
Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Przepraszam jeśli obraziłem wtrącając się w watek. Chyba faktycznie czas poszukać innej piaskownicy. 

"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
No co Ty Zbyszku. Wyluzuj. My myśliwi znamy się na żartach.
A tak na marginesie, to panowie myśliwi bardzo kulturalni. Nie było zbędnego strzelania i jakichś szaleństw. Prawie każdy strzał celny. Chodzi mi o to, że bezpiecznie i odpowiedzialnie. Szukanie postrzałków i szybka interwencja w sytuacji gorszego trafienia. Wszyscy bardzo przejęci i poważni. A te opowiadania co kto widział. Naprawdę miła atmosfera. Zwierzaków oczywiście bardzo mi szkoda, ale za to napatrzyłam się i na dziki i jelenie i sarny z bliska.
Pozdrawiam Kasia

A tak na marginesie, to panowie myśliwi bardzo kulturalni. Nie było zbędnego strzelania i jakichś szaleństw. Prawie każdy strzał celny. Chodzi mi o to, że bezpiecznie i odpowiedzialnie. Szukanie postrzałków i szybka interwencja w sytuacji gorszego trafienia. Wszyscy bardzo przejęci i poważni. A te opowiadania co kto widział. Naprawdę miła atmosfera. Zwierzaków oczywiście bardzo mi szkoda, ale za to napatrzyłam się i na dziki i jelenie i sarny z bliska.
Pozdrawiam Kasia
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Nadszedł czas na oczekiwaną z wypiekami na twarzy, relację z polowania w Orzeszkowie.
Najpierw trochę zdjęć dla ożywienia atmosfery. Ekipa:
od lewej: Rysio, Jarek, Zbigniew i rozmazany Mozart.

Ania ze swoim pupilem.

Wśród karabinów. Tak podróżowaliśmy od miotu do miotu.

Szczecińska delegacja: Bohun, Mozart i Jarek.

Najpierw trochę zdjęć dla ożywienia atmosfery. Ekipa:
od lewej: Rysio, Jarek, Zbigniew i rozmazany Mozart.

Ania ze swoim pupilem.

Wśród karabinów. Tak podróżowaliśmy od miotu do miotu.

Szczecińska delegacja: Bohun, Mozart i Jarek.

- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Teraz bardziej na wesoło.
Ach Ci prawdziwi mężczyźni i ich karabiny

Ale którego by tu wybrać?

Ja Ci Pańcia zaraz wybiorę.
, choć w tym stroju..... no sam nie wiem?

Zobacz. Ten jest dość fajny i tak samo głupio ubrany jak Ty

A może ten? Też ma fajne psy
i śmieszną kapotkę.


Ach Ci prawdziwi mężczyźni i ich karabiny


Ale którego by tu wybrać?


Ja Ci Pańcia zaraz wybiorę.


Zobacz. Ten jest dość fajny i tak samo głupio ubrany jak Ty


A może ten? Też ma fajne psy


Ostatnio zmieniony poniedziałek 05 gru 2011, 21:38 przez qzia, łącznie zmieniany 1 raz.
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
A teraz polowanie bardziej psim okiem
Ale wieśniaki przyjechały
Zachować się w lesie nie umieją.

Ty wieśniak Ja tu jestem Bohun i poluję

Ty Bohun, Rysiek to mój brat, więc uważaj.

Ta Zuzia spod stolicy to dopiero laska

Może mnie młodziaka polubi?

No taka super dziewczyna. Muszę się zakręcić, nie ma co.

Ale gdzie ona pobiegła?


Ale wieśniaki przyjechały



Ty wieśniak Ja tu jestem Bohun i poluję


Ty Bohun, Rysiek to mój brat, więc uważaj.


Ta Zuzia spod stolicy to dopiero laska


Może mnie młodziaka polubi?


No taka super dziewczyna. Muszę się zakręcić, nie ma co.

Ale gdzie ona pobiegła?


- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Ja widzę cztery dziki - to prawda czy mi wzrok płata figle?
Miło popatrzeć na tyle ogrów w lesie.
Gratuluję wyjazdu i podziwiam determinację.



Miło popatrzeć na tyle ogrów w lesie.



„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
No choć siostra. Idziemy polować. Zobacz jakie mają strzelby.

Rysiek coś Ty. Bez Kaśki nigdzie nie idę.

