Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Strasznie mi przykro, że tak się mają sprawy
ale trzymamy kciuki i jakby co

Biedna psinka.... To my za te 9 tygodni tez się piszemy na spacerek wspólny.

Trzymam kciuki za Grocika, który jest moim ulubieńcem (obok Wigro oczywiście) na całym Ogarkowie. Czy to kulenie Grota ma związek z ropowicą, sterydami itd. co przechodził czy jest to jest jakaś oddzielna sprawa.

izza pisze:Trzymam kciuki za Grocika, który jest moim ulubieńcem (obok Wigro oczywiście) na całym Ogarkowie. Czy to kulenie Grota ma związek z ropowicą, sterydami itd. co przechodził czy jest to jest jakaś oddzielna sprawa.

No nie pękaj, juz my z Grocikem i jego Panem będziemy boksować do ZWYCIĘSTWA, nie ma innej opcji.
Pozdrawiam bardzo serdecznie

Grot pisze: Grot po odstawieniu sterydu zamienia się powoli w dorastającego młodzieńca, widać po nim że nadrabia zaległości z dnia na dzień.

Ale widać różnicę!
Bo długo był taki "dzieciakowaty" a teraz widać już powoli poważnego pana ogara

Grot pisze:Niestety czeka nas jeszcze dosyć długa przygoda z leczeniem ale jest w nas dużo determinacji i siły w walce z przeciwnościami psiego losu

Oby z górki! Trzymam kciuki.

izza pisze: Czy to kulenie Grota ma związek z ropowicą, sterydami itd. co przechodził czy jest to jest jakaś oddzielna sprawa.

Kulenie ma związek ze sterydami, miał za długo podawane, spowodowały nadwagę co miało wpływ na stawy. Zaburzyły także wchłanianie minerałów, witamin, aminokwasów itd. oraz dojrzewanie hormonalne.
Ogólnie walczymy teraz ze stawem łokciowym w lewej łapie, są tam zwyrodnienia oraz nabawił się "Izolowany nadkłykieć przyśrodkowy kości ramiennej". Kolejnym problemem są różnice we wzroście kości promiennej a łokciowej, powoduje to wykrzywianie łap na zewnątrz.
Leczymy teraz kluchę zastrzykami w staw z kwasem hialuronowym, jak to nie da efektu to zastrzyk z plazmy bogatej w płytki krwi a w ostateczności operacja.
Opinia weta jest taka że Grocika wyciągnie się z tego. Na co dzień jest przecudownym psem a przygody zdrowotne bardzo zbliżają nas do siebie. Wracając się w czasie to nie zamienilibyśmy go na żadnego najzdrowszego ogara na świecie.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni

Grot pisze:Co nas nie zabije, to nas wzmocni

I tak trzymać
Swoją drogą, to szczęściarz z Grota. Nie jeden pies życzyłby sobie takiej rodziny.

Piękny piec wyrasta, faktycznie już widać psa a nie szczeniaka...Trzymamy kciuki, żeby stawy się zregenerowały.

Wracając się w czasie to nie zamienilibyśmy go na żadnego najzdrowszego ogara na świecie.

Brawo! Powiedz Grotowi ,że ma szczęście !

Brawa dla Grocika i jego Rodzinki