Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

z Tym akurat problemu nie mamy,przychodzi na kazde zawolanie i super sie lasi,nauczylam go tak bez dawania smakolykow.
Jak jestesmy na ogrodzie jest zawsze blisko nas,nigdy nie zapuszcza sie sam w niewidoczne miejsca.
Ale i tak w trawie roznosci znajduje,zgadzam sie z tym zostawianiem go samemu...glupiutkie to jeszcze takie ze nie zostawiam go narazie wogole.Podobnie jak z malym dzieckiem

Kilka nowych fotek

Te z niedzieli, z Malty

A wczoraj byliśmy w Biedrusku, u mojej koleżanki, która ma bouvierkę i chińskiego grzywacza
Fotek było więcej, ale nie wiem dlaczego nie wyszły, większość taka jakaś nie wyraźna

I na koniec Urwis Waleczne Serce

monik pisze:I na koniec Urwis Waleczne Serce

Aż się przestraszyłam że mu żelastwo do gryzienia dałaś strasznie wygląda to na pierwszej focie na szczęście druga mnie uspokoiła

Aszemi pisze:

monik pisze:I na koniec Urwis Waleczne Serce

Aż się przestraszyłam że mu żelastwo do gryzienia dałaś strasznie wygląda to na pierwszej focie na szczęście druga mnie uspokoiła

To niezłe miałby ząbki, jeśli by to było żelastwo

To jest u koleżanki i ten miecz jest dla psów do gryzienia, jej psy mają ten mieczyk już dłuższy czas, a Urwis dobił go w 5 minut potem musiałam mu go zabrać, żeby nie połknął odgryzanych części

A mnie się podoba wodny Ugierek i poczekam na pływającego

nulka pisze:A mnie się podoba wodny Ugierek i poczekam na pływającego

nie wiem, czy się doczekasz, bo do tego czasu on może wypić całą wodę z jeziora

monik pisze:

Aszemi pisze:

monik pisze:I na koniec Urwis Waleczne Serce

Aż się przestraszyłam że mu żelastwo do gryzienia dałaś strasznie wygląda to na pierwszej focie na szczęście druga mnie uspokoiła

To niezłe miałby ząbki, jeśli by to było żelastwo

To jest u koleżanki i ten miecz jest dla psów do gryzienia, jej psy mają ten mieczyk już dłuższy czas, a Urwis dobił go w 5 minut potem musiałam mu go zabrać, żeby nie połknął odgryzanych części

Taaaaak....to u nich rodzinne ...znaczy u Urwisa i Uchatka, że w bardzo krótkim czasie potrafią dobić rzeczy, które do tej pory cieszyły się niebywałą żywotnością
Uchaty ostatnio dorwał pilota od wieży, przedziurawił go na wylot...ale pilot działa , patyki rozrywa w drobny mak w kilka minut, a w ogródku babci znalazł konewkę, która miała chyba z 20 lat albo lepiej i była baaaardzo gruba i twarda, ... napisałam "miała 20 lat" ..bo już jej nie ma .. Uchatemu rozłożenie jej na części pierwsze zajęło może 20 minut

Wczoraj w zachodzącym słońcu