Strona 13 z 49

Re: z Zagrajboru

: poniedziałek 09 maja 2011, 09:42
autor: Iza i Sławek
Jak się obrobię, będzie opowieść i fotki (dużo jednego i drugiego)
Luśnia z Wigrem, od ostatniego łykendu (nieoficjalne) Interchampiony i Championy Ukrainy, w Lwowie robiły prawdziwą furorę
Duże brawa dla Wigrusia, który debiutował w sforze i wypadł rewelacynie !!! (chodziły na jednej smyczy, to tak dla niewtajemniczonych ;) )
S.

P.S Jako preludium fotografii wystawowych wizerunek jednej z nagród Luśnii i Wigra
Po mojemu "Anioł w trakcie aresztowania z niebezpiecznym przedmiotem w ręku"
ale zawsze to coś nowego

Re: z Zagrajboru

: poniedziałek 09 maja 2011, 09:55
autor: bea100
Ho ho ho...ależ widowiskowy ten "puchar" :piwko:
No to czekam na zdjęcia i opowiadania... :marzyc_2:

Re: z Zagrajboru

: poniedziałek 09 maja 2011, 10:33
autor: nulka
Piękny ! :brawo_1: :piwko:

Re: z Zagrajboru

: poniedziałek 09 maja 2011, 21:22
autor: Danuta
Lusia gratulacje!!! :piwko:
Pucharek- statuetka oryginalna :mrgreen:

Przyznaję, ze Ukraina się coraz bardziej stara... gdy my tam byliśmy dostaliśmy tylko rozetki, całkiem ładne zresztą. No i dyplom Ch.UA. do ręki :P.
Czy już też coś się poprawiło w kwestii organizacji?

Re: z Zagrajboru

: poniedziałek 09 maja 2011, 22:27
autor: Iza i Sławek
Organizacyjnie jeszcze kuleją, ale się starają
Nagrodą jest serdeczność i sympatia, z jaką się spotykaliśmy. Pewnie jeszcze się wybiorę na Ukrainę, jak już minie mi trauma po przejściu granicznym :D

Re: z Zagrajboru

: poniedziałek 09 maja 2011, 22:42
autor: Danuta
10$ w paszporcie psa nie zadziałało? :D

Re: z Zagrajboru

: poniedziałek 09 maja 2011, 22:46
autor: Iza i Sławek
Wrzucam, co mam ;)
Bardzo dużo zdjęć robił pańcio Wigra, ja robiłem za smyczotrzymacza.
Na zdjęciach widać ekscytacje i niesamowite pobudzenia naszych psów spowodowane sukcesami wystawowymi

Re: z Zagrajboru

: wtorek 10 maja 2011, 09:54
autor: BasiaM
:piwko: Gratulacje :piwko:

Re: z Zagrajboru

: wtorek 10 maja 2011, 10:14
autor: Ania W
Gratulacje! :)
Ale czuję ogromny niedosyt :foch_1:
Zarówno fotek jak i relacji (lubie pełne napięcia akcje na granicy :cwaniak: )

Re: z Zagrajboru

: wtorek 10 maja 2011, 12:09
autor: Iza i Sławek
Co do fotek, to czekamy na Wigra ;)
Relację tekstową mogę stworzyć.

Po bezproblemowym dotarciu do granicy, staniu godziny przed szlabanem (zmiana) dotarliśmy pod czułe skrzydła służb graniczno-celnych gościnnej Ukrainy.
Najbardziej gościnny był miejscowy operator pieczątki "wietierinar".
Bardzo troszczył się o zdrowie naszych psów (oczywiście nie widząc ich) -na szczęście wariant "ofiara losu za granicą" pozwolił tym razem zaoszczędzić "na kawę"- sugestia operatora pieczątki (ile oni tej kawy piją :zdziw_4: )
Ponieważ zmrok zapadał, ruszyliśmy pełnym gazem do oddalonego o 75 km Lwowa. podróż zajeła nam tylko 2,5 godziny -proszę, nie narzekajcie na polskie drogi. Są cudownie gładkie, świetnie oznaczone !!! Dotarliśmy do hotelu ("Dnister" ul. Matejki -wart polecenia. Cichy, przy dużym, bardzo ładnym parku) -wyjątkowo bezproblemowo.
Rankiem na wystawę. A na wystawie JATKA !!! Dosłownie !!!
expocenter "Szuwar" gdzie odbywała się wystawa, to połączenie bazaru z giełdą spozywczą, z w halą targową na terenie. Własnie w tej hali, na piętrze odbywała się wystawa -a na parterze rąbali mięso i piękne tuszki na oczach (i nosach) psów ładowali do samochodów.
Sama wystawa, jak już wspominałem, sympatyczna. Poznaliśmy masę sympatycznych ludzi (mamy zaproszenie na wystawę do Mińska), psy robiły furorę, zdobyły po prezentowanym aniołku. Jedna wada -brak cateringu. Jedno małe bistro w hali i automat z kawą to trochę mało.
Mieliśmy trochę problemów z powrotem do hotelu - znajomość mapy i GPS nie pozwalała nam na znalezienie w/w. Zmrok (wystawa do 20,30) deszcz, oraz fakt, że władze Lwowa nie do końca są przekonane o konieczności zamieszczania tabliczek z nazwą ulic. Pomoc taksówkarza była niezbędna. Wytłumaczył, że z okazji jakiś tam imprez część miasta jest zamknieta i popilotował nas chyba kanałami.
Dzień drugi już bez niespodzianek. Byliśmy, pokazaliśmy zdobyliśmy a na granicy daliśmy (ominięcie kilometrowej kolejki -podobno niewielkiej, kosztuje 250 Hr) Operator pieczątki "wietierinar" spytał się o potwierdzenie od weta wystawowego, że psy po primo były we Lwowie, a po secundo, że były zdrowe na wystawie i niczego nie złapały (ujeła mnie ta troskliwość :D ) Mając wybór -powrót na wystawę i poinformować weta wystawowego o (bardzo)nowych przepisach lub zaproponować (oczywiście za kawę ;) ) przebadanie wirtualne ogarków przez operatora pieczątki, wybrałem wariant drugi.
Polskie służby były wyjątkowo łagodne -wystarczyło wręczyć ulotkę o Ogarach, pokazać puchary, dać pogłaskać i już można było po gładkiej jak stół szosie, śmigać do domu
P.S 3,70 zł. za litr benzyny 95 :marzyc_2: