Strona 11 z 19

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: poniedziałek 26 mar 2012, 08:23
autor: Ania W
Basiu to jest starszy człowiek, ma 5 psów....
On ani fizycznie ani finansowo nie jest się w stanie nimi zająć, choć bardzo się stara.
A jeżeli (tfu,tfu) zachoruje, coś się stanie...kto się zajmie całą 5 ?
Moim zdaniem pozostawienie mu dwóch psów tak jak planuje Beka (przy adopcji psów młodszych i lepiej się do tego nadających) jest optymalnym wyjściem a i tak trzeba będzie mu pomagać.
Suki są już wysterylizowane więc więcej szczeniaków nie będzie i mogą sobie spokojnie żyć razem.
To niestety (albo stety) jest tak, że to ludzie bardziej tęsknia za psami niż psy za ludźmi.

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: poniedziałek 26 mar 2012, 09:23
autor: bea100
AniuW: to jest 70km ale policzone "łącznie"- czyli 2x35km. Zobaczymy, Ajlii pertraktuje warunki kastracji Canisa ( ale jak ją znam to na pewno nie zgodzi się zrobić ani byle gdzie ani byle jak :zgoda: )

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: poniedziałek 26 mar 2012, 09:43
autor: Ania W
Tylko ktoś jadący po psa z Łodzi będzie musiał tę trasę pokonać 4-krotnie a nie dwa razy jak Ajlia.

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: poniedziałek 26 mar 2012, 11:35
autor: bea100
I dlatego najlepiej będzie tą sprawę pozostawić Ajlii- uważam :mysl_1:

Pan Jerzy zapewne będzie się najbardziej cieszył, jak Canis znajdzie już swój docelowy super dom. Skoro go oddał, widać musiał i zdaje sobie sprawę z tego, że miłość to nie wszystko...

Canis- zostaje u Ajlii na socjalizacji :zgoda: .

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: środa 28 mar 2012, 20:00
autor: bea100
No i "socjalizuje" ale na razie dom Ajlii...

cytuję:
"Canis nie ma szczepień p/c wściekliźnie. Dziś dostałam ksiażeczkę i jest wpis tylko o wirusówkach. Mogę Go zaprowadzić do weta w Koluszkach, ale absolutnie nie polecam. Możliwe że będę jechać do weta z innym psem w tygodniu, do mogę wziąć Canisa na podział kosztów do lecznicy w Łodzi.

Generalnie fajny pies, ale kompletnie dziki. Przytulak, miziak... ale przy okazji nieokiełznany. Lubi "wdrapywać" się na człowieka - dosłownie. Mam siniaki, podarte jeansy z "miłości" ;) Oduczam Go powoli takiego okazywania uczuć, ale to też niełatwy wiek jest teraz i nagle został rzucony na głęboką wodę. Wymagamy od Niego rzeczy, którym prawdopodobnie wogóle wcześniej nie znał.
...
Nie zna granic, nie wie co Mu wolno. Niestety, rozrabia też strasznie. Nie widziałam by interesował się zabawkami (mają piłki, gryzaki, szarpaki). Ale pogryzł już bramkę i dzisiaj zniszczył kanapę - wygryzł kawał drewnianej części boku. Muszę Go nauczyć zabawy, ale po kolei będziemy pracować."

Nie łatwo, niestety, oj niełatwo :psiako:

Poproszę o zaszczepienie Canisa na wściekliznę- to i transport - te koszty biorę na siebie.

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: środa 28 mar 2012, 20:24
autor: Ewka
Matko, niezły łobuziak... :strach_2:
Całe szczęście, że trafił na kogoś, kto mu wszystko pokaże...
A dało by się poprosić o jakieś fotki Canisa? :happy3: :dawaj:

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: środa 28 mar 2012, 20:33
autor: BasiaM
Tak się zastanawiam.
Rozumiem, że ktoś nie poleca weta z jakiś powodów ale zastrzyk p/wściekliźnie to chyba ten wet potrafi zrobić ?
Po co robić dodatkowe koszty na paliwo tylko po to, żeby zaszczepić psa ?

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: środa 28 mar 2012, 20:35
autor: kasiawro
Zgadzam się z Basią :zgoda:

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: środa 28 mar 2012, 22:33
autor: bea100
Fotki- mam obiecane, Ajlii ma furę roboty ale może w piątek?

Co do weta koluszkowego, nie wnikam, ale Ajlii ma coś bardzo na rzeczy skoro tam nie bywa z tak wieloma swoimi i nie swoimi psami a zadaje sobie przecież trud ( widać z najmniejszą rzeczą) jazdy do Łodzi ;). Znam ją i potrafię uszanować jej zdanie i jej decyzję.

Re: Canis- już bezpieczny w DT w Koluszkach...

: piątek 30 mar 2012, 16:06
autor: bea100
Już wiem o co chodzi z wetem w Koluszkach i wierzcie mi, moja noga tam też by nawet nie postała :strach_2:

Canis dzisiaj zaszczepiony na wściekliznę :zgoda: . Jechał do weta z innym psiakiem. Koszt (razem) 40zł- ja pokrywam.

Co jeszcze? Jechał ładnie samochodem (trochę się tylko spienił).
Ajlii powiedziała, że jest z niego dumna :!:
Ładnie chodził na smyczy, plątał sobie jeszcze czasem strony, ale się starał i nie ciągnął. Dobrze reagował na duże miasto. Był spokojny i grzeczny u weta.
Robi nam chłopak postępy :happy3: i Ajlii powiedziała, że "dobrze rokuje" :zgoda: