Strona 121 z 281

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: poniedziałek 25 cze 2012, 11:43
autor: nulka
Tak tatuś usypia dziecko
Tatusiowie tak mają :D

Całuski dla Lenki :) Sto lat !

Dla Duszanny szczęśliwego rozwiązania :)

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: poniedziałek 25 cze 2012, 12:21
autor: kasianiolek
Wszystkiego najlepszego dla Lenki!!! :)

Trzymam kciuki za Duśkę :P Niech Panna odpoczywa, bo potem nie będzie mogła ;)
nulka pisze:
Tak tatuś usypia dziecko
Tatusiowie tak mają :D

Tak, tak coś w tym jest, tatuś tak usypia dzieciaki, żeby przy okazji samemu się zdrzemnąć :D

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: poniedziałek 25 cze 2012, 19:57
autor: aganowaczek
kasianiolek pisze:Tak, tak coś w tym jest, tatuś tak usypia dzieciaki, żeby przy okazji samemu się zdrzemnąć
No właśnie :gleba: Ja jak tylko Lenka zaśnie (a sypia w ciągu dnia może z pół godziny) zaraz lecę do zaległej roboty, ale Tatuś musi wtedy też się zdrzemnąć :gleba:

Dusia odpoczywa, odpoczywa i odpoczywa. Wyciągam ją prawie na siłę na delikatne spacery, bo uważam, że trochę ruchu musi mieć a ona po powrocie do domu natychmiast pada i poleguje ;)

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: poniedziałek 25 cze 2012, 20:05
autor: qzia
Nie byłam nigdy tatusiem ale też zasypiałam z małym Kubą, a czasami nawet przed nim. On tam sobie jeszcze pełzał i gadał a ja w kimę. :wstydek: :wstydek: Takie już nasze tatusiowe życie. :silacz:
Panna sama słodycz, a jaki profesjonalny tort miała. :piwko: Ja podobne moim chłopakom na urodzinki piekłam. :mrgreen:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: wtorek 26 cze 2012, 18:51
autor: aganowaczek
Dziękuję wszystkim w imieniu Córeńki za życzenia :szacun_1: No fakt, troszku dziewczynka urosła :silacz:
Tort jest dziełem jej siostry "półkrwi" Weroniki - córki Piotrka z pierwszego małżeństwa. Pycha był. Ja jestem antytalent piekarniczy - zdecydowanie wolę jakieś śledzie zrobić czy mięcho upichcić niż ciasta i torty :wstydek:
Co do Duśki - to w zasadzie już liczę dni - na dniach mają przywieźć kojce - potrójne docelowo dla całego towarzystwa, a na razie dla Łycka i Czesnej, bo Dusia będzie rodzić w domu. Na dniach będą budy ocieplane dla całego towarzystwa i kojec porodowy dla Duśki. Ja się już doktoryzuję z prac okołoporodowych - i nie ukrywam, że dobrze mi z tym :silacz:
22 czerwca przestałam pracować w Katowicach - odeszłam na PDO (Program Dobrowolnych Odejść), Lenka nie chodzi już do żłobka - niby mały, prywatny - a Ona w ciągu 5 miesięcy miała: 2 razy zapalenie oskrzeli, 2 razy anginę ropną, 1 raz jelitówkę. Pomijam już to, że ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy i do każdego nowego pożywienia muszę ją przyzwyczajać długo i mozolnie - a tam jedna pani nie dała sobie przetłumaczyć, że tak jest i mimo tego, że wiedziała, że Lence nie wolno dać nić innego do jedzenia oprócz tego co ja jej codziennie dawałam to dokarmiała ją a to serkami jakimiś (bo starsze dzieci jadły i jej tez smakowały :zly2: ) Efekt - pół nocy nie przespanej, bo bóle brzucha i gazy okropne :zly2:
Reasumując: skrzydła mi u ramion urosły :piwko:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: wtorek 26 cze 2012, 18:56
autor: BasiaM
Ano widzisz ciotka :piwko: fajnie tak w domu sobie posiedzieć, co nie :mrgreen:
Najgorsze jest to, że wokół domu tez tyle jest do roboty, że ani się obejrzysz a wieczór i człowiek padnięty :sen:
Fajnie, że pilnujesz towarzystwa, na pewno wszyscy na tym skorzystają tzn. dzieciaki i zwierzaki :mrgreen:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: wtorek 26 cze 2012, 19:07
autor: aganowaczek
Wiesz Basia, ja nie zakładam NICNIEROBIENIA. Ale konie, psy i codzienna robota wokól towarzystwa to jest to co tygrysy lubią najbardziej :silacz: (a nie codzienna 10-go godzinna nieobecność w domu, praca, w której robisz za popychadło - po 16 latach kariery zawodowej, reorganizacje, zmiany, inne szefostwo i traktowanie Cię jak popychadło - koszmar)
Na razie jest priorytet - Dusia i szczęśliwe rozwiązanie i odchowanie maluchów. Potem jest Skorpion, który zamierzam wygrać. A potem "się zobaczy" :cwaniak: Może hotel dla psiaków :mysl_1: Na pewno konie - układanie, podjeżdżanie, na pewno treningi skoczków i nie tylko. Pożyjemy, zobaczymy

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: wtorek 26 cze 2012, 21:49
autor: Wilga
Hej,
to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Świat pięknieje, prawda? :)

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: wtorek 26 cze 2012, 21:53
autor: nulka
potem "się zobaczy" :cwaniak: Może hotel dla psiaków :mysl_1: Na pewno konie - układanie, podjeżdżanie, na pewno treningi skoczków i nie tylko. Pożyjemy, zobaczymy

Aga trzymam kciuki :silacz: :silacz: Pierwszy krok zrobiony !
Dawaj znać co u Dusi na bieżąco ! :prosze_1:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: wtorek 26 cze 2012, 23:26
autor: SARABANDA
Dużo zdrówka dla Lenki! :silacz:
Gratuluje męskiej decyzji i odwagi . Na pewno się uda.
Egoistycznie popieram pomysł hotelu dla psów.
Dusia trzymaj się!

________________

Małgosia&S&C