Strona 11 z 17
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 19:21
autor: romanczerwinski
Mamciu. Wracaj szybko do zdrowia.
Trzymam za Ciebie wszystkie łapki i daje Ci noskiem buziaka.
Uplotka z Resztą

Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 21:04
autor: ogończyk
Mój Boże... Trzymajcie się.
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 22:51
autor: kwadra
oby do przodu, trzymajcie sie!!!!!!!
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 23:07
autor: bea100
Mam wyniki krwi- leukocyty się troszkę poprawiły, wogóle wyniki deczko lepsze (już na granicy i do przyjęcia)
Nie ma gorączki, temp w normie.
Zbadana gruntownie.
Rana pooperacyjna sucha i ładnie się goi.
Dostała dzisiaj antybiotyk, lek na wzmocnienie, witaminy, kroplówkę.
Wydawałoby się, że od poniedziałku zdrowieje (?)
Powinna.
Co z tego.
Codziennie jest wet, ma wszelką pomoc, nie wiem co jeszcze zrobić więcej
Suka dzisiaj leży, od południa rusza się jak obcy pies (taki sztywny jak jakiś słoń na glinianych nogach).
Boi się zejść po schodach na siku.
Przewróciła się.
Nie je. Ledwo pije.
Cały czas leży.
Wet mówi, że mogło się w takim osłabieniu coś jeszcze przyplątać, bo na pochyłe drzewo...
Na ten moment- nie wiemy
Dzięki za wsparcie, bardzo go potrzebujemy, poprosimy o dobre myśli w naszą stronę

Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 23:13
autor: kasiawro
Trzymam kciuki Beata!!!
Teraz już musi być lepiej.
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 23:14
autor: weszynoska
Nasza belgijka tak odchorowywała narkozę...ponad tydzień leżała jak nieżywa, zupełnie nie reagowała na otoczenie, pomimo, że wszystko sprawnie przebiegło ( nie była chora-sterylka z wygody) nie jadła nie piła, na sikanie się ją wynosiło na rekach

klinicznie wszystko było ok, a jednak sunia dłuuugo dochodziła do siebie .
Trzymam kciuki za Dunię i za Ciebie Beatko...oj ciężko Cię los doświadcza
jesteśmy pozytywnymi myślami z Wami cały czas.
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 23:19
autor: Wigro
Ciociu qurde walcz, walcz.
Wigro
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: sobota 30 paź 2010, 23:20
autor: ZbyszekC
Balt z rodziną też mocno ściskają kciuki!!!
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: niedziela 31 paź 2010, 04:57
autor: bea100
Dzięki kochani.
Czuwam przy niej całą noc.
Śpi, przeciągnęła się nawet przed chwiką. Reaguje na masowanie i pieszczoty.
Temp- ok. Odmawia wody. Spróbowałam wyjść z nią na dwór za Monią- nie chce. Nogi (i cały pies)- gliniano sztywne

.
Jej krew została wysłana na bardzo dokładne badania. Zobaczymy czy coś pokażą.
Re: Miot I w Poszły w Las W-wa 03.10.2010
: niedziela 31 paź 2010, 09:23
autor: Pskita
serce aż boli. my też jesteśmy myślami z Wami.
TRZYMAJCIE SIĘ.
miejmy nadzieję że to może coś takiego jak pisze Weszynoska i jeszcze trochę czasu i będzie ok.
