Strona 117 z 190

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 kwie 2014, 12:16
autor: qzia
Nasz chudy piękniś na zawodach. :happy3: :happy3:

http://www.youtube.com/watch?v=u-LWHvdHbm0" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 kwie 2014, 12:20
autor: aganowaczek
Świetne :silacz:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 kwie 2014, 18:20
autor: ania N
Ale zaciekle gonił. :silacz:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 kwie 2014, 19:41
autor: Wigro
I dopadł mimo że szybko coś było :silacz:
ale daj mu czasem jeść,co ? :happy3:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: piątek 18 kwie 2014, 22:27
autor: qzia
:gleba: :gleba: Jak się roztyje to mu zając ucieknie. Najiś i tak przytył u na sporo. Kazio to szkieletor pomimo, że karmię go intensywnie. :psiako: :psiako:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 26 maja 2014, 12:10
autor: qzia
W Psiej Comecie sezon MP i wystawowy w pełni. :silacz: :silacz:
Wczoraj w Gostyninie Kazik ponownie wygrał grupę X. Co spotkało się z komentarzem zwycięzcy grupy IX: Szalecie z tym chartem. Następna wystawa chudzielca w Krakowie. :happy3: :happy3:
W czwartek przybył nam jeszcze jeden czworonóg. :niewka: Wracając z pracy znalazłam na drodze leżącego, potwornie chudego, starego i pewnie potrąconego przez samochód owczarka niemieckiego. Kiedyś zapewne piękny pies, bo łapy duże, łeb ogromny i świetne kątowanie. Z pomocą znajomej, która zatrzymała się widząc mnie miotającą się na szosie, wpakowałam psinę do auta. Po kilku godzinach w zaprzyjaźnionej poradni wet stwierdzono, że nie jest z nim tak źle. Złamań nie ma. Są za to dziesiątki kleszczy i pcheł. :placzek: Badania krwi ok, tylko trochę anemii. Rtg ok. Usg brzucha tez raczej ok. Dostał leki na babeszję na wszelki wypadek, antybiotyk i parę kroplówek i pojechał do Psiej Comety na rekonwalescencję. 2 dni przeleżał udając nieboszczyka. Wstawał tylko na zapach i dźwięk miski i zajadał z apetytem. W końcu wczoraj wieczorem ożył i dostojnym krokiem emeryta obszedł całe główne podwórko. Powarkuje na inne psy, które gromadnie zaglądają do kojca. Głaskać się daje i nawet dziś liznął mnie po ręce. :mrgreen: :marzyc:
Gdyby ktoś z Was znał kogoś kto chciałby takiemu staruszkowi zapewnić spokojną starość to szukam cichego i spokojnego domu dla emeryta. Na moje oko ma około 8-10 lat. Ale ja się g...no znam. ;) ;) Chipa nie ma ani tatuażu.

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 26 maja 2014, 12:22
autor: aganowaczek
O kurcze...mnie w głowie się nie mieści jak można potrącić psa samochodem i odjechać :niewka:
Psisko miało szczęście, że przejeżdżałaś :silacz: :szacun_1:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 26 maja 2014, 12:52
autor: qzia
Wet twierdził, że może być tak, że on leżał bo był bardzo wycieńczony i nie miał siły chodzić. Do tego upał i odwodnienie, zły stan ogólny i może początki babeszji. Może go wcale nic nie stuknęło. Był na pewno obolały bo piszczał bardzo przy ruszaniu łapami tylnymi i ugniataniu ich. Biedne, stare, wystraszone psisko. Jak go wołam a mówię do niego Dziadek, to odwraca łeb i patrzy smutnym ale już nie cierpiącym wzrokiem. Jak go w nocy wołałam to powolnym acz żwawym krokiem przyszedł. Już się nawet trochę mniej go boję. :mrgreen: :strach_2:

Następnym rezydentem jest Baltazar. Staram się, żeby codziennie z godzinę polatał po podwórko-ogrodzie (ok 2 tyś m2). Pomaga mi w pieleniu i grabieniu. Bardzo przyjazny i przemiły psiak. Ogromnie go lubię tylko nadal boję się go puścić z innymi psami. No i jest to naprawdę duuuży i silny pies. Po zmianie wzorca nada się do KW. ;) ;) :jezyk_3:

No i fundacyjny Ciastuś z piekła rodem. Biszkoptowy demon i awanturnik. Ponieważ to ulubieniec mojej Agnieszki, to ona go głównie wypuszcza. Jego bieganie, od czasu jak koty siedzą w wolierze, nieodmiennie kończy się atakami na wolierę. Ciastuś się radośnie rozpędza i ujadając skacze na siatkę na której się wiesza zębami. Widok dość niepokojący. :strach_2: Karnie przeniosłam go do kojców w oborze, gdzie ma większy boks i spokój bo mniej psów go odwiedza. No i do kotów dalej, choć też można dojść do woliery tylko z innej strony. :mrgreen:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: środa 28 maja 2014, 23:31
autor: qzia
Mój uratowany na szosie Dziadek. Już w całkiem dobrej formie.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Już chodzi, wręcz biega po podwórku. Nie odstępuje mnie na krok. Dziś biegał z Ajszą, Aronią, Zbysiem i Sonią, nie licząc małej Vifinki. Zupełnie nie zwraca na inne psy uwagi. Zajęty pilnowaniem gdzie ja jestem. :mrgreen:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: środa 28 maja 2014, 23:33
autor: kasiawro
Kasia podziwiam i gratuluję :szacun_1: