Strona 2 z 3

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: wtorek 10 sie 2010, 22:16
autor: kasiawro
nulka pisze: Dokładnie tak !Ani na Łaziku ani na Zojce burza nie robi najmniejszego wrażenia ,psy siedziały na balkonie ,bo taki przyjemny chłodzik ,deszcz zacinał i waliło mocno ,potem żałowałam bardzo ,bo zaczęła wyć syrena (zalane domy)i za chwilę na tą samą melodię Zojka dała koncert
Hehe Zagaj na sylwestra chciał łapać petardy i na dworze biegał bez żadnego problemu (twardziel w każdym calu ;) ), Pasja petard nie lubi i dużo bardziej przeżywa niż burzę :( chowa się do szafy w ganku, albo pod stół. Burzy tez nie kocha, ale spokojnie leży w naszej okolicy. Staramy się puszczać głośno radio albo TV dla niej podczas burzy wtedy widzę, że znacznie spokojniej to znosi.
Tak na marginesie dodam, że Zagaj jak jedzie na sygnale auto to też wyje, nauczyła go tego sąsiadka Gabi.

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: wtorek 10 sie 2010, 22:43
autor: nulka
Tak na marginesie dodam, że Zagaj jak jedzie na sygnale auto to też wyje
Ja słyszałam Zojkę pierwszy raz ,dla mnie to był śpiew :strach_2: :gleba: bardzo melodyjny ,to było po syrenie strażackiej ,na erkę nie reaguje

na sztuczne ognie bylo ostre szczekanie ,właściwie to się Zojka wściekała :mysl_1: ,Łazik odgapiał :D

natomiast na dworze nas burza nie złapała ,widocznie za mało spacerów mamy :mysl_1:

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: sobota 03 wrz 2011, 18:56
autor: kerovynn7
Robin póki co znosi burze całkiem nieźle, ale nie lubi nagłych hałasów typu blaszana miska spadająca na płytki na podłodze. Za pierwszym razem podkulił ogon i zwiał. Potem miskę obchodził szerokim łukiem, z podkulonym ogonem, a na najmniejszy dźwięk uciekał. Zatem parę razy już sypałam do miski smaczki, brałam metalową łyżkę i zaczynałam "koncert" najpierw cichutko, potem głośniej a Robina wabiłam smaczkami coraz bliżej. Doszliśmy do tego że stał przy misce i spokojnie wciągał smaczki a ja waliłam łyżka jak opętana, lub pukałam słabiej a on wtedy wyjadał resztki z miski. Bardzo dużo w tym pomogła Esia, która wszelkie hałasy łącznie z sylwestrowym pandemonium, totalnie olewa. Esia podłączała się do ćwiczeń a Robin widząc jak ze stoickim spokojem wyżera smaczki z dudniącej michy sam się coraz bardziej ośmielał

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: wtorek 15 lis 2011, 17:15
autor: doner
Nasz psiak też bał się burzy. stosowaliśmy przez jakiś czas tą techniki z puszczaniem nagrań i muszę powiedzieć, że poskutkowało. Oczywiście nasz Doner, gdy nadchodzi burza jest jeszcze nerwowy, ale już nie boi się tak panicznie grzmotów jak kiedyś.

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: środa 16 lis 2011, 09:53
autor: Ania W
doner zapraszamy do działu "przedstaw się"
Miło będzie dowiedzieć się czegoś wiecej o Tobie i Twoim psie.

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: wtorek 03 lip 2012, 10:26
autor: kerovynn7
U nas w tym roku lato wybitnie burzowe i wygląda na to, że za ostatnim razem strzeliliśmy sobie samobója - jak sie Robin przestraszył burzy i wskoczył Grześkowi na poduszkę to dobry Pan go głaskał i miział. I dziś znów w nocy mieliśmy psa na poduszce i znów mizianie a nad ranem jak młody jadąc do pracy narobił niechcący huku to pies natychmiast znalazł się na poduszce trzęsąc się profilaktycznie.
Wiem, że głaskać psa nie należy, ale mój chłop wie lepiej :zly1: i ...
cóż... teraz muszę się postarać o nagranie burzy i będziemy robić regularne słuchowisko. Pies na poduszce nam nie przeszkadza, tylko ... jak jedziemy do pracy to psiaki są na ogrodzie, a 5 lat przez lęk przed burzą sunia nam zginęła.

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: czwartek 19 lip 2012, 09:54
autor: marynowany
Witajcie,

Moja Fryga też nie przepada za burzami, ale jest tu dziwna prawidłowość.

Kiedy jest burza, śilny wiatr, błyskawice i mamy powiedzmy dzień, wieczór - to Fryga idzie do schronu (zdjęcie w załączku), kładzie się i zero problemu, nie ma spięcia, płaczu czy wycia. Po prostu, pies przestaje się bawić, albo leżeć na kanapie, po prostu idzie do toalety (ślepa uliczka, bezpiecznie), kładzie się i totalny luzik, śmiesznie to wygląda, bo co powiedzmy 30min, wychyla głowę, sprawdza czy wszyscy żyją, czy nadal burza i albo wraca spowrotem do schronu albo idzie na kanapę.

Wesoło jest gdy ktoś chce iść do toalety i Fryga musi na chwilę opóścić swój schron, wówczas czeka spokojnie pod drzwiami i kiedy jest wolne to znowu kładzie się i spokojnie czeka.

Sylwester - wyglądał tak samo, ale wówczas miała dopiero kilka miesięcy.

Zawsze uspokajam psa, mówię że nic się nie dzieje, że spokojnie, głaszczę ja.
Zaskakuje mnie tylko, jak powie się jej - "połóż się na kanapie" - to idzie na kanapę (gdy nie ma burzy oczywiście), a gdy powie się jej "idź do schronu" - to idzie do toalety ;)

Natomiast jeśli burza jest w nocy i wszyscy śpimy w jednym pokoju, to kilka razy zdarzyło się że pies nawet nie zauważył co się dzieje, bo.... spał ;), kiedy się zbudził - szedł do schoronu ;)

A jeśli na przykłąd oglądamy Gwiezdne Wojny, albo jakieś filmy gdzie cały czas się strzelają i są niepokojące odgłosy - pies leży 1m od głośnika i nic nie reaguje, raz spojrzał w ekran bo zaszekały w filmie psy - to bardzo dziwne.

Genialne psy te Ogary ;)

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: czwartek 19 lip 2012, 15:02
autor: awiska
Szelma ma odwrotnie.

W dzień jest trochę przejęta burzą zwłaszcza jak jest bardzo silny wiatr ale nie przeszkadza jej to w typowych dziennych zajęciach. Bawi się jak da radę na podwórku, jak nie to w domu. Jak gdzieś blisko huