Nie wstydź się Calvados! Jaki niegościnny... To gość niewychowany

- łazi po TWOICH rabatkach, mości się na TWOIM miejscu, podlewa TWÓJ teren... Myślę, że i tak wykazałeś się dużym taktem, że go od razu nie pogoniłeś i że udało Ci się go skłonić do zabawy... W końcu po to jest Ci potrzebny, co nie?
Fotka BEREK świetna - kocham takie szalone miny
A Calvados w pudle

Ach, wspomnienia... kiedyś i Lokis był malutki...

też robił domek z kartonów...
