Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: Ania W »

Wszystko cudownie...ale dobrze wiemy, że jak ktoś się będzie chciał pozbyć psa to się pozbędzie i żadne dywagacja na forum nie pomogą choćby nie wiem jak racjonalne i rozsądne.
Widać, że Małgosia czuje się za sukę odpowiedzialna i stara się pomóc, więc jeżeli nie pani, u której w domu/w życiu zabrakło miejsca dla tego psa to może warto wesprzeć chociaż Małgosię.
Czy hodowca wie ?
Awatar użytkownika
kwadra
Posty: 1491
Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 19:47
Gadu-Gadu: 2083032
Lokalizacja: Zabrze

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: kwadra »

Eni, masz 100% rację!!! Niech przygotują opis, zdjęcia, chętnie wrzucę na fb ale niecch też COŚ (i nie myślę tu o wyrzuceniu psa na ulicę)zrobią
be the person your dog thinks you are
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Obecna właścicielka szuka suni domu ( przynajmniej tak twierdzi a ja nie jestem w stanie tego zweryfikować ). Nie ma sensu omawianie szczegółów z czyjegoś życia i ocena czy robi dobrze czy źle bo to niczego nie zmienia. Lepiej skoncentrować się na konkretnym działaniu.
Wyciągając sunię ze schroniska i dając w te konkretne ręce wiedziałam że ma ona małe szanse na znalezienie domu w ogóle ( wiek , agresja ) a najważniejszym jest by to schronisko opuściła.
Liczyłam się z tym że suka może będzie musiała ten dom zmienić. Poświęciłam jej i jej nowej właścicielce sporo czasu, chcąc sunie poznać , teraz wiem do jakiego domu się nadaje.
Ja też sprowokowana gryzę :zly1: :jezyk_3: , więc zapytam : Gryfna , Basiu czemu nie umówiłyście się po adopcji chociaż na jeden spacer? nie poświęciłyście suni wyciągniętej przez Was ze schronu chociaż godziny ? Łatwo i lekko krytykować gdy nie wymaga to żadnego wysiłku.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: qzia »

Eni pisze:
SARABANDA pisze:Jest jeszcze jutrzejszy dzień, tak że Gryfna masz szansę się wykazać :zdziw_4:
Nie wiem, co jest między Wami, ale szczerze mówiąc, to mnie wnerwia takie postępowanie właścicieli - zarówno poprzednich, jak i obecnych.
Pies to żywe stworzenie i jest się za nie odpowiedzialnym, w czasach dobrych i trudnych, gdy jest młody i śliczny, ale tez kiedy zachoruje, zacznie sprawiać kłopoty. Skądkolwiek by się psa nie wzięło - nie ma, że przygarnięty, że po przejściach, to mnie zwolnijcie z odpowiedzialności.

Do jasnej choinki, to właściciel powinien się zabrać za szukanie psu domu. I żadne odgrażanie się schronem czy usypianiem. W schronie opłaca gmina, a więc my - a ja za cudzego psa płacić nie chcę!

Niech teraz opiekunka załatwi psu hotel, jak nie może jej zapewnić domu, a nie rzuci hasło i niech ktoś się zajmie.
Myślę, że takie przemyślenia i dywagacje można wpisywać w wątku na temat jacy są źli właściciele i co nas w nich wkurza. Tu raczej trzeba wymyśleć co z sunią. Ja sobie z agresywną sunia poradzę ale mogę jej zagwarantować tylko kojec i godzinę dziennie biegania samotnie po wybiegu. No może z moimi chłopakami. Moje ogarzyce też są dość powiedzmy "nieprzyjazne" dla innych suk i wiem jaka ogarzyca umie być. Nie mam kompletnie czasu dla obcych psów. Już biedny Ciastuś utknął i staram się jak mogę trochę go ogarnąć. Jeśli okaże się, że i Oliwka jest w ciąży to w ogóle będzie mocno nerwowa atmosfera i być może sunia musiałaby być ciągle w kojcu. Jeśli uważacie, że to lepsze od schronu to zapraszam. Inaczej nie mogę pomóc. :niewka: :niewka:
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Nic obecnej właścicielce nie udało się znaleźć. Sunia dzisiaj ląduje w katowickim schronie. Osobiście mam nadzieję że znajoma usłyszy parę przykrych słów.
Qzia dzięki za propozycję. Ja do niedzieli jestem poza domem, nie jestem w stanie jej nigdzie odwieść.
Trzeba też zastanowić się czy jest sens dokładać Ci przy szczeniakach kolejnego obowiązku. Chociaż Koda ma taki charakterek że z Twoimi sukami mogłaby się dogadać. Gdyby była taka decyzja że sunia jedzie do Ciebie to zaznaczylibyśmy to w schronie i może była by to forma hotelu do momentu odebrania? Ja mogę zasponsorować jej karmę do momentu znalezienia domku.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: aganowaczek »

SARABANDA pisze:Nic obecnej właścicielce nie udało się znaleźć. Sunia dzisiaj ląduje w katowickim schronie
Nie dziwi mnie to w ogóle. Pierwszy post o tym, ze suka szuka domu pojawił się na forum 15 września. Ja przez 3 dni nie potrafiłabym znaleźć dla swojego psa odpowiedzialnego domu. GWARDZIŚCIE gdy wrócił do hodowli szukałam domu ponad miesiąc.
Dlaczego "odpowiedzialna" właścicielka nie zaczęła akcji "nowy dom" wcześniej? Czasu nie miała? :zly1: Czy po prostu od razu postanowiła, że suka won do schronu i po kłopocie? :zly1: I żeby nie było wątpliwości - SARABANDA ja nie Ciebie atakuję.
Nie mam możliwości zabrania suki do siebie - nie mam kojca po prostu, a w domu mieszkają moje psy.
Qzia - zastanów się czy przy dwóch szczennych sukach dasz radę ogarnąć kolejną, podobno agresywną, na pewno mocno przerażoną kolejną zmianą domu sukę?
Nie wiem co my forumowicze możemy w tej sytuacji zrobić?
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Aga nie czuję się zaatakowana. Od początku robiłam co mogłam żeby suni i adopcyjnej właścicielce pomóc. Pokomplikowało się jej mocno w życiu to fakt, czy jej nagła decyzja o wyjeździe do pracy za granicę jest słuszna nie mnie oceniać. Ja w tej chwili koncentruję się na pomocy suni, co myślę o właścicielce to zupełnie inna broszka.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: qzia »

Ja powiedziałam co mogę. Po sukę nie pojadę. Może ktoś kto będzie na wystawie w Bytomiu może ją podwieźć. Uważam, że to trochę wstyd żeby ogar trafił do schroniska przy tak prężnie działającym forum i sporej sumie jaką ostatnio zyskało ogarkowo. :obraza_1:
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: SARABANDA »

Dzięki Qzia :zgoda:
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8086
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Suka ogara w katowickim schronie. Kto zgubił?

Post autor: BasiaM »

SARABANDA pisze:Ja też sprowokowana gryzę :zly1: :jezyk_3: , więc zapytam : Gryfna , Basiu czemu nie umówiłyście się po adopcji chociaż na jeden spacer? nie poświęciłyście suni wyciągniętej przez Was ze schronu chociaż godziny ? Łatwo i lekko krytykować gdy nie wymaga to żadnego wysiłku.
Chyba Gosiu przesadzasz :nunu:
Polecałaś swoją znajomą, fakt zaznaczyłyście, że dajecie suce i znajomej dwa tygodnie na dotarcie się a jak będzie wszystko ok to suka u niej zostaje.
Potem już było wszystko super, poza tym skoro to była ( jest ) Twoja znajoma, polecana przez Ciebie osoba to dlaczego miałabym sprawdzać jak ma się suka ?

Mam też pytanie techniczne: czy opiekunka suni dowiedziała się nagle o wyjeździe ? na dwa dni przez wyjazdem dopiero dała znać, że sukę trzeba oddać ? Bo wydaje mi się, że takie decyzje podejmuje się z wyprzedzeniem.

Strasznie mi szkoda tej suki, widziałam ją i odwiedzałam jeszcze w schronie.
W życiu nie widziałam tak grzecznego, ułożonego psa pragnącego miłości, który mimo wszystko niemało w życiu przeszedł.
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