ania N pisze:
Tak sobie wtedy pomyślałam ze w tej zagrodzie psy które wcześniej były chociaż raz podwyższyły swoje szanse o hm.. przynajmniej 50%.
SARABANDA pisze:O zagrodzie to samo pomyślałam,że przewagę miały psy które ją i dzika znały.
Dziewczyny zawsze tak jest i to oczywiste. Nikt nikomu nie broni podjechać wcześniej do zagrody aby pies poznał ją.
Można też zgłaszać psy tylko i wyłącznie w znanej (czasami najbliższej) zagrodzie, tylko czy o to tylko Wam, nam chodzi???
Aby pies pracował w tej jednej zagrodzie na 5 a w innej na 0?
Wtedy mamy oczywiście świadomość, że pies nie da plamy, zadowolenie jest owszem, ale ja powiem Wam bardziej cenię sobie właśnie zagrody dla mnie-psa dziewiczę i wtedy bardzo uważnie staram się go obserwować jak pracuje, tempo, wiatr, strawdzanie możliwości dzika, zaciętość itd...
Takim przykładem była zagroda na konkursie w Rakowie, że jechaliśmy nie wiedząc co nas czeka, Święciny za pierwszym razem, Przechlewko, Głęboczek, kusi mnie jeszcze ta w okolicach Zielonej Góry
Bo to, że pies jest pewny i w wchodzi do zagrody jak na plac zabaw bo wie czego się może spodziewać to moim zdaniem obniża moje zadowolenie z wyniku.
Podobnie jak idę w miejsca znane na spacer i wiem, że tam siedzą dziki to już je omijam bo co to za frajda przegonić stele z tego miejsca dziki. Frajda jest jak pies znajdzie nowe dzicze miejsce i je przegoni.
Ja uważam, że konkurs był zorganizowany jak na taką ilość uczestników bardzo dobrze. Było ambitnie co do ilości- może też taki był cel, było bogato co do nagród,a o takie rzeczy nie jest łatwo, jakość i konkretność przekazywanych informacji była średnia, ale nie może być wszystko idealne. Czasami organizacja takiej dużej imprezy jest bardzo trudna i wiadomo, że połowa osób niby organizująca nic nie robi, a reszta nadrabia za tą połowę-tak jest, było i będzie podejrzewam.
Bardzo dużo mnie to nauczyło:
-zawsze komunikuj się wcześniej upewniaj i mniej to na papierze

- nie zgłaszaj psa na dwa konkursy w jednym dniu (będę ambitna, ale powoli)
- nauczka z Przechlewka nie zgłaszaj psa na konkursy dwa w jednym dniu po 4 dniach intensywnej pracy psa
Nauczka dla organizatorów (dwa razy powiedziałam do Pana Siejkowskiego)
- komunikacja spójna i jednolita do wszystkich (organizatorów i uczestników) od samego początku
- nie iść na ilość psów skoro konkurs jest w jednym dniu
Poza tym okrutnie się cieszę naszymi Tropowcami. Wczoraj zmniejszałam zdjęcia i uśmiech samoczynnie widniał u mnie patrząc jak ogarzo jest na rozdaniu dyplomów i to w tak sporej stawce!!!
Cieszę się, że choć ciut Kasia zaczęła wierzyć w Rysia, ale też wiem o co chodzi Kasi jak mówi, że tego dyplomu by nie dała Rysiowi - stawia sobie wysoki poziom znam to, chyba Kaśki wszystkie tak mają i dobrze
