Dziękuję Wam wszystkim za trzymanie kciuków....oj działo się, gdyby nie Wasze trzymanie na duchu załamałabym się doszczętnie.
Dzięki Basiu za wrzucanie ogłoszeń gdzie się dało..ja nie ogarnęłabym tego wszystkiego sama...
jak napisał chyba Krzych...była bardzo blisko, a jednak nie udawało się jej odnaleźć...
tu na miejscu pomagało nam na prawdę wiele ludzi, sąsiedzi, znajomi, koledzy i koleżanki.
Dziękuję im wszystkim za trud...
Kuba drukował plakaty...jeździł z psami po okolicznych lasach....Zadra była na każdym sklepie, słupie ogłoszeniowym, w rękach myśliwych, no wszędzie gdzie dało się umieścić jej zdjęcie.
I udało się
Teraz muszę ją jakąś dobrą karmą podkarmić...bo straszy bardziej chudością niz Lunka...
