Strona 12 z 15
Re: Co na biegunkę i wymioty?
: sobota 08 paź 2011, 13:46
autor: miszakai
Wigro pisze:Miszkai wykończysz mnie, idż do porządnego weta, zrób prześwietlenie, daj psu rosól na rybie (najlepszy jest szczupak, mogę CI przywieżć jutro, ino mrygnij) z ryżem i marchwią (rozgotowaną), no ile sucz ma sie męczyć, co ?
Dzięki koleżko śmietankowy, jakoś się trzymam
Dostaję ryżyk z marchewką, żaden wet nie jest porządny i nigdzie się już nie wybieram na razie
, zrobiłam kupichę, która została oceniona w skali od 1 do 10 na 7,5 także na razie idzie ku lepszemu...Dzięki za propozycję; czymam za słowo i się kiedyś upomnę
Cyga co to czasem ma sraczkę i rzyga
Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 09:55
autor: kasiawro
Ocena kupy jak dla mnie wysoka, martwiłam się że gorzej wypadnie
Marta bo od środy myślę o Waszej kupie dlatego tak zapyta, czy kolejne też tak wysoko ocenione?
Pozdrawiamy
Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 11:59
autor: miszakai
kasiawro pisze:Marta bo od środy myślę o Waszej kupie dlatego tak zapyta, czy kolejne też tak wysoko ocenione?
Nie
Od wczoraj wieczora agencja Fitch obniżyła Cydze rating

W domu Jesień Średniowiecza

Jesteśmy po pobraniu krwi - pełna morfologia, biochemia; rtg, dałam też tą kupę do badania
Kur...Nie mam już siły
Dostała steryd, sulfonamidy i coś rozkurczowego. Na rtg nic nie widać - tzn. śluzówka pogrubiona, widać, że w stanie zapalnym ale jakiegoś jednoznacznego ciała obcego lekarzyce się nie dopatrzyły. Jest jedno zacienienie ale to może być treść pokarmowa.
Po południu wyniki krwi, dam znać.
Cyga spadła do 25,800 z 30 kg

Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 12:45
autor: ketrin
no to nienajlepiej

ale dobrze ze jest pod opieka wet.
przypomiało mi sie jeszcze jakis hodowca/właściciel dawno temu mówil ze na sensacje u Ogara najbardziej sprawdził sie LAREMID chociaz w tej sytuacji to nie polecam
Ps. a zastanawialiście sie może jak to jest

u Ludzi teraz jest bardzo popularna jelitówka czy psy tez to może dotkąć

Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 14:08
autor: kasiawro
ketrin pisze: LAREMID
Ps. a zastanawialiście sie może jak to jest

u Ludzi teraz jest bardzo popularna jelitówka czy psy tez to może dotkąć

Laremid to jest to samo co stoperam tylko inaczej pakowane i bardziej ostatnio reklamowane

.
Nigdy nie podawałam tego psom. Kiedyś przy szczeniakach pasja dostawała Acidolac, szczeniaki również bo zdarzyły im się sensacje żołądkowe. Rosa zjadła kamień sama widziałam na własne oczy i sama też go wytropiłam po 2 dniach w kupce. Acidolac fajnie reguluję prace jelit i flora bakteryjna wraca do normalnego stanu. Myślę, że cyga jak najbardziej powinna coś takiego dostawać, tym bardziej przy i po antybiotyku.
Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 14:11
autor: Ewka
Przy antybiotyku podawałam też Biotyk.
Jezu, trzymam palce z całych sił... Daj znać jakie wyniki.
Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 14:16
autor: kasiawro
Ewka pisze:Przy antybiotyku podawałam też Biotyk.
.
Biotyk podobnie jak Acidolac ma w składzie prebiotyk i probiotyk. Ja wolę acidolac bo jest w saszetkach i mogę maluchom łatwiej podzielić na pół niż kapsułki, podaję to posypując jedzenie.
Ewa tego jest mnóstwo należy być czujnym co w danej aptece jest w promocji bądź najtaniej wychodzi

Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 14:41
autor: Ewka
Fakt.
Tak się martwię sunią...
Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 17:11
autor: irie
Jak tam Cyga chudzinka?

Re: Co na biegunkę i wymioty?
: niedziela 09 paź 2011, 17:51
autor: Ania W
No Łoza tak się struła lub załapała jakąś wirusówkę w pierwszym roku życia i też konkretnie zjechała wtedy z wagi ( o ile dobrze pamiętam z 27 do 23)...Trochę trwało zanim doszła do siebie.
Powiem tak - gdyby do jutra nie przeszło poszłam bym do jakiegoś innego poleconego weta...Może potrzeba świeżego spojrzenia a może potwierdzenia diagnozy...
A przy okazji też bym pomyślała o czymś na florę bakteryjną.
I jeszcze jedno - mi wet przy okazji tamtych problemów zalecił nieco inną dietę. Nie ryż a mięso. Gotowany kurczak, drobniutko pokrojony. Najpierw łyżeczkę, potem łyżkę...Stopniowo od bardzo małych ilości. Potem dodać rozgotowaną marchewką i dopiero na końcu jak jest wszystko ok ryż. Nie ukrywam, miałam wątpliwości bo zawsze mówiło się o kleiku jak o diecie cud ale poszłam tą drogą i u nas zdało egzamin. Ale podkreślam - na początku dawałam baaardzo malutko.
To teraz Cyga wie jak czuje się ogar o bardzo małej masie

(Łoza waży 26 kg)
Szkoda że okoliczności takie niefajne :/