Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Danusia pisze: Przepraszam, za niecierpliwość, ale jeżeli to jest takim tempie, to coongary zestarzeją się, dobry...... materiał genetyczny pójdzie w las, ogary to proszę bardzo jak najbardziej w las. Wiem, ze zdania na ten temat są podzielone, ale każdy mam prawo do swojego zdania w miarę swojego doświadczenia........chodzi mi czy cokolwiek posunęło się w tej sprawie.

Rozumiem, że masz plany hodowlane związane z Zagajem? Czy tylko podgrzewasz atmosferę (która i tak jest już na maxie)?

Danusia pisze: Przepraszam, za niecierpliwość, ale jeżeli to jest takim tempie, to coongary zestarzeją się, dobry...... materiał genetyczny pójdzie w las, ogary to proszę bardzo jak najbardziej w las. Wiem, ze zdania na ten temat są podzielone, ale każdy mam prawo do swojego zdania w miarę swojego doświadczenia........chodzi mi czy cokolwiek posunęło się w tej sprawie.

Danusia i Ty i ja i wiele innych ludzi ma tego świadomość, ale co z tego, czasami mam wrażenie, że z "pionkami" nikt się nie liczy , chociaż to pionki robią wiele dla rasy.
Powiem szczerze pytanie ok, tylko nie do mnie. Masz prawo też wiedzieć co w tej sprawie się dzieje, bo tak samo zależy Ci na rasie, a że sprawa ogólnie jest znana więc nie widzę przeszkód. Proszę bardzo zapytaj oto GKH, Zarząd Główny, Klub tam są osoby bardziej kompetentne, znające sprawę/problem aby udzielać takie informacje. Może jak zadzwonisz, zapytasz będą bardziej otwarci na udzielanie informacji. Życzę cierpliwości, bo moja już się wykończyła.

Dziękuję za odpowiedz........nic więcej Nam nie pozostaje, jak cierpliwie czekać, z pewnośącią jak będę miała okazję zapytam i nie chodzi o podgrzewanie atmosfery...... ale o dobro rasy, chociaż rożnie to czasami pojmujemy.....tak jest w każdej kwestii życia. Najważniejsze aby nasza rasa OGAR POLSKI rozwijała się, a NASZE OGARKI były coraz piękniejsze.

Witajcie kochani - mówi Zagaj, Pasja widzę zaniedbała naszego bloga na całego, ale chyba jej wybaczę...
Wiecie ile teraz ma na głowie, te wszystkie małe dupeczki wymyć, brzuszki nakarmić, posprzątać w tym całym ich mini domku, jak dla mnie to cyrk... ale sama podobno chciała to ma
Ja jako młodszy,ale bardziej jak widać odpowiedzialny gość celowo się wyniosłem z domu aby mnie nie kusiła sobą i nikt nie ma do mnie pretensji, że to moja sprawka .
Ja sobie żyję cudnie, prawie jak jedynak , cały bagażnik mój, spacery tylko moje, nawet kota sąsiadów sam pilnuję co by nie sikał na nasze krzaczki.
Trochę smutno czasami jak latam po polu i nawet nie mam komu pokazać pięknego widoku z trzeciego "pięterka" na balach.
Więc Wam wklejam kilka fotek jak to teraz u nas jest:

To masz dużo atrakcji Zagaj: maluchy, samotne spacery. Dzieje się! Tylko motylkom może odpuść

O ! Zagajek, w całej swej uszatej, rozhasanej, krasie
Na jeżyka - powinno być raczej na kangurka
Słodkie są te małe dupeczki

A my mamy prośbę do Ciebie Zagajku ,żebyś się dał przytulić naszej panci ,bo na zlocie byłeś "macho" i przytulania nie było i czuwaj nad "dupeczkowem" a jeszcze bardziej nad Pasią przecież w końcu chyba twoja połówka

piekne dupeczkowo kreciki jak sie patrzy
ale wujek Zagaj..... ty juz wiesz

nulka pisze:A my mamy prośbę do Ciebie Zagajku ,żebyś się dał przytulić naszej panci ,bo na zlocie byłeś "macho" i przytulania nie było i czuwaj nad "dupeczkowem" a jeszcze bardziej nad Pasią przecież w końcu chyba twoja połówka

No bo Tomek z Zagajem to za ochroniarzy na zlocie robili. W końcu ktoś musiał porządku pilnować.
Ps. Też się bałam podejść tacy groźni byli.

No to ja jako prywatny ochroniarz Niemczańskich Wzgórz mówię Wam, mamy awarię
Pasja trochu nam nie domaga, o 4 rano coś się porobiło ktoś posikał się w domu i 3 kupki zrobił, ja chyba nie bardziej Pasja, choć mówią że ona przez 6 lat nigdy tego nie zrobiła koniec domysłów stało się...
Pasja ma problem z jednym sutkiem czerwony, gruby jak burak, nie wyszła rano na siku, jeść też nie chce nic. Ja pomagam w opiece nad kluskami, pańcia masuje i okłada kapustą, aby to się nam szybko skończyło pomyślnie . Teraz śpi z kapusta na brzuchu, chyba jej ulżyło trochę...