie , zmęczy się to śpi. Na razie (tfu,tfu)specjalnych zniszczeń brak. Staram się żeby to co zostaje było na tyle absorbujące żeby nie zniknęło w 2 min.
Ponieważ teraz już się tak nie złości przy kuli-smakuli to myślę że tez jej będę ją zostawiała.
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: hania »

Ania W pisze: Ponieważ teraz już się tak nie złości przy kuli-smakuli to myślę że tez jej będę ją zostawiała.
Czytałam ostatnio sprawozdanie z jakiegoś seminarium i tam pojawił się taki wniosek, że kule smakule nie są dobre dla psów bo są bardzo frustrujące. Że lepsze są zabawki z których pies na spokojnie wyjada albo wygryza jedzenie. Myślę, że nie należy tego generalizować, tylko sprawdzić czy kula smakula nie wywołuje u psa zbyt dużego pobudzenia.
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: BasiaM »

Basia
fotki ekstra ... mina Miny - bezcenna ...tylko biedny ten nosek Obrazek

PS. ja nigdy nie zastałam takiego bałaganu po powrocie do domu :mysl_1: I niech tak zostanie :prosze_1:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: Ania W »

Dlatego też do tej pory nie zostawiałam jej samej z kulą.
Na początku frustrowała się strasznie. Dałam jej kiedyś kulę ona ją sobie w obrębie posłania obrabiała ale cały czas widać było, że "ma nerwy". W pewnym momencie pisk jakby jej ktoś na łapę stanął...tak się zezłościła że nic nie wypada ;)
Ponieważ teraz od czasu do czasu dostaje też kulę i widzę, że nie robi już to na niej takiego wrażenia i nawet jak są w środku jakieś smaczki to czasami po prostu daje sobie spokój i odchodzi, to myślę, że mogałabym ją z nią zostawić "sam na sam". Na początku wiedziałam, że to na pewno nie wchodzi w grę.
Zmienił się jej stosunekk do tej zabawki - jest fajna ale już nie tak wkurzająca ;)

Myślę że kula chociaż na pewno frustrująca z drugiej strony uczy psa też radzenia sobie z frustracją. Dla mnie to trochę tak jak zostawianie psa samego - też przecież bardzo frustrujące dla niego, przynajmniej na początku.
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13068
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: kasiawro »

Basia pisze: A tak wygląda przyłapana Mina i jej rozwalony nos :gleba:
Mina ma wyraz taki jakby była obrażona, że ktoś jej w tym szaleństwie przeszkadza, a na dodatek jeszcze fotki robi. Co do ściany to mamy podobną dziurkę i nasz cwaniak zrobił ja nie przy swoim legowisku, tylko przy Pasji (czasami śpią razem, albo się zamieniają), więc teraz Pasja ma trochę urozmaicone tło za sobą ;) .
Basiu chowajcie kapcie jak wychodzicie, wtedy pies zapomni że kapcie są do gryzienia, u nas to poskutkowało teraz kapcie nie są już fajną zabawką.
Kulę smakulę Zagaj lubi, ale nie w domu (strasznie się nakręca wtedy) na dworze spokojnie się nią bawi, a szczególnie w trawie lubi jak musi potem jeszcze węszyć gdzie jest karma.
Nasz żywot zabawek (pluszaków) jest maxymalnie tygodniowy, kupuję w lumpeksie różne dziwne maskotki i psy je uwielbiają. Ostatnio z maskotki została tylko część zewnętrzna i do niej włożyłam piszczącą gumowa piłkę, szaleństwo trwa i zabawka wciąż jest w takim samym stanie ;)
Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)

Post autor: nulka »

A tak wygląda przyłapana Mina i jej rozwalony nos :gleba:[/quote]

Mina kochana :)
Ale i tak macie lepiej ,bo Mina nie chodzi po stole ,jak Zojka :gleba: o kwiatach w wazonie na stole to mogę tylko pomarzyć ,ale wolę psy :D
u mnie w pokoju sprzęty zredukowane do minimum ,a i tak ostatnio zniknęła gałka od kaloryfera :gleba:
nie ma mowy ,żeby Zojka została sama,to cud ,że kanapa skórzana taka wytrzymała ,polska :gleba:
dlatego wygospodarowałam pokój ,w którym chłopcy mieli siłownię , wszystko wynieśliśmy ,daję im kości ,zabawki ,patyki ...nie jest to w moim przypadku super rozwiązanie ,szkoda mi ich gdy muszą tam iść ,powinny być od początku (właściwie to Zojka ,ale skąd mogłam wiedzieć :niewka: ) uczone przebywania w tym pokoju ,nie wiem czy lepszy pokój czy kojec ,może uda nam się ogrodzić działkę w tym roku :prosze_1:
ODPOWIEDZ