Strona 15 z 30
Re: Mira Katowicka
: poniedziałek 31 maja 2010, 20:18
autor: BasiaM
MAsop pisze:trusiak pisze:Mam dzisiaj Mirowy kryzys... dzisiaj jestem strasznie zmęczona tym psiakiem. Nasikała na łóżko, ciągnęła na spacerze, nie słuchała, ugryzła mnie mocno w ręke... dzisiaj nie mam siły...
Głowa do góry

u nas też były ciężkie chwile. Nawet czasami zdażało się płakać z bezsilności. Czasami mnie tak przeciągała na spacerze, że wracałam w błocie po kolana, cała zielona od trawy, bo Szyszka za wszelką cenę chciała pójść do pieska. Zmieniło się to po szkoleniu. Wszystko będzie dobrze. A dzisiejszy dzień generalnie jest paskudny
Moja babcia zawsze mówiła " tylko spokój Cie uratuje" ... miała kobita rację
Kasiu ... witaj w klubie
Też miałam kiedyś dość a Uchaty był wtedy chyba w wieku Mirki ...
To jest mały szczeniak a my czasami ( nieświadomie nawet ) chcemy wszystko od razu.
Żeby nas to MAŁE COŚ słuchało, żeby chodziło tam gdzie my chcemy, żeby "wołało" siku ... ech...
Zostaw Mirkę ze swoim chłopem w domu a Ty idź na spacer.
Nawet w taką pogodę ... odetchnij, wyluzuj ... oderwij się na chwilkę od malucha.
Jutro Mirka znów będzie kochanym ogareczkiem
Pojutrze Uchaty da jej w kość to znów będzie spać cały dzień

Re: Mira Katowicka
: poniedziałek 31 maja 2010, 20:20
autor: BasiaM
MAsop pisze: A dzisiejszy dzień generalnie jest paskudny
Racja

Dzisiejszy dzień jakiś taki.
Na szczęście Uchaty nie daje mi w kość

Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 09:13
autor: trusiak
Dziękuję za wsparcie

Faktycznie jak dzisiaj się obudziłam moja dziecinka była przemilutka. Nawet zaczęła mnie lizać (co jej się raczej nie zdarza. Częściej nas gryzie

).
Jako, że jest dzień dziecka przygotowałam jej na śniadanie mały frykasik

Biały ser z jajkiem. Nie wiedziałam, czy będzie chciala jeść, ale w sumie ten obżartuch chyba wcina wszystko. Tak więc serka z jajkiem nie ma, a Mira cały czas zagląda do miski w poszukiwaniu jakiegoś zagubionego serka w zakamarkach

Tak więc chyba panience smakowało...
Jak to mówią. Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Ja się tu rozpisuję, a ten mały gamoń strzelił na środku pokoju kupsztala.

Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 09:51
autor: BasiaM
Mirka miała najlepsze śniadanie na świecie
Uchaty do dzisiaj lubi takie przysmaczki
No a qpson ... cóż

Ciesz się Kasiu, że zrobiła na środku i nie musiałaś po kątach szukać

Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 11:54
autor: trusiak
BasiaM pisze:
No a qpson ... cóż

Ciesz się Kasiu, że zrobiła na środku i nie musiałaś po kątach szukać

No tak

Chociaż pewnie bym po zapachu trafiła:D
Dzisiaj panienkę uczę zostawać w pokoju. Wrzuciłam jej butelkę i wyszłam. Bawiła się przez jakieś 10 min jak szalona, a teraz cisza... nie piszczy, nie halasuje... mam nadzieję, że nie umarła z rozpaczy i tęsknoty

Będę twarda. Nie wejdę i nie zobaczę!
Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 12:03
autor: aganowaczek
Ale jak już wejdziesz i okaże się, że wszystko jest w porządku to nie zapomnij o nagrodzie

Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 13:30
autor: trusiak
aganowaczek pisze:Ale jak już wejdziesz i okaże się, że wszystko jest w porządku to nie zapomnij o nagrodzie

Ech niestety dziadek wszystko popsuł i wszedł jak zaczęła piszczeć :/ Poszłam z nią na spacer i teraz zaczynamy od początku. W pogotowiu mam nagródkę dla niej
Michał uczy Mirę "nosków eskimosków", czyli dotykania czubkiem nosa naszego nosa za jedzonko. Początkowo się bałam, bo jak już niejednokrotnie pisałam- mała rzuca się do twarzy z zębami... ale... udało się! O ile sztuczka do tej pory wychodziła tylko Michałowi, to dzisiaj moja księżniczka grzecznie zrobiła ją ze mną! HA! Przesłodkie to jest

Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 14:21
autor: MAsop
trusiak pisze:
Michał uczy Mirę "nosków eskimosków", czyli dotykania czubkiem nosa naszego nosa za jedzonko.
My nazywaliśmy tą komendę "nosek" i było słodko
Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 20:02
autor: nulka
U nas są " noski ,noski"

Re: Mira Katowicka
: wtorek 01 cze 2010, 23:48
autor: edybre
Witam siostrę mojej Kajki.
Nie dołuj się zachowaniem Mirki, pociesz się, że u nas podobnie. Kaja też gryzie chociaż mam wrażenie, że już zdecydowanie mniej niż na początku. Czasami zachwyca mnie słuchaniem a czasami doprowadza do wściekłości bo jest nieposłuszna. I zasikała juz wszystkie możliwe kocyki jakie dostała w formie legowiska. Aktualnie uwaliła sie na stercie ubrań ogrodowych i mam nadzieję, że ich nie zasika - w przeciwnym razie będzei chyba spać na gołej podłodze. Czy Mirka też sika na legowisko??? Acha, no i walczymy ze skakaniem, zwłaszcza na dzieci.