No i gdzie ta moja cudna Zuzia poszła?

Mozart uważaj! To chyba dzik.
Spoko Zuzia. Zaraz go dziabnę w tyłek.

Chłopaki razem na niego. Nie ma szans!

Jestem Rysiek i zaraz ci tu zagram.

Hej myśliwy. Masz coś do zjedzenia? Zaczynam być głodna.

No kiedy oni po nas przyjadą? Ile można czekać w tym lesie?

Wyluzuj Rysiek. Zaraz nas zabiorą do domku. Pośpij sobie trochę.


Rysiek coś Ty. Bez Kaśki nigdzie nie idę.


No i gdzie ta moja cudna Zuzia poszła?


Mozart uważaj! To chyba dzik.
Spoko Zuzia. Zaraz go dziabnę w tyłek.

Chłopaki razem na niego. Nie ma szans!

Jestem Rysiek i zaraz ci tu zagram.

Hej myśliwy. Masz coś do zjedzenia? Zaczynam być głodna.


No kiedy oni po nas przyjadą? Ile można czekać w tym lesie?

Wyluzuj Rysiek. Zaraz nas zabiorą do domku. Pośpij sobie trochę.


- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Dzików było więcej. Wcale nie chciały pozować. Zaraz za nimi wypadły 2 piękne łanie. Tak się zapatrzyła, że zupełnie zapomniałam o aparacie. Jarek cały czas kazał mi chować się za drzewa, co przy jego i moich gabarytach było dość trudne w młodniku.
Wyjazd bardzo sympatyczny. Trochę kpin z pań z ogarami. I z psów gamoniów, co pierwszy raz były na polowaniu.
Dla mnie wyjazd bezcenny. Bardzo wiele nauczyłam się o swoich psach. Jak na wiejskie burki, to cała trójka zachowywała się bardzo dzielnie i przyzwoicie.
Zuzia od razu w pierwszym miocie zgubiła się, ale była na tyle bystra, że pobiegła w stronę samochodów. Potem nie odstępowała mnie na krok. Nie musiałam używać wcale smyczy.
Zbyszko zgubił się w drugim miocie. Trochę mnie zdenerwował, bo szukałam go z godzinę po lesie. Odezwała mu się kontuzja z dzieciństwa i bardzo po pogoni za jeleniem okulał. Sam mnie znalazł. Nie było to trudne, bo darłam się tak, że mnie pod Szczecinem słyszeli. Drugi dzień przesiedział w szopie remontują motor znajomego. Nie chciałam, żeby kulawy biegał po lesie.
Rysiek na początku mnie pilnował. Potem szybko załapał, że po lesie się fajnie biega. Trochę zaczepiał Mozarta. Trochę z nosem przy ziemi tropił. Powoli oddalał się coraz bardziej. Mamusina krew odezwała się w nim.
Pozdrawiam Kasia

Wyjazd bardzo sympatyczny. Trochę kpin z pań z ogarami. I z psów gamoniów, co pierwszy raz były na polowaniu.
Dla mnie wyjazd bezcenny. Bardzo wiele nauczyłam się o swoich psach. Jak na wiejskie burki, to cała trójka zachowywała się bardzo dzielnie i przyzwoicie.
Zuzia od razu w pierwszym miocie zgubiła się, ale była na tyle bystra, że pobiegła w stronę samochodów. Potem nie odstępowała mnie na krok. Nie musiałam używać wcale smyczy.
Zbyszko zgubił się w drugim miocie. Trochę mnie zdenerwował, bo szukałam go z godzinę po lesie. Odezwała mu się kontuzja z dzieciństwa i bardzo po pogoni za jeleniem okulał. Sam mnie znalazł. Nie było to trudne, bo darłam się tak, że mnie pod Szczecinem słyszeli. Drugi dzień przesiedział w szopie remontują motor znajomego. Nie chciałam, żeby kulawy biegał po lesie.
Rysiek na początku mnie pilnował. Potem szybko załapał, że po lesie się fajnie biega. Trochę zaczepiał Mozarta. Trochę z nosem przy ziemi tropił. Powoli oddalał się coraz bardziej. Mamusina krew odezwała się w nim.
Pozdrawiam Kasia
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
Ale mieliscie fajnie,no poprostu fajnie,qurde jadę.
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.