Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ale cisza zapanowała po kursie A chciałoby się pooglądać zdjęcia i "wysłuchać" wspomnień
Rozumiem, że powrót do rzeczywistości nie był łatwy. Nam, do tej pory w głowach szumią mazurskie sosny ew. słyszymy ujadające w zagrodzie psy
Z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że impreza była całkiem udana. Może pogoda nie do końca dopisywała ale psy i ludzie dawali z siebie wszystko
Dzisiaj wrzucę tylko parę zdjęć z mizernej mej kolekcji. I mam nadzieję, że wątek jakoś ożyje

Trzeba poprosić Kasię lub Janusza (Hultaja). U nas też depresja pokursowa i pokonkursowa.
A tak by się chciało jeszcze porozrabiać.

Impreza była znakomita a im milej się wspomina tym trudniej się przestawić. Foty na pewno będą, jak depresja wszystkim przejdzie.

Proponuję, żeby na szybsze odpędzenie depresji pewna osoba wkleiła tu przepis na śmietanowiec

Ola i Dunaj pisze:
Dzisiaj wrzucę tylko parę zdjęć z mizernej mej kolekcji. I mam nadzieję, że wątek jakoś ożyje

A dlaczego tylko parę?
Też mam taką nadzieję. Co więcej! Uważam, że wrzucanie zdjęć jest najlepsze na depresję

To ja z kolekcji Oli dodam kędzierzawego afrykańskiego honorowego
I przeczucie miałyśmy dobre, że Frajdzia została w domu - dzień po naszym wyjeździe zaczęła jej się cieczka.

a mi tam szkoda tych dziczków

Basiu gdyby dzikom w zagrodzie było tak źle to nie wróciłaby do niej loszka.

no ale co to za frajda dla dzików jak atakuje je stado psów

Proponuję wycieczkę do zagrody w Wejsunach a potem pogadamy