Strona 14 z 29
Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: czwartek 18 mar 2021, 19:22
autor: Agnieszka7
Ok.dziewczyny, odmawiam wizytę u Novaka, ale gdyby był jakiś problem, jestem cały czas otwarta na pomoc. Transport ,gdybyście zmieniły zdanie, ogarniemy z moim Konradem
Masz rację Aniu, bardzo mi zależy

Trzymam kciuki

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: piątek 19 mar 2021, 00:54
autor: Agnieszka7
Agnieszka7 pisze: ↑czwartek 18 mar 2021, 19:22
Ok.dziewczyny, odmawiam wizytę u Novaka, ale gdyby był jakiś problem, jestem cały czas otwarta na pomoc. Transport ,gdybyście zmieniły zdanie, ogarniemy z moim Konradem
Masz rację Aniu, bardzo mi zależy

Trzymam kciuki
Ps.Novak przyjmuje 2x w miesiącu w Bielsku, nie ma problemu z covid.
Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: piątek 19 mar 2021, 14:28
autor: annvici
Propozycja na czwartkowy wieczór (a w zasadzie dwa czwartkowe wieczory

) takiego spotkania nie można opuścić
Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: piątek 19 mar 2021, 16:13
autor: Agnieszka7

Super, wyślesz link ,żeby można było udostępnić ogólnie na fb dla osób z zewn.?
Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: piątek 19 mar 2021, 16:49
autor: kasiawro
Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: piątek 19 mar 2021, 21:37
autor: Ania W
No myśleli, myśleli i wymyślili

Jak pomysł chwyci może uda się rozszerzyć akcję zbiórkową o inne tematy i...innych prowadzących.

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: piątek 19 mar 2021, 22:42
autor: gusia0106
W koncu jest! Super pomysl!

Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: wtorek 23 mar 2021, 11:18
autor: Asia Gajsoniusza
Hej wszystkim. Wstępnie znalazłam dom dla Budrysa, tylko jest to małżeństwo na emeryturze i nie chciałabym dawać im psa do operacji. Piesek miałby zapewniony duży kojec, ciepłą budę, ogrodzone gospodarstwo, towarzystwo kundla Maxa i spacery po lesie oraz polach. Czy istniałaby szansa na to, żebyśmy zrobili mu operację wspólnie i potem zawiozłabym go do nowego domu? Albo czy może żyć bez tej operacji? Albo można zrobić zrzutkę na te operację i ogarnę to jak już będzie u nowych właścicieli? I może da się zrobić mu jakąś "wyprawkę"?
Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: wtorek 23 mar 2021, 11:24
autor: Asia Gajsoniusza
Najlepiej będzie jak obecni opiekunowie psa do mnie zadzwonią

781085964
Re: Budrys ze schroniska w Strzałkowie pod Wrześnią
: wtorek 23 mar 2021, 13:36
autor: Ania W
Asiu- dzięku za zaangażowanie, ale myślę, że to nie jest najlepsze rozwiązanie. Oczywiście wiele psów bez domu, w schroniskach byłoby szczęśliwych mając takie warunki, ale w przypadku Budrysa trzeba wziąć pod uwage kilka czynników:
1. Tak, zakładam, że zrobimy mu operację i wtedy pójdzie do nowego domu, ale zakładam również, że po operacji będzie potrzebował dalszego leczenia, być może kontroli ortopecznych, być może fizjoterapii...czy te osoby ze względu na wiek podołają opiece nad takim psem? Czy będą w stanie finansowo to ogarnąć? Nawet wsadzić go do samochodu i zawieźć jeżeli nie będzie mógł wskoczyć sam (a nie wskakuje).
2. Czy może żyć bez tej operacji? No żyje...tylko sami do końca nie wiemy jaki ból musi mu sprawiać zwichnięty staw. Ja tam nie chciałabym żyć z taką dolegliwością ...zwłaszcza, że to pociąga za sobą problemy z resztą stawów. Dla mnie sprawa zabiegu ( albo bardziej skomplikowanego, albo mniej ) jest kwestią konieczną.
3. Niestety w przypadku psa z takim problemem mieszkanie w budzie (choć sama nie mam nic przeciwko, jeżeli buda jest ciepła, dopasowana do psa, a pies ma zapewniony swobodny ruch i kontakt z człowiekiem) jest poważnym problemem. Nie wiem do końca w jakim stanie są pozostałe stawy. Zakładam, że na starość może mieć większe problemy z poruszaniem niż przecietny ogar (a te zazwyczaj mają spore), będzie potrzebował ciepła i mniej ograniczonej przestrzeni niż buda. Powinien więc mieszkać w warunkach domowych.
Myślę, więc, że skoro te osoby mają warunki i chęci na przygarnięcie drugiego psa to powinien to być raczej mniejszy, sprawy pies w potrzebie, a nie dość duży ogar, który może być w przyszłości nie tylko problematyczny jeżeli chodzi o zdrowie, ale też bardziej wymagający w utrzymaniu, jeżeli konieczne będzie jakieś dalsze leczenie. Mam oczywiście nadzieję, że jeden zabieg postawi go na cztery łapy, ale pewności nie ma, a skoro pojawia się watek wyprawki, zakładam, że drugi pies jest dla tych osób obciążeniem finansowym.
Oczwiście nie wiem co na to inne osoby.