Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 19:49
Wet oddzwonił niedawno i wyniki z krwi wyszły zaskakująco dobrze...Na babeszję negatywnie
Leukocyty trochę podwyższone no ale to ze względu na stan zapalny. Wyniki na pasożyty z kupy to za 2 dni około...Jutro rano Kuba jedzie na zastrzyk, znów weźmiemy zdjęcie (inny lekarz zerknie) i zobaczymy. Co do jelitówek to właśnie stwierdził, że to może być wirusowe właśnie albo że antybiotyk nie był trafiony.
Byliśmy u innego weta - na Śreniawitów (Białołęka). Cygę tam szyto po tym rozcięciu i lubię tamtejszy gabinet. No i mają wszystko na miejscu. 7 dni w tygodniu i 24h/dobę. Na takie zwykłe wizyty wybieram Suwalską, tam też chadza Luśnia no ale jak trzeba szybko badania zrobić to jeździmy na Białołękę albo do takiego z zapleczem ale działającego do 20.00 a nie całą dobę.
Z tym kurczakiem to spróbuję, bo do ryżu nie mam przekonania. Kiedyś jej dałam i wcale jej nie zatrzymało...Dla odmiany po sterydzie leje jak z cebra
ale nas uprzedzono. Wycieraczka przed drzwiami już ochrzczona
Ale jazda!
Dzięki Wam za rady i wsparcie; większe niż w domu
Jutro odbierzemy wyniki to się już chyba na bloga Cygi przeniosę, bo w sumie wszystko zostało już powiedziane co do samych objawów i leczenia. Co do ciała obcego to tak jeszcze dopiszę dla innych, że jeśli nie jest to ewidentny kawałek metalu czy coś bardzo rozpoznawalnego to też nie zawsze na zdjęciu wyjdzie. W ostateczności psu podaje się kontrast i zdjęciami co 2-3 h śledzi pasaż jelitowy. Pies zostaje wtedy w klinice na cały dzień albo przyjeżdża się co trochę...
Co do wagi to z Iwkiem ważą dokładnie tyle samo; spełniło się jego marzenie
A Cyga z Łozą zaliczyły podobne kontuzje, więc to w sumie była kwestia czasu
Nawet te 4 kg na wadze się pokrywa...
Aha, dostała też jakieś takie krążki - Supplexan na związanie treści jelitowej, chyba z prebiotykiami...

Leukocyty trochę podwyższone no ale to ze względu na stan zapalny. Wyniki na pasożyty z kupy to za 2 dni około...Jutro rano Kuba jedzie na zastrzyk, znów weźmiemy zdjęcie (inny lekarz zerknie) i zobaczymy. Co do jelitówek to właśnie stwierdził, że to może być wirusowe właśnie albo że antybiotyk nie był trafiony.
Byliśmy u innego weta - na Śreniawitów (Białołęka). Cygę tam szyto po tym rozcięciu i lubię tamtejszy gabinet. No i mają wszystko na miejscu. 7 dni w tygodniu i 24h/dobę. Na takie zwykłe wizyty wybieram Suwalską, tam też chadza Luśnia no ale jak trzeba szybko badania zrobić to jeździmy na Białołękę albo do takiego z zapleczem ale działającego do 20.00 a nie całą dobę.
Z tym kurczakiem to spróbuję, bo do ryżu nie mam przekonania. Kiedyś jej dałam i wcale jej nie zatrzymało...Dla odmiany po sterydzie leje jak z cebra


Dzięki Wam za rady i wsparcie; większe niż w domu

Co do wagi to z Iwkiem ważą dokładnie tyle samo; spełniło się jego marzenie

A Cyga z Łozą zaliczyły podobne kontuzje, więc to w sumie była kwestia czasu

Aha, dostała też jakieś takie krążki - Supplexan na związanie treści jelitowej, chyba z prebiotykiami...