Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Rozjechany szafirek jak moje pierwsze kroki na nartach dawno temu taki pług robi aby się utrzymać.
Zielony z kufą w kufę rewelacja!
Już się nie mogę doczekać kiedy je obwącham i obejrzę.

Już się nie mogę doczekać kiedy je obwącham i obejrzę.

Też byśmy chcieli zaplątać się gdzieś w okolicy ,chyba nawet będziemy ...w okolicy

Szafirek super akrobata !

Oj to na obwąchanie musimy popracować nad estetyką jedzenia
Od wczoraj dokarmiam i na razie wąchanie może skutkować przyklejeniem nosa do wąchanego
Ale oglądanie bez dotykania będzie możliwe bez problemu;)

Nulka - zaplączcie się jak będziecie

Z Szafirka to w ogóle jest taki wesołek - chodzi i merda ogonem. Z resztą jako pierwszy zamerdał na mój widok...i tak mu zostało, że chodzi sobie taki uchachany

Ania W pisze: chodzi sobie taki uchachany

Wącha coś albo pali

na razie wąchanie może skutkować przyklejeniem nosa do wąchanego

W takim razie na fotkach wszystkie wykąpane /wylizane Chętnie pooglądamy umorusane pyszczki i się przykleimy też

Zielony rzeczywiście wymiata! Pokorny to on na pewno nie będzie, hihhi, zapowiada się na niezłego gagatka

ilo
Ps. cudne wszystkie, gratulacje dla rodziców i hodowczyni!

Maluszki miały wczoraj dzień wizytowy. Mnóstwo gości. Kozunia zadowolona bo ciasta na stole i można się było zaczaić na coś smacznego. A i goście częstowali. Wszystkie dzieciaki słodziaki. Obszczekały nas jak na ogary przystało. Pobaraszkowały, pomerdały i ułożywszy się w piramidkę, poszły spać. Oj słodki i rozczulający to widok. Niech się chowają zdrowo i dalej tak pięknie rosną. Mamusia z babcią dbają o swoje pociechy.

No proszę! Maluchy gości przyjmują... A gdzie fotki?

Na wcześniejszych fotkach jeszcze przed samodzielnym jedzeniem...
Teraz ciągle pozlepiane
Nawet nie wiem jak te fotki robić, żeby wyszły "jak ludzie"

Gości faktycznie przewinęło się trochę- było miło a dzieciaki padły
Z tym, że muszę sprostować : Łoza wcale nie była zadowolona Nic nie udało jej się zwinąć ...

Może i nie udało ale jak biegałaś do kuchni to dobrzy ludzie biedną sukę podkarmili. Mazurek pycha ale ile można zjeść samemu. Tylko moje mają być żebraki przy stole?