Cudownie
Widzę kochanego i szczęśliwego ogarka
Dzięki za zdjęcia i poprosimy o jeszcze...
Jestem w kontakcie z jej super opiekunami. Zaglądają tutaj, więc pozdrawiam najcieplej
Sami widzicie jak Lubej w nowym domku

.
Poza ciągnięciem na smyczy, właściwie nie stwarza żadnego problemu. Acha, no i ma nieposkromiony apetyt (trzeba ją pilnować bardzo w tym względzie

), ale to zapewne jej minie za jakiś czas. Przyzwyczaja się też do imienia Luba, raczej jednak na razie woli cmokanie
Jest tylko zmartwienie. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach, Luba przy sutkach ma "zgrubienia", które trzeba będzie usunąć operacyjnie. Pod koniec marca Lubą będzie operował szacowny profesor wet; i operator i opieka naprawdę najlepsza z możliwych.
No po prostu- MUSI być dobrze
