Strona 12 z 22

Re: Ogaropodobny Monte ze schroniska w Gdyni do adopcji

: piątek 11 kwie 2014, 21:12
autor: qzia
Psa nie ma już w Ciapkowie. :niewka:

Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: piątek 11 kwie 2014, 22:14
autor: Wigro
Nazywam się Baltazar.
Takie imię nadała mi Kasia, która zaprosiła mnie do siebie na ranczo koło Warszawy, do koleżanek i kolegów gdzie mieszkam od wczoraj. Dzięki Kasiu.
Mam jakieś 2-3 lata, jestem zdrowym, wesołym, energicznym, ciekawym świata psem.
Ostatnie miesiące spędziłem w Ciapkowie w Trójmiesicie. Zgubiłem się i Ciapkowo mnie przygarnęło.
Tam pilnowała mnie Bogna zza płotu :brawo_1: . Wielu Ogarkowiczów (i nie tylko) długo szukało mojego domku :szacun_1: ale nie znależli. Uradzili że zabiorą mnie w lepsze miejsce gdzie nabiorę więcej ogłady i poczekam na nowy domek .
Oto kilka fotek z mojej podróży. Okazało się że lubię i umiem jeździć samochodem. Od razu wiedziałem że po mnie, sam wskoczyłem do samochodu i dobrze ich pilnowałem. Jak to Ogar nie brudzę gdzie żyję. Umiem jeszcze: siadać ( nie za darmo, tak jak ogar), nadstawiam się do miziania jak ogar, piszczę jak opiekun odchodzi. Na smyczy trochę ciągnę. Wczoraj pierwszy raz jechałem windą i widziałem ogara w lustrze, po pewnym czasie skomlałem do niego. Nie szczekałem cały dzień. Za zainteresowanie dziękowałem uśmiechem i merdaniem.
Kontakt do mnie 696 441 241.

Re: Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: piątek 11 kwie 2014, 22:38
autor: qzia
Kilka dni temu usłyszałam dowcip. :mrgreen:
-Jak masz chłopczyku na imię?
-No pseciez Baltek.
-Acha ale to Bartosz czy Bartłomiej?
-No nie :mrgreen: pseciez to Baltazar.

:psiako: :psiako:
Dodam tylko, że Kuba ma na drugie Baltzar. :gleba: :gleba: Miał mieć na pierwsze ale rodzina postawiła veto. :niewka: :niewka:

Re: Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: piątek 11 kwie 2014, 23:27
autor: kasiawro
Cieszę się, że udało się chłopaka wyciągnąć. Głowa bardzo ogarza.

Re: Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: sobota 12 kwie 2014, 08:28
autor: kwadra
Super!!! Czekamy na wiecej info zeby chlopaka opisac i rozglosic :) :silacz: :silacz:

Re: Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: sobota 12 kwie 2014, 08:41
autor: irie
Profesor Baltazar Gąbka :mrgreen:
Brawa dla Wigro, Qzi i Wilgi :brawo_1:
Bardzo ładny pies. I na tch zdjęciach dużo bardziej ogarzy, niż w schronie.

Re: Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: sobota 12 kwie 2014, 09:16
autor: aganowaczek
:happy3: :happy3: :happy3:
:piwko:

Re: Ogaropodobny Monte ze schroniska w Gdyni do adopcji

: poniedziałek 14 kwie 2014, 15:37
autor: Ewka
A nie można by zrobić tak, żeby tytuł wątku, który się wyświetla na pierwszej stronie brzmiał "Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu"? :prosze_1:

Re: Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: poniedziałek 14 kwie 2014, 15:46
autor: Paula
można :)

Re: Baltazar, pies w typie ogara z Pomorza szuka nowego domu

: poniedziałek 14 kwie 2014, 21:08
autor: qzia
Baltazar to duży, mocny i pewny siebie pies. 2 dni musiał posiedzieć w kojcu, bo ja byłam w Częstochowie. Zabroniłam Agnieszce wypuszczać go bo jednak kogoś ugryzł i wolałam, żeby następną nie była osoba mało doświadczona. Płakał tylko trochę. Je chętnie i nie wybrzydza. Jest dość chudy, więc trzeba będzie nadrobić schroniskowe zaległości. Przy misce jak na razie nie warczy ale ja raczej szanuję psi spokój przy jedzeniu. Na razie w stosunku do innych psów dosyć agresywny. Nie wiem czy to wynika ze schroniskowych doświadczeń czy taki już jest. Nie wiem też kiedy po kastracji spada psu agresja, jeśli w ogóle spada. Tu prośba do Hani, która może wie coś więcej. Poszliśmy dziś na spacer. Przy zakładaniu szelek trochę szamotania ale bez protestów. Wzięłam go na amortyzator i pas. Poszła z nami Sonia - psi anioł i Amalka. Natychmiast po wyjściu z kojca rzucił się na obie suki. Bez warczenia, ceesów i ceregieli. Moim zdaniem to raczej próba dominacji i pokazania, że ja tu rządzę, niż prawdziwa agresja. Na ostre "nie" odpuścił. Sonie szybko zaakceptował ale na Amalkę wyraźnie na spacerze polował wzrokiem. Obie suki doświadczone i w kaszę sobie nie dadzą napluć. Omijały kolegę łukiem lub szły za mną. Amalka początkowo się postawiła ale potem wyraźnie odpuściła. Chłopak jednak dużo większy. Zaznaczam, że jego ataki były raczej straszeniem i ustawianiem niż faktyczną próbą zrobienia krzywdy. Na spacerze raczej ciągnął do przodu niż węszył. Zawołany odwracał się i sprawdzał czy ktoś jest za nim.
Na razie niewiele więcej można powiedzieć. Nie jest to łatwy pies. Będziemy chodzić codziennie na spacery w składzie Sonia, może Tajga lub Yasia i Baltazar. Mam nadzieję, że polubi suki i zacznie je kojarzyć ze spacerami i żarciem na koniec. :psiako: :psiako: