Danusia pisze:
AniaRe pisze:
Myślę, że to jeszcze trochę za wcześnie na takie stwierdzenia. To są młode psy, z tego co wiem nie miały robionych żadnych specjalistycznych badań - w stylu oczy, serce, dysplazja - więc stwierdzanie, że sa bardziej odporne na choroby jest trochę na wyrost.
Aniu Re wszystkie psy i ludzi na coś chorują......, ale zawsze jesteśmy wstrząśnięci jak dotyka to bardzo młodych psów czy dzieci......moje dwie suczki w tym Sonatka żyła 11 lat nigdy nie chorowała, Malwa ma dzisiaj 11,5 roku w miarą na wiek w dobrej kondycji, a Ada niedługo 2 lata to żywioł i okaz zdrowia....
weszynoska pisze: bardziej odporne na choroby to jest ich zaleta.
tak więc nie popadajmy w jakąś przesadę, jeżeli suczka u węszynoski jest w bardzo dobrej kondycji to się cieszyć ma wyrokować co będzie za kilka lat........tylko realizować plan hodowlany i życzę sukcesów

Myślę, że to nie chodzi o popadanie w przesadę ani w jedną stronę (że coonhound w rodowodzie daje gwarancję zdrowia) ani w drugą (że coonhound w rodowodzie niesie ze sobą zwiększone ryzyko wystąpienia niezliczonej ilości chorób).
Chodzi o to, że na podstawie jednego…nawet 5 czy 10 młodych psów trudno powiedzieć, że są one bardziej odporne na choroby. Niby co miałoby na to wskazywać?
Że nie są chore? Bard też nie chorował do 10 roku…a jak miał 10,5 to zaczął.
Patrząc na to z drugiej strony: to tak jakby Danusiu na podstawie twoich doświadczeń z ogarami powiedzieć, że ogary nie mają problemów zdrowotnych …bo twoje nie chorowały. To po co w takim razie wysuwać argument zdrowotny w dolewaniu świeżej krwi?
Ja się cieszę, że coongary nie chorują (póki co i niech tak zostanie!), bo jeżeli mają być użyte w hodowli to powinny być zdrowe i w dobrej kondycji – jak każdy inny pies. Mam nadzieję, że w takiej kondycji będą przez długie lata.
Tylko tak naprawdę z tych 18 coongarów to na bieżąco wiadomo co się dzieje u 3-5, co z resztą nie wiadomo (przynajmniej „szerszej publiczności”).