Strona 15 z 19

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: sobota 25 sie 2012, 22:30
autor: weszynoska
aganowaczek


czemu takie duże szczeniaki trzymasz w domu...a nie na sianku w kojcu albo w ogródku??????

nauczą się sikać na trawke i nie będą "miastowe" :D jak pójdą do nowych domów , będą znały juz co to noc i dzień...co to rosa z rana, trawka cień i sołńce...


na prawdę takie szczenięta potem dorastają mniej stresowo, nie boją sie ruchu miejskiego, samochodów itp...

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: niedziela 26 sie 2012, 09:54
autor: Ania W
weszynoska pisze: na prawdę takie szczenięta potem dorastają mniej stresowo, nie boją sie ruchu miejskiego, samochodów itp...
Nie wiem czy to jest taka prosta zależność - gdyby tak było wszystkie kojcowo chowane psy świetnie czułyby się w mieście a raczej tak nie jest ;)
Ale faktycznie gdybym miała warunki też takie podrośnięte maluchy całe dnie spędzałyby pod chmurką i ewentualnie na noc brałabym do domu. Więcej przestrzeni dla szczeniaków - mniej sprzątania dla mnie ;)

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: niedziela 26 sie 2012, 11:27
autor: weszynoska
Ania W


chodziło mi o to, że małe szczenięta wychowując się w dość otwartej przestrzeni mają możliwość obserwacji różnych zdarzeń. Są odporniejsze na stress bo na zewnątrz codziennie dzieje się coś innego, raz jest zimno, raz gorąco, jeżdżą obok domu lub gdzieś w oddali samochody, na wsi ciągniki itp. Słychać odgłosy od sąsiadów, jakieś piania koguta...ogólnie coś się dzieje...

Nie pisałam o kojcowych szczeniakach zamkniętych w komórkach...

w kojcu w domu mają tylko siebie i ewentualnych właścicieli, którzy ciągle im przeszkadzają sprzątając kupę za kupą.

Moje szczenięta mniej więcej w 3 tygodniu przenoszą się do stajenki wielkości pokoju w bloku, mają wszystko wyścielone sianem, mają codzienny kontakt z nami, podwórkiem i innymi zwierzakami. Jak już podrosną to uczestniczą w każdym naszym zajęciu, biegają za nami krok w krok, rozrabiając i roznosząc wszędzie zabawki buty itp.

Wydaje mi się, że w ten sposób rosną odważne i wszędzie chętnie włażące.

Spróbuj wynieść na dwór 7 tygodniowego szczeniaka , który nigdy wolności nie miał tylko kojec w bloku. Czytaliśmy już na forum problemy z psami nie umiejącymi się załatwić, wracającymi do mieszkania na kupki i siku , nie umiejącymi przejść przez bramkę albo upadającymi na widok samochodu. Pewnie uogólniam, ale wydaje mi się, że jak są warunki to trzeba maluchom dać szansę na samodzielność.

Nie pisze tu , że mnie jest super i nie odnosi się to do moich szczeniąt, wydaje mi się, że im więcej swobody ma maluch ( w granicach rozsądku oczywiśćie) i możliwośći samodzielnego decydowania...tym lepszy ma start w nowym domu.

Chuchanie i dmuchanie w nadmiarze szkodzi i psim i ludzkim dzieciom jednakowo ;)

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: niedziela 26 sie 2012, 11:37
autor: SARABANDA
węszynoska - popieram w całej rozciągłości

_______________

Małgosia&S&C

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: niedziela 26 sie 2012, 12:08
autor: Ania W
Ależ ja się zgadzam, z tym, że jeżeli są warunki to szczeniaki powinny spędzać jak najwięcej czasu na zewnątrz i z pewnością im to nie zaszkodzi. Zgadzam się, że im bogatsze i bardziej urozmaicone środowisko tym lepiej (oby tylko nie przesadzić ;)) i że szczeniak potrzebuje okazji na badanie nowego otoczenia, poznawanie dziwnych rzeczy...
Nie zgadzam, się tylko, z takim uproszczeniem, że kojec, siano czy też stałe przebywanie szczeniąt na zewnątrz jest warunkiem dobrego startu a jednocześnie mioty odchowane w bloku mają tyle problemów wynikających z miejsca gdzie się urodziły. Pewnie po części wynika to z mojej sytuacji, bo jeżeli u mnie pojawi się miot to będzie miotem w dużym stopniu blokowym ( choć mam pewne koncepcje jakwyeksmitować ferajną na trawkę ;) )
Owszem czytaliśmy o różnych zachowaniach lękowych psów na forum, ale nie jestem pewna czy można je tak jednoznacznie przypisać do psów odchowanych w wieku szczenięcym w mieszkaniu.
Te "zewnętrzne" też mają problemy z poradzeniem sobie z nową miejską rzeczywistością - hałasy, duży ruch, masa zapachów.
Przecież to właśnie te blokowe słyszą ruch uliczny, klaksony, samoloty, nieoczekiwane dziwne dźwięki. W mieszkaniach też się sporo dzieje - pralka, odkurzacz, telewizor...sąsiedzi odwiedzają. Zmiana noc - dzień też jest odczuwalna ;) a rozsądny hodowca zapewni także szczeniakom doznania związane ze zmianą temperatur ;)
Owszem pewnym problemem może być nauczenie szczeniaka czystości, bo nauczony jest
załatwiania się często na materiałowych lub foliowych powierzchniach...ale nie jest to nieodwracalne.

