Strona 13 z 127

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 15:09
autor: Danuta
Zaglądam i ze zdziwieniem stwierdzam zmianę tytułu... :wow_3:
To nie niszczuch winien :nunu: tylko ludź! :jezyk: Kto zostawia psa samego :jezyk_3: A poważnie - kto zostawia psa samego z taką ilością wyzwań w jego zasiegu? :P Wylał kawę bo była! Zjadł koszyczek, bo nie schowany itd, itp. Uważam, że pies uczy swego rodzaju porządku - i nie mówię o startych kurzach :mrgreen:

A z klatką... Oczywiście jestem za, tylko zastanawiam się jak to się robi z tak młodym szczeniakiem... Bo co z siusianiem? :mysl_1: W klatce nie ma miejsca na gazety... Ale są tu mądrzejsi - doradzą. :happy3:

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 15:28
autor: weszynoska
Dla szczeniaka wszystko jest zabawką :niewka:

laptop przeżył???

Klatka jest super pomocą, nawet mały szczeniak może w niej "mieszkać" byle nie na stałe
Dawkowanie wejść i wyjść trzeba dostosować do jego temperamentu i charakteru, tak, żeby klatka stała się jego przyjaciółką. na początku zostawiam ją otwartą...i czekam, aż mały się oswoi, potem dostaje tam smakołyki itp....

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 16:09
autor: zybalowie
Danuta pisze:Zaglądam i ze zdziwieniem stwierdzam zmianę tytułu... :wow_3:
To nie niszczuch winien :nunu: tylko ludź! :jezyk: Kto zostawia psa samego :jezyk_3: A poważnie - kto zostawia psa samego z taką ilością wyzwań w jego zasiegu? :P Wylał kawę bo była! Zjadł koszyczek, bo nie schowany itd, itp.
Kubek stał na stole, koszyk na półce, a szczoty do wc nie postawię w wannie, więc stoi za toaletą 8-)
Natomiast legowiska i gazet do sikania mu nie zabiorę ;)
Buty są schowane, kable powyłączane i na ile możliwe schowane za meble, ciuchy do prania i suszarka w zamkniętym pokoju. Chemia łazienkowa wysoko nad zlewem. Sprzęt rtv, aparat, komputer, biżuteria i wszelkie cenniejsze rzeczy lądują przynajmniej na ławie, najczęściej na meblach.

Po prostu trzeba psa krok po kroku uczyć, że pewnych rzeczy gryźć nie wolno - można mu do końca życia sprzątać sprzed nosa dosłownie wszystko, ale i tak jak będzie chciał, to pogryzie nogę od stołka czy listwę przy podłodze (już próbował, nie wspominając o skubaniu fotela). Tak samo jak będzie chciał, to wejdzie na stół. I nadejdzie też taki piękny moment, kiedy i tak dosięgnie do czego zechce.

Lista rzeczy do pogryzienia jest nieskończona - zaczynając na meblach a na futrynie drzwi kończąc - sztuka polega na tym, żeby psa nauczyć nie gryźć. A po drodze będą się zdarzały demolki, jasna rzecz. Chować trzeba moim zdaniem rzeczy cenne i niebezpieczne, ale nie pochowam w szufladach wszystkich ruchomych przedmiotów, bo to bez sensu. Jak będzie chciał, to się weźmie i za meble.

Rzecz w tym, żeby go z biegiem czasu cierpliwie tego oduczać. Cieszę się, że z wiekiem psy mają szanse wyrosnąć z niszczuchostwa, ale to się stanie moim zdaniem tylko w momencie, kiedy będą wiedziały, co wolno, a czego nie. Kosztem takiej nauki są ofiary w koszykach na najniższych półkach i krówkach-adresówkach ;)

weszynoska pisze:Dla szczeniaka wszystko jest zabawką :niewka:

laptop przeżył???
Tia, on już nie takie rzeczy znosił. Dzisiaj wzięłam głębszy oddech i pomyślałam, że nawet gdyby padło to trudno no, co zrobisz? Ma się szczeniaka, ma się imprezę :mrgreen:
weszynoska pisze: Klatka jest super pomocą, nawet mały szczeniak może w niej "mieszkać" byle nie na stałe
Dawkowanie wejść i wyjść trzeba dostosować do jego temperamentu i charakteru, tak, żeby klatka stała się jego przyjaciółką. na początku zostawiam ją otwartą...i czekam, aż mały się oswoi, potem dostaje tam smakołyki itp....
przez pierwszych kilka dni nie będę go zamykać, dopóki nie potraktuje jej jak integralnej części legowiska. On jest bezczelny i odważny typ, myślę, że ją dość szybko polubi.

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 16:40
autor: Aszemi
Można jeszcze szafę podwieszaną zamontować :gleba:

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 16:43
autor: kasiawro
zybalowa spokojnie Danusia tylko napisała co myśli i dobrze myśli :zgoda:
Dla mnie też to nie jest normalne, aby przy młodym psie, który jeszcze nie umie zostawać sam na dłużej zostawiać kubek z kawą i obok komputer. Uważam że sama jesteś sobie winna. Brawo dla chłopaka bo teraz zanim wyjdziecie z domu 5 razy ogarniecie wszystko wzrokiem.
Jasne, że stołu czy fotela nie schowasz, ale pamiętaj im mniej pokus, tym mniej pomysłów dla psa.
Ja z Pasją nie miałam kompletnie problemu, kupiłam ją już starszą ale wiem, że jej rodzeństwo do tej pory potrafi psocić ;), z Zagajem w domu prawie zero zniszczeń, a wszyscy czytając bloga wiedzą jaki temperamentny jest :D . Na dworze miał nawyk skakania na auta, które stały na podwórku za każdym razem wtedy jak nas nie było. Na początku myślałam, że nas szukał, po czym okazało się, że w nocy na aucie śpi kot sąsiada w dzień go nie ma, więc Zagaj go szukał bo czuł zapach i dlatego skakał sobie wokół auta i go cudnie rysował :zly2: :zly2: :zly2:
Utrwalił sobie to tak mocno, że nawet jak kot już nie przychodził to on skakał jak wjeżdżałam autem.
Co niektórzy widzieli jego wyczyny na aucie "teściowej" i moim :placzek:
I też uważam, że to moja wina, że dopuściłam aby ten kot spał na dachu.
Wyleczyliśmy go z tego przez jego wyjazd na 4 tygodnie i potem jeszcze przez jakiś czas parkowaliśmy na dole auta i zapomniał chłopak, że tak można - na szczęście!!!
U Was teraz on już wie, że można wejść na ławę czy stół więc może być ciężko aby "wyleczyć" go z tego.
Czy on dostał jakieś nowe zabawki, gryzaki jak wyszłaś z domu?
Ja wiem też z doświadczenia AniW i wybryków Kozy, że nawet jak się zabezpieczy to różnie bywa, ale u Was to był jak dla mnie Wasz błąd.

Hania wklejała gdzieś program przyzwyczajania psa do klatki, musisz poszukać na forum też polecam.

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 16:50
autor: Aszemi
kasiawro pisze:Hania wklejała gdzieś program przyzwyczajania psa do klatki, musisz poszukać na forum też polecam.
a mi się jakoś wydawało że AniaW no ale pewnie wszystko pomieszałam jak zwykle :niewka:

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 18:16
autor: zybalowie
kasiawro pisze: nawet jak się zabezpieczy to różnie bywa, ale u Was to był jak dla mnie Wasz błąd.
Nie rozumiem, dlaczego?
kasiawro pisze: I też uważam, że to moja wina, że dopuściłam aby ten kot spał na dachu.
Mam zupełnie inne podejście do wychowania zwierząt. Pies ma być dobrze ułożony tak, żeby nie sprawiał problemu właścicielowi, ani ludziom dookoła. Ma być po prostu cywilizowany.
Nie ważne, dlaczego skakał na samochód - musi wiedzieć, że skakanie jest "fe".

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 19:35
autor: miszakai
No ja też jak zobaczyłam kawę i laptop to pomyślałam, że i tak był grzeczny...Ja wiem..Pies ma Pana...słuchać :strach_2: tylko, że to tak nie wychodzi...Pies gryząc rozładowuje napięcie a co do wiedzy, że coś jest fe to dzieci też wiedzą i czasem robią wbrew...Pies, którego fe wstrzymuje zawsze i bez wyjątków to pies zastraszony :niewka:
A powtarzanie komendy po kilkanaście razy to też niekoniecznie zaskutkuje zrozumieniem a może skojarzeniem, że połóż się wykonać trzeba na połóż się wypowiedziane przez Panią 15 razy ;)

a skakanie...Pies nie generalizuje tak łatwo...Skakanie to może być skakanie na powitanie, skakanie do samochodu, skakanie na maskę samochodu, bo czuje tam kota...

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 19:43
autor: weszynoska
Każdemu z nas nasz pupil / pupilka kiedyś demolkę zrobiła...i zawsze potem zastanawiamy się co nie tak...

a to życie po prostu :jezyk_3:

szczeniaki się bawią i wogóle mają w nosie , że coś jest dla nas cenne

to nie jest kwestia wychowania tylko gatunku :D

MoCZART narobił bałaganu, pewnie nie raz jeszcze coś spsoci, nie róbmy wielkiego halo...to przywilej szczenięcych latek :piwko:

Re: MoCZART

: piątek 10 wrz 2010, 20:06
autor: irie
Juz to pisalam, ale ile razy czytam o maluchach w nowym domu, doceniam, ile mnie ominelo z racji tego, ze kupilam troche juz wieksze szczeniaki. ;) Choc i tak nie obylo sie bez pewnych strat w domu, bo pies w ferworze zabawy lub pies sfrustrowany (np. samotnoscia, niewybieganiem) lub tez po prostu pies z temperamentem - potrafi wykazac sie spora inwencja jesli ma ku temu sposobnosc. To czy pojawiaja sie demolki i w jakiej skali to bardziej kwestia wieku i/lub charakteru psa, niz wychowania go. Przeciez szczyl nie robi tego zlosliwie, nawet jesli wie, ze nie wolno. [Nudzi mu sie. Teskni. Poznaje otoczenie. Swietnie sie bawi.] A co dopiero, gdy nie wie jeszcze, co jest FE a co nie. Na to tez potrzeba czasu i cierpliwosci, by sie dowiedzial. Co innego, jesli mowa o doroslym psie. Ale Wy macie maluszka. :)
Powodzenia :zgoda: