Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ania W pisze: Jakby ktoś wziął to raczej prawdopodobne że jeść by dostała.

Ale może nie chciała jeść. Nawet głodny pies może, jak tęskni i jest zestresowany, nic nie jeść.

1e2w3a pisze:

Ania W pisze: Jakby ktoś wziął to raczej prawdopodobne że jeść by dostała.

Ale może nie chciała jeść. Nawet głodny pies może, jak tęskni i jest zestresowany, nic nie jeść.

A to nie mój cytat Chociaż możemy wyjść z założenia że wszystkie Anie nasze są

Co do jedzenia też tak bywa - Bajka w schronisku nic do pyska, nawet ryżu z kurczakiem...a już na parkingu przy samochodzie pierwszą lepszą próbkę suchego wcinała

Weszynosko wrzuć jakieś fotki...nawet nie w kondycji wystawowej
Wiemy, że nadrobi

Ja bym nawet snula dalej wizje z gatunku teorie spiskowe ze Zadra strajkowala glodowo i swoja determinacja przekonala kogos, ze pozytku z niej i tak nie bedzie, bo sie zaglodzi, jak jej nie wypuszcza. No i wywalczyla powrot do domu.
To tak podrzucam jako luzna mysl, gdyby ktos sie jednak podjal pisania scenariusza tej superprodukcji "Zadra wroc"

A ja myślę że ktoś ją mógł zgarnąć ze zwykłej zazdrości, zawiści czy innej głupoty, zamknąć w jakiejś szopie czy komórce i zbytnio się nie martwić czy potrzebuje jeść i czekał na rozwój wypadków. A potem po prostu rozmyślił się i puścił. Są ludzie z tak wyprostowanymi zwojami że przypisywanie im jakiegokolwiek myślenia jest nadużyciem i stratą czasu.
Najważniejsze że Zadra cała i zdrowa.

_______________

Małgosia&S&C

Wkleje zdjęcie..ale aż mam łzy w oczach jak na nią patrzę...

co najfajniejsze...psychika chyba za bardzo nie ucierpiała, oprócz wygladu zachowuje się zupełnie normalnie, dzis zaczęła szczekać...tylko bardzo szybko jest zmęczona i nie chce jej się biegać, no ale tro normalne..

dostaje jedzenie 3 razy dziennie ...myslę, że chwile potrwa zanim nadrobi ta stratę



Uploaded with ImageShack.us

Z wielką przyjemnością zgadzam się z M.
Siedziała u "życzliwych" góra kilometr od domu. Ale daliście takiego czadu że sie przestraszyli.
Jak miałem 10 lat otruli z zazdrości i aby zrobić wbrew mojemu leśniczemu mojego kochanego ONka- Boksa.(przepiękny mądry pies)
Tego się bałem, nie wilków i wnyków, polazła do "znajomych".
Już ich nie odwiedzi, gupia nie jest.
Pozdrawiam bardzo serdecznie

Skóra i kości

Żaden pies dobrowolnie nie doprowadzi się do takiego wychudzenia! Na bank ktoś "życzliwy" ją trzymał i nie dawał jeść. Rację to ma ale Krzychu żeby zweryfikować swój stosunek do miejscowych.
Myślę że z czasem przy piwku czy wódce gdzieś ktoś w okolicy się wygada tylko trzeba dobrze słuchać a może (?) postawić kielicha tylko wiedzieć komu
Trzymaj się Zadra

________________

Małgosia&S&C

Ludzie bywaja nieobliczalni, fakt...
A moze jednak wpadla do jakiejs jamy, rozpadliny i nie mogla wyjsc? Zapchlila sie tam od jakichs lesnych stworzen. Az snieg stopnial, udalo sie jej wydostac i wrocila.
Ale chyba by szczekala, skamlala czy cokolwiek, kiedy jej szukaliscie i wolaliscie
Nic, mozna sobie gdybac..

Wyglada cieniutko, bidulka. Ale jest w domu, w troskliwych rekach, z czasem odzyje. Oby szybciutko

Ja też nad tym się zastanawiałam irie, bo pies który wpadnie do głębokiej na 2 m jamy której brzegi są oblodzone nie ma szans się wydostać, dopiero jak lód i śnieg stopnieje. Nie wiem jaką psychikę ma Zadra ale Sara w takiej sytuacji pewnie by czekała aż po nią przyjdę.

________________

Małgosia&S&C