Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Dziękuję za wsparcie, spróbujemy tych metod. Damy znać po czasie co i jak!
Och, jak ja kocham tego urwiska!
Pozdrawiamy urwisowo!
Och, jak ja kocham tego urwiska!
Pozdrawiamy urwisowo!
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Bibka a kalinka tak niewinnie wygląda... pewnie ma to po mamusi 

Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Ja zostawiam zawsze jakąś smakowitośc, którą psiak się zajmie zamiast gryzienia foteli, ale zauważyłam,że najgorsze są poniedziałki, wtedy rozochocona po weekendzie nie chce zostać sama,dziś wydrapała dziurę w ścianie
Wcześniej ugryzła fotel ( dziurki od zębów), kabel, krzesło, drewno przy kominku-ale to nie problem.
Moim zdaniem i doświadczeniem, wyrośnie z tego.

Wcześniej ugryzła fotel ( dziurki od zębów), kabel, krzesło, drewno przy kominku-ale to nie problem.
Moim zdaniem i doświadczeniem, wyrośnie z tego.
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Czytam i czytam i..... Nemrod NIGDY NIC nie zniszczył.... Po prostu śpi jak wychodzimy. Co prawda ostatnio odkryłam, że woli kanapę niż "swój' fotel, ale pewnie dlatego ,że ma tam więcej miejsca.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
A ja muszę się pochwalić a konkretnie to pochwalić Salwę bo przestała niszczyć i nawet siusiu robić podczas nieobecności
Oczywiście skorzystałam z rad i zostawiam ją zmęczoną po wybieganiu się, z miską pysznego żarełka, dużą soczystą kością, kulą smakulą pełną kawałków parówek i jeszcze żwacza podrzucam.
Jestem dumna i szczęśliwa że baaardzo szybko załapała o co chodzi i nic ale to nic nie gryzie chociaż specjalnie zostawiam jakiś karton kawałki papieru do zdemolowania których nie rusza
Oczywiście pierwsze dwa razy jak ją zostawiłam bez smyczy to pogryzła karton i siku zrobiła ale za poradą Bei zignorowałam to nie sprzątnęłam od razu a po kilku minutach pobawiłam się z nią
Dziękuję Bardzo za porady
i losowi za to że mam mądrego Ogara 

Oczywiście skorzystałam z rad i zostawiam ją zmęczoną po wybieganiu się, z miską pysznego żarełka, dużą soczystą kością, kulą smakulą pełną kawałków parówek i jeszcze żwacza podrzucam.
Jestem dumna i szczęśliwa że baaardzo szybko załapała o co chodzi i nic ale to nic nie gryzie chociaż specjalnie zostawiam jakiś karton kawałki papieru do zdemolowania których nie rusza

Oczywiście pierwsze dwa razy jak ją zostawiłam bez smyczy to pogryzła karton i siku zrobiła ale za poradą Bei zignorowałam to nie sprzątnęłam od razu a po kilku minutach pobawiłam się z nią

Dziękuję Bardzo za porady


Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
zachęcająco powiem, że im starsza tym będzie grzeczniejsza
teraz jak idzie wszystko już dobrymi torami to będzie super 


Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
W jakim wieku ogara mieliście największe zniszczenia przez nie poczynione w domu? U nas, poza stemplami na sosnowych krzesłach w kuchni z okresu 3/4 mies., na razie dziwna cisza. Cygaro raz tylko podczas naszej nieobecności wyciągnął pudło i posegregował papiery. Zostaje na dużej przestrzeni - w sumie ma ok. 30 m2 z balkonem-tarasem oszklonym, więc już otwartym od ostatniego ciepłego weekendu(udajemy, że nic w pogodzie się nie zmieniło
) i naprawdę - nic. Nawet żwacze leżą w reklamówce na tarasie i on ich sam nie rusza a na pewno czuje
Więcej psuje kiedy jesteśmy, pokój Iwka jest wtedy otwarty i samochodziki i klocki dostępne 



Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
U Duni- nic- nawet pary kapci (nie do wiary!!!).
U Moni- od 7 mc do powiedzmy 11. Po zjedzeniu kolejnych okularów od Robaka już się nawet zastanawiałam nad zakupem klatki. Ale wystarczyło zmniejszenie powierzchni na której Monia urzędowała jak mnie nie było i brak dostępu do innych pomieszczeń- obie suki zostawały w przedpokoju na materacu jak szłam do pracy. Minęło Moni samo. Teraz nie rusza "moich" zabawek ( wyjątek- to piloty wszelakie- te są dla niej nadal pokusą nie do przewalczenia). No i jak czytam książkę- muszę ją chować (jak mnie nie ma to potrafi wyjąć książkę spod poduszki i lubi sobie nadal "poczytać"
)
Ja wiek ten u ogara (od 7 mc) nazywam wiekiem "durnym i chmurnym"
. Potem ten wiek mija.
U Moni- od 7 mc do powiedzmy 11. Po zjedzeniu kolejnych okularów od Robaka już się nawet zastanawiałam nad zakupem klatki. Ale wystarczyło zmniejszenie powierzchni na której Monia urzędowała jak mnie nie było i brak dostępu do innych pomieszczeń- obie suki zostawały w przedpokoju na materacu jak szłam do pracy. Minęło Moni samo. Teraz nie rusza "moich" zabawek ( wyjątek- to piloty wszelakie- te są dla niej nadal pokusą nie do przewalczenia). No i jak czytam książkę- muszę ją chować (jak mnie nie ma to potrafi wyjąć książkę spod poduszki i lubi sobie nadal "poczytać"

Ja wiek ten u ogara (od 7 mc) nazywam wiekiem "durnym i chmurnym"

- Rudolf
- Posty: 375
- Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 11:39
- Gadu-Gadu: 2095935
- Lokalizacja: Poznań/ Kalisz
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
W ciągu dnia i, jeśli mnie nie ma w domu, czasem w nocy Rudolf jest w ogródku - gdy jest chłodno zostawiam mu otwartą piwnicę... Zrobił w niej odpowiednie porządki... Natomiast w domu od małego był bardzo grzeczny i w zasadzie nie czynił żadnych szkód - porwał jakieś buty 2 x za młodu. WIększe szkody natomiast miały miejsce gdy byłam w domu... Raz w nocy zjadł moje nowiusieńkie okulary korekcyjne - zdjął sobie z szafki...
Po jakimś czasie "poczytał" książkę, która leżała na stoliczku nocnym...
Trzy razy pobawił się też telefonem komórkowym: dwoma dość skutecznie, bo przestały działać...
Jeden zdjął ze stoliczka nocnego, drugi nie pamiętam skąd, a ten który przetrwał zdjął sobie z łóżka po tym, jak wyłączyłam w nim budzik i położyłam się na drugi bok...
Żeby nie było niejasności - nie spał w łóżku, ale po prostu wszedł do sypialni jak już usłyszał melodyjkę, po której zwykle wstaję i wychodzimy na spacer.
Wszystko to nie było skupione w jakichś bliskich ramach czasowych - zdarzają mu się takie rzeczy raz na 2-3 miesiące.
Mam nadzieję, że wkrótce się skończy ta seria





Mam nadzieję, że wkrótce się skończy ta seria

Marta & Rudolf


Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Co moze zrobic Pies zostawiony sam w domu lub w ogrodku ?
Albo z drugim kompanem do pary?
-zaczynamy remont scian
-scielimy lozka - moja Hasta zjadla 3
-poprawiamy kurtki na wieszakach - zjadamy zamki
-sprawdzamy zamrazarke - czy mozna zniszczyc lodowke ze stali nierdzewnej mozna
-wykopiemy cebulki w ogrodku
-wykopiemy Panci roze i przyniesiemy na wycieraczke
i tak bez konca
ale po powrocie do domu usmiech i mina naszego Pupila jest bezcenna
dodam tylko ze codziennie sa na bloniach krakowskich rano
Albo z drugim kompanem do pary?
-zaczynamy remont scian
-scielimy lozka - moja Hasta zjadla 3
-poprawiamy kurtki na wieszakach - zjadamy zamki
-sprawdzamy zamrazarke - czy mozna zniszczyc lodowke ze stali nierdzewnej mozna

-wykopiemy cebulki w ogrodku
-wykopiemy Panci roze i przyniesiemy na wycieraczke
i tak bez konca
ale po powrocie do domu usmiech i mina naszego Pupila jest bezcenna
dodam tylko ze codziennie sa na bloniach krakowskich rano