Gdybym tylko miała warunki moje szczeniaki spędzałyby na dworze tak dużo czasu jak to tylko możliwe, ale uważam, że zachowanie szczeniaka nie jest tylko wynikiem miejsca gdzie się wychowywał do tego 8-9 tygodnia ale także cech odziedziczonych po rodzicach, indywidualnych uwarunkowań oraz pracy hodowcy nad odpowiednią socjalizacją (niezależnie w ogródku, na podwórku, w kojcu czy też w M3)

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: niedziela 26 sie 2012, 15:15
autor: aganowaczek
Ja niestety nie dorobiłam się ogrodzonego placu - w związku z tym przez mój "ogródek" przewijają się psy tubylcze, takie, które o szczepieniach nie słyszały nigdy w życiu, więc pozostawienie maluchów samych na dworze nie wchodzi w grę. Podobnie nie zostawię ich samych w kojcu - z tego samego względu. Pomieszczenia osobnego w stajni też nie mam. A na pilnowanie ich przez cały dzień na dworze przy małym dziecku nie mam szans, zatem szczeniury mieszkają na stałe w pokoju psim w domu, gdzie okna są cały czas otwarte, żaluzje opuszczone do połowy, więc widzą słońce i księżyc a klimatyzacja wyłączona żeby się hartowały :) a na dwór wychodzą tak często jak tylko się da pod naszą opieką - tam brykają i poznają świat zewnętrzny a w domu mają do czynienia z różnymi doznaniami "wewnętrznymi" - odkurzacz, rozbita szklanka, pralka, ryk dziecka :D
Ponadto jest to mój pierwszy miot i rzeczywiście trochę się nad nimi trzęsę ;) a wyobraźnia podsuwa mi obrazy: szczeniaki samopas a tu nagle lis, obcy pies, obcy kot, szczury (znam przypadek u kuzyna, gdzie szczury zagryzły szczeniaka) lub jastrząb, który porywa mi malucha 8-) (cała ta wroga menażeria odwiedza często mój plac - koń się obroni, ale czy szczeniak da radę? A to przecież roznosi choróbska, ma zęby, pazury, szpony) :-) Przesadzam? :-) A to jeszcze nie wszystkie moje obawy - ostatnio sąsiedzi przy pomocy Straży Pożarnej zlikwidowali u siebie gniazdo szerszeni i mamy nowych latających gości :roll:

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: poniedziałek 27 sie 2012, 08:20
autor: weszynoska
aganowaczek


:piwko: :zgoda:

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: poniedziałek 27 sie 2012, 14:52
autor: irie
Super ze przeglad przeszedl gladko i wyszedl pieknie :) :silacz:

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: czwartek 30 sie 2012, 18:08
autor: aganowaczek
No i zaczęło się....dziś do swojego domu pojechał GROT :cry: :piwko: :psiako: Będzie mieszkał w Pyskowicach - ok 70 km od nas. Być może Państwo zarejestrują się u nas i może bloga młodemu założą :prosze_1: GROT jest moim ulubieńcem - z wyglądu i charakteru CAŁY ŁYCUŚ :silacz:

Re: Ogary "z Sarmackiej Tradycji" - 12.07.2012 r.

: niedziela 02 wrz 2012, 18:39
autor: aganowaczek
Wczoraj pojechał GROMek - na stałe ma dom w Sosnowcu, ale ma też i dom całorocznie letniskowy dosłownie 15 km od nas :happy3: Będziemy się odwiedzać :happy3:
A swoją drogą (pomijając ulgę, że domy dla maluchów super) to nie wiedziałam, że będzie to dla mnie takie trudne :placzek: