Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Prosisz to masz ale tylko link:

http://www.jcbourdais.net/journal/05jan06.php" onclick="window.open(this.href);return false;

Dzięki
Jednak od przodu głowy nie wyglądają tak ogarzo polsko

Ale i tak rzeźba SUPER!!!

Rzeźba piękna widzę, że Ania zagościła w moim ogródku

Co do sylwetki typowo ogarzej to nie są te psy podobne według mojego oka. Ogon zupełnie inny, podkasanie mocne typowe ogary tokowego nie mają i one większe znacznie są.
To typowe anglo-francuskie psy gończe podkreślam na moje oko.

Moim zdaniem też doszło do "nadużycia" *, bo pewnie tradycyjnie słowo "gończy" zostało przetłumaczone jako "ogar" i moim zdaniem też niebardzo ogarze ( też zwróciłam uwagę na dolną linię choć moim zdaniem to nie tyle kwestia podkasania co płytszej klatki piersiowej i ogólna wielkość...że o głowie nie wspomnę ).
Ale jedno trzeba przyznać - piękne gończe !

* Sprawdziłam ponieważ mój francuski po wielu latach mocno kuleje
Nazwa pominika " Chiens de relais" to tak jakby psy z zapasowej sfory (relais - zapasowa sfora)

Rzeźba po prostu Nas zauroczyła. Zgadzam się z Wami że to nie nasze, przynajmniej współczesne ogry. Ale rzeźba też nie nowa. Myślę że wspólny przodek się znajdzie.

Co do ogródka chciałabym takowy mieć a za takie cudo w nim to bym się nie obraziła. Ale u Nas tylko pomniki stawiali - no wiecie jakie i komu.

A ogonek - to sorry ale takowy posiadamy i nosimy dumnie wygięty jak szabelkę - oczywiście jak coś ciekawego na horyzoncie widnieje. Tylko sierść na ogonku dłuższa.

ania N pisze:Myślę że wspólny przodek się znajdzie.

A tutaj to nie mam wątpliwości - pewnie bloodhound

Coby nie popaść w zapomnienie ...

Takie są skutki porannego czytania ogarkowa i popijania sobie kawki.
A za plecami myszy harcują.
Chyba nie sądzisz że miałem z tym coś wspólnego Niedzielna wizyta u Hani w wielkim skrócie. Rozprostowaliśmy łapy. "Zaklinacz psów" Czarno - białe towarzystwo uszczęśliwiało dzieciaki.

ania N pisze:Coby nie popaść w zapomnienie ...

Takie są skutki porannego czytania ogarkowa i popijania sobie kawki.
A za plecami myszy harcują.

DSCF2890.JPG

Chyba nie sądzisz że miałem z tym coś wspólnego

DSCF2893.JPG

Ja mam podobnie tylko na tarasie. Na chwilę powiesiłam pontonik , żeby się wysuszył. I jakoś się rozpruł.
Kasia

ania N pisze: Chyba nie sądzisz że miałem z tym coś wspólnego

DSCF2893.JPG

No i jak tu go nie kochać

Jurek jest cudny