Strona 102 z 281
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: poniedziałek 16 sty 2012, 11:24
autor: kerovynn7
Mnie to z opisu tez bardziej na hot spota wygląda. Eśka ma na szyi mnóstwo ranek po zębach Robina i nigdy nie było żadnych problemów z zakażeniem czy gojeniem. Strupek zasychał, odpadał, czasem tylko trzeba go było z sierści wyczesać. Robin kiedyś w czasie szaleństw rozciął skórę na tylnej łapie - zagoiło się pięknie bez mojej interwencji. A tylko wspomniany hot spot na Esi ślimaczył się i goił przez 2 tygodnie... u nas zadziałał rivanol w płynie.
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: poniedziałek 16 sty 2012, 11:34
autor: EiMI
Calvadosowi zrobiło się coś takiego dziwnego na skórze na karku (w okolicy obroży... której w domu nie nosi...)też nie wiedziałam co to jest. Wyglądało jak strupek. Jak odpadało i wyczesałam, zaczynało się sączyć i na nowo budowało się coś w rodzaju strupka - ale takiego dziwnego, bardzo kruchego. Ponieważ zauważyłam to o jakiejś dziwacznej porze... przemywałam płynem antybakteryjnym do oczu (bo nic innego nie miałam pod ręką). Po trzech dniach się zagoiło bez śladu. Minęło już sporo czasu i się nie odnawia.
... Czyli wynika z tego, że miejscowe - bakteryjne... czyli chyba ten hot spot. Dobrze, że miejsce takie najczęściej głaskane i czochrane przez nas, to szybko odkryliśmy i szybko się wygoiło.
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: poniedziałek 16 sty 2012, 11:45
autor: qzia
Jest taki płyn do mycia chirurgicznego rąk Manusan. Bardzo dobry po rozcieńczeniu do mycia takich spotów, chorych uszu u nawet ranek różnego rodzaju. Można kupić w aptece bez recepty. U mnie na porządku dziennym. Teraz akurat Yaśce i jednemu kotu uszy leczymy.
Pozdrawiam Kasia
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: piątek 20 sty 2012, 15:52
autor: nulka
Aga i co u Dusi? Zagoiło się ?
Manusan jest fajny ,można też Octenisept stosować. Jest w takim dużym litrowym pojemniku tylko nie wiem czy nie na receptę .My na wakacjach mieliśmy u Łazika hot spot,a ,zrobiłam zdjęcia na naszym blogu ,To było jakieś masywne zapalenie skóry ,ograniczone ,po obu stronach głowy ,na policzkach .
Pozdrawiamy!
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: wtorek 24 sty 2012, 10:23
autor: aganowaczek
Jeszcze nie do końca zagojone. Już się nie sączy, ale ciągle jest. Po serii antybiotyków robimy przerwę i za parę dni znów do weta. Psikam octaniseptem i przemywam rivanolem na zmianę.
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: wtorek 24 sty 2012, 12:16
autor: nulka
U nas też bez antybiotyku się nie obeszło ,ale postawił go na nogi .
Szybkiego gojenia się i zdrówka dla Dusi życzymy!

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: środa 01 lut 2012, 00:05
autor: SARABANDA
Jak Dusia? Już zdrowa ? Leczenie podziałało czy dalej się ślimaczy.
________________
Małgosia&Sarabanda&Czuprynka
Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: piątek 03 lut 2012, 22:24
autor: wszoleczek
Trzymamy kciuki za Dusię

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: poniedziałek 06 lut 2012, 07:50
autor: aganowaczek
Jedna rana się wygoiła, druga jeszcze się ślimaczy.
Na dworze zimno jak cholera, temperatury w nocy spadają do -27. W dzień rosną do - 13. Węgiel jakiś taki kijowy, że piec się nie chce rozpalać

Woda w stajni zamarzła mimo, że wszystkie odpływy zabezpieczone i trzeba koniom wodę nosić w wiadrach. Konie wychodzą raz na trzy dni i to na pół godziny. Psiury wychodzą tylko na plac i po 10 minutach nie wiedzą na której nodze stać a którą trzymać w górze.
Corsa odpala na kable od Froty, urlop się skończył i trzeba do pracy
Byle do wiosny

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)
: poniedziałek 06 lut 2012, 07:52
autor: aganowaczek
Kto miał siwego ten wie jak wygląda w zimę, kiedy nie można go kąpać
