Nasz spacer zaczęliśmy od pobliskiego parku, którego jedna część dawniej była w stylu francuskim a druga w angielskim, ale obecnie to obie te części przypominały ten ostatni styl.
Jedna z dawnych budowli parkowych
rotunda na wyspie otoczona fosą.
Idąc lasem doszliśmy do stawów hodowlanych.
Było tu przepięknie ale, chcąc nie chcąc, musieliśmy opuścić to miejsce i iść dalej. Po drodze wokół stawów Jagoda nazbierała trochę podgrzybków. Potem natrafiliśmy też na prawdziwki.
Przedzieramy się przez podmokły i trochę grząski teren przy stawach.
Jaskrawa bluzka Ewy wskazuje gdzie jest teraz nasza grupa i umożliwia mi dołączenie do niej.
Czas na jakiś przystanek. Wybieramy miejsce nad jakąś strugą aby psy mogły się trochę zmoczyć i napić. My też postanawiamy się trochę odświeżyć.
cdn