Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Eni pisze:Probiotyk podaje się minimum pół godziny po jakichkolwiek lekach, bo każdy konserwant czy lek zabije bakterie. Ale podaje się probiotyki osłonowo zawsze przy kłopotach z brzuchem czy terapii antybiotykowej - tak jak u ludzi.

Nie każdy konserwant czy lek zabija bakterie i nie każdy zabija wszystkie.

Jak psiak zwracał, to warto podać smectę, nawet strzykawką do pyska. Jemu też jest nieprzyjemnie z żółcią w przełyku.

Podstawową zasadą przy wymiotach jest niepodawanie przez jakiś czas niczego doustnie. Nawet wody - bo to może spowodować silniejsze wymioty i np odwodnienie psa.

hania pisze:
Nie każdy konserwant czy lek zabija bakterie i nie każdy zabija wszystkie.

To podawajmy razem licząc, że może nie zabije wszystkich, zamiast poczekać pół godziny. Każdy farmaceuta powie, żeby nie podawać antybiotyku łącznie z probiotykiem.

hania pisze: Podstawową zasadą przy wymiotach jest niepodawanie przez jakiś czas niczego doustnie. Nawet wody - bo to może spowodować silniejsze wymioty i np odwodnienie psa.

To widać znani mi weterynarze tej zasady nie znają, oj, co za nieuki. Każą podawać zwierzakowi lek osłonowy przy wymiotach :/ A przy silnych wymiotach każą się stawić w lecznicy a nie kombinować na własną rękę.

Eni gdzie doradzałam podawanie antybiotyku z probiotykiem łącznie? I kto w tym wątku doradzał działanie na własną rękę przy silnych wymiotach?

Odnośnie smecty - napisałam, że nie podaje się niczego przez jakiś czas. Może to jest kwestia innej uczelni ale nie znam weta, który zaleca podawanie leków osłonowych od razu po wymiotach.

Eni pisze:

hania pisze: Podstawową zasadą przy wymiotach jest niepodawanie przez jakiś czas niczego doustnie. Nawet wody - bo to może spowodować silniejsze wymioty i np odwodnienie psa.

To widać znani mi weterynarze tej zasady nie znają, oj, co za nieuki. Każą podawać zwierzakowi lek osłonowy przy wymiotach :/ A przy silnych wymiotach każą się stawić w lecznicy a nie kombinować na własną rękę.

Zdecydowanie zgadzam się z Hanią - nie podawanie niczego doustnie podczas wymiotów, to podstawa podstaw w leczeniu objawowym. Po to się przyprowadza psa do lecznicy żeby płyny nawadniające i leki podać pozajelitowo.

Smecty nie uznaję. Zamula tylko i zatrzymujemy np. wirus zamiast go wypłukać z organizmu

Kiedyś swojej 40 kg Bubie (olbrzymka) po kilkukrotnym wymiotowaniu podałam czopek Torecanu, który był mi pozostał po ciążowych mdłościach. Przespała prawie 2 dni. Obudziła się całkiem zdrowa. Wprawdzie mój mąż oskarżał mnie o otrucie psa, ale pomogło.