Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Poniatowski Dwór pisze:wiem...jak trudno jest upilnowac suczki w cieczce ...

trudno, ale jak ktoś chce to upilnuje choćby nie wiem co.
Ja nie mam kojców i jakoś przez 6 lat nie zdarzył się "wypadek", do tego mieszkanie w bloku a nie w domku z ogródkiem gdzie zapewne jest więcej możliwości z upilnowaniem ( to moje zdanie )

Strasznie irytują mnie takie historie ale cóż .... zdarza się

https://www.olx.pl/oferta/oddam-rasowa- ... 082e812ddc" onclick="window.open(this.href);return false;

jestem po rozmowie z właścicielem - posiadanie ogara go przerosło, brak czasu, dołki na działce, tornado w domu, itp.
suczka została wzięta z leśniczówki w Mielcu, rodzice to podobno rodowodowe, polujące ogary(i to tyle jeżeli chodzi o dane rodziców)
przyjazny stosunek do innych psów, koty nie wiadomo - brak kontaktu, lękliwa i nieufna wobec ludzi (ale z tym jest już podobno lepiej),
brak jakiegokolwiek szkolenia - "chodzenie na smyczy to mordęga"

suczka wg słów właściciela zdrowa, pod stałą opieką weterynaryjną, szczepiona, itp.
jeszcze nie miała cieczki.....

do oddania za darmo - właściciel oczekuje tylko dobrego domu dla psa

gdyby coś, ktoś........

Dobrze, że chociaż mają świadomość problemu.
Może do rodzinnego domu suni powinien się zwrócić właściciel?

Rozmawiałam wczoraj z właścicielem podobno ktoś się zgłosił już po suńkę

Tak bywa jak ktoś nie tłumaczy nabywcom że kupują tornado a nie słodkiego, rodzinnego, szlacheckiego pieska. Dołki w ogrodzie Ja mam tunel do połowy domu wykopany z wielką norą.

U mnie Puszkar pod gospodarczym w zeszłym tygodniu podkop robił . Widać mu tylko było zadek. A latem wokół bzów były pół metrowe doły. Babcia się śmiała,że je wykopią. Jak się ktoś decyduje na zwierzę, to musi się liczyć z mniejszymi lub większymi stratami np. doły w ogródku czy wykopane roślinki, wyłowione rybki z oczka (pies czy kot - coś się rusza ) lub odrapane drzwi.

Ta suczka kosztowała chłopaka 500 zl. Chcial mieć ogara to ma..... problem. Nie sadze żeby "hodoffffca" wytlumaczyl mu na co się decyduje. Wrzucając to ogłoszenie do wątku chciałem zwiększyć szanse malej na nowy domek.... Przy okazji chciałem poinformować że sezon wykopkowy 2017 u nas również został wczoraj otwarty

U nas tez wykopki rozpoczęte a po ostatnim sezonie mamy całkiem niezłe pole golfowe w ogrodzie

U nas do czasu pojawienia się Lali podwórko było śliczne i równe...
Teraz nie nadążam z grabkami
Jednak wolę poryte podwórko niż utratę 300 szczoteczek do zębów rocznie i wszystkich sprzętów o wartości większej niż 100 zł. Nie wiem co Bachmat miał na myśli niszcząc tylko drogie rzeczy w domu? Może sprzeciwia się burżuazyjnemu życiu. Dlatego nie chciał jeść posiłków przygotowanych przeze mnie, a wolał śmietnikowe żarcie?

Codziennie zjadał szczoteczkę? Niezły jest