Strona 120 z 127

Re: Mozart

: wtorek 02 paź 2012, 09:56
autor: Aszemi
No to ja niestety w robocie :( ale liczę na fotki i że kolejne spotkanie będzie w lepszej dla mnie porze :prosze_1:

Re: Mozart

: wtorek 02 paź 2012, 10:48
autor: zybalowie
Raczej nie będzie, bo obie strony pracują na popołudnia albo nocki :?

Re: Mozart

: wtorek 02 paź 2012, 16:36
autor: zybalowie
No więc wrócilismy ze spaceru...
Kumbra jest chyba najbardziej mizianym psem po tej stronie Odry...

Spotykamy się jeszcze w weekend na Kutrzeby, więc Aszemi - czuwaj ;-)
Na spacerze będzie pewnie też obecny mój znajomy, który chciał ją wziąć do siebie, ale jego dziewczyna postawiła weto... no i teraz ciągle dopytuje się o dalsze losy smrodka. Co ta sucz w sobie ma, że wszyscy ją tak kochają? :mysl_1:

Spacer okazał się obfity w przygody... zaczęło się od tego, że jakiś pies nasikał mi na buta... potem mój osobisty pan pies znalazł sobie pachnącą, kusząca kupę i wytarzał się w niej po same uszy... :psiako: Zapaszek był taki, że na ulicy ludzie omijali nas łukiem. Musiałam więc wrócić do domu pieszo (2h piechotką). No i na sam koniec Mozart postanowił zjeść kostkę topionego sera razem z folią, więc błyskawicznym ruchem ninja złapałam go za ryja i wsadziłam mu rękę do gardła...

Ze spaceru wróciłam więc pachnąca fijołkami :fiufiu:

Krystian na dzień dobry przygotował logistykę odsmradzania, czyli czekała już na nas łazienka z ręcznikami na podłodze, ściereczki-brudaski do wytarcia psa, szmpon i otwarta pralka z proszkiem (na szelki, które wymemłały się tak, że poodpadały z nich znaczki producenta...)

Tutaj Kumbra z nową panią:
Obrazek

A reszta tu:
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 496&type=1" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Mozart

: wtorek 02 paź 2012, 17:23
autor: Aszemi
No to się piszę w weekend byleby nie sobota z rana bo będę odsypiać :piwko:
zybalowie pisze:Co ta sucz w sobie ma, że wszyscy ją tak kochają? :mysl_1:
Hehe teraz to ja nie wiem ale wcześniej miała mnóstwo robali :mrgreen:

Re: Mozart

: środa 03 paź 2012, 21:32
autor: zybalowie
Naskładało się troche psich wydatków: w tym miesiącu się szczepimy i odrobaczamy, trzeba się będzie pewnie też odpchlić po tymczasach. Sprawimy sobie coś na kłaki i zamówimy żarcie.
W żarciu będzie eksperyment - zamówiłam dla psa suszone warzywa. Z czystego lenistwa, po prostu.

Zobaczymy - jak mu bedzie służyć, to przy tym zostaniemy, jak nie - to wrócimy do świeżych, a przez miesiąc mi się chyba bidula nie rozpęknie :psiako:

Po weekendzie chyba będziemy mieli kolejnego tymczasa.

Re: Mozart

: sobota 06 paź 2012, 04:02
autor: zybalowie
Dostałam informację od nowych włascicieli Szakiego - wow. Jest dobrze :happy3:
Nawet bardzo.
To cholernie fajne uczucie, kiedy wiesz, że burek dobrze trafił fajnie :-)

Re: Mozart

: sobota 06 paź 2012, 09:52
autor: qzia
:zgoda: :zgoda: gratulacje :szacun_1: :szacun_1: szacun za Twoją pracę.

Re: Mozart

: sobota 06 paź 2012, 15:53
autor: zybalowie
A to Szaki z nowym kumplem. Zdjęcie wykadrowałam, bo to dziecko i nie chcę tak po prosto rozrzucać jego zdjęć po sieci. Ułożyło im się :zgoda: chłopak miał obawy względem psów bo kiedyś został już ugryziony. Ale Szaki zadziorny jest tylko do psów, dla ludzi jest lizusem.
P1010691.jpg
P1010691.jpg (115.3 KiB) Przejrzano 761 razy
Wczoraj byliśmy na całonocnej imprezie (co dzisiaj prawdę mówiąc kiepsko wpływa na moją motorykę i zdolność skupienia...) i Moziu został sam... Hm... Nie ściemniając, miałam pietra, żeby w środku nocy nie urządził opery sąsiadom.

Więc popukałam do drzwi, rozdałam swoje wizytówki i poprosiłam o kontakt, jeśli pies będzie koncertował. Żadnego telefonu nie było :mrgreen:

Pies był spokojny kiedy wychodziliśmy, ziewał, kiedy wróciliśmy ;-) więc chyba już całkiem zluzował i lepiej znosi samotność niż kiedyś. Inna rzecz, że mamy sąsiadów z psem, który wyje pod ich nieobecność, więc może po prostu są bardzo tolerancyjni ;-)

Wczoraj przy szczepieniach dostał tyle nagródek od Dobrej Pani, że o ile dotąd gabinetów weterynaryjnych się nie bał, to chyba teraz je naprawdę polubi :psiako:
Wydatki w tym miesiącu jakie poszły na psa upewniły mnie w przekonaniu, że będąc w głębokiej czarnej finansowej dziurze drugiego psa brać nie powinnam :twisted:
Ten jeden czyści mi portfel wystarczająco skutecznie...

Tymczas poniedziałkowy stanął pod znakiem zapytania, bo sucza chyba właśnie dostała pierwszą cieczkę i nie da rady :niewka:

Re: Mozart

: poniedziałek 08 paź 2012, 18:20
autor: zybalowie
A od dzisiaj: kundel bury.

Została dzisiaj przechrzczona na Monę - to schroniskowy pies, jeszcze szczeniak, ale z wyraźnymi brakami w socjalizacji.
Nie wiem, jak długo u nas zostanie, bo jej relacje z Mo są pod znakiem zapytania - niby chce się bawić, ale w połowie zabawy zaczyna pogrywać ostro, Moz nie pozostaje dłużny... Hm :mysl_1:

Dziewczyna rokuje, ale może to wymagać pracy. Poza tym jest bombowa - ładnie łapie o co chodzi na smyczy, chodzi krok w krok za człowiekiem, jest skupiona.

I jak bym cyk cyk wyglądem bardzo przypomina border teriera.

Re: Mozart

: poniedziałek 08 paź 2012, 20:24
autor: romanczerwinski
a jak się spotykacie to gdzie,może na tym wybiegu przy Lasku Arkońskim?Pytam, bo może bym umówił Sońkę z wami...