Strona 110 z 281

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 10:19
autor: BasiaM
Dwie wariatki :D
Czesna przynajmniej miała twarzystwo :lol:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 10:36
autor: EiMI
Oj się macie z zoo.... :(
Trzymamy kciuki za zgodę w rodzinie :zgoda:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 11:44
autor: Wilga
Aga, a może to oddzielanie na dzień do koni jest rozwiązaniem docelowym? Tylko czy nie zeżre koni :strach_2:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 12:49
autor: aganowaczek
Oddzielanie do koni jest rozwiązaniem do soboty. W sobotę przywozimy trzeciego konia i miejsce dla pieska się kończy :niewka:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 12:50
autor: weszynoska
No to chyba któres z Was musi przejść na emeryturę :mrgreen:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 12:51
autor: miszakai
Kurcze, zwierząt przybywa a Was nie ma 10h na dobę? :strach_2: To ja chyba jestem jakaś niepełnosprytna bo nie dałabym rady z czasem :shock: pozostałym na dobę przy takim inwentarzu ;)

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 13:00
autor: EiMI
aganowaczek pisze:Oddzielanie do koni jest rozwiązaniem do soboty. W sobotę przywozimy trzeciego konia i miejsce dla pieska się kończy :niewka:

O! :fiufiu: :fiufiu: :fiufiu:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 13:14
autor: aganowaczek
miszakai
Dałabyś radę. Zwięrzęta (wszystkie) to nasza pasja, hobby, oczko w głowie itp. A praca służy do zarabiania kasy, żeby zwierzyniec utrzymać. Gdybym mogła to zmieniłabym pracę na bliższą domowi, lub całkowicie w domu, ale tu brakuje i pieniędzy na przebranżowienie się lub "biznes" i pomysłów trochę też.
Mój dzień wygląda tak: wstaję ok 4 rano :-), mycie, kawa, makijaż, włosy, Lenka (karmienie, pielucha, ubranie), psy, karmienie koni, wyjazd ok. 5:40 do opiekunki/żłobka i do szkoły w Dąbrowie Górniczej (40 km od domu), dojazd do pracy do Katowic (60 km od domu), praca do godz. 15, powrót przez żłobek, szkołę. Jak nie robimy zakupów to w domu jesteśmy ok. 16:30 :-) Lecimy karmić i wypuścić konie na padok, potem psy, potem szybki obiad. Jak jesteśmy w treningu do zawodów (a w czerwcu jest Skorpion) to oprócz weekendów staramy się 2-3 razy w tygodniu pojeździć konno. Potem to już tylko karmienie zwierząt, kąpiel i karmienie Lenki i można iść do łóżka :-)

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 13:21
autor: miszakai
:strach_2: :wow_3:
Chyba spać a nie do łóżka :P

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 11 kwie 2012, 13:24
autor: weszynoska
aganowaczek


młoda jesteś to dajesz radę :silacz:

jak by mi ktos kazał wstawac o 4 rano..to chyba by dostał czyms twardym :gleba: a tez moje psy to mój konik ;)

nie wyobrażam sobie takiego tempa..i martwię się, że za dużo wzięliście sobie na głowę :placzek:

nie mysleliście żeby konie na Was pracowały zamiast stac w stajni...i czekać na Wasz powrót ??

Po co tyle dojeżdżac do pracy...jak praca w domu stoi i się marnuje...jesteście fachowcami w konikach..czemu tego nie pokazujecie światu??

Kurcze miałam przez rok kucyka, w sezonie letnim pasł się i brykał na łące całe dnie od świtu do wieczora, był szczęśliwym kuckiem...jak bym go w stajni zamknęła to chyba by dachem wyszedł...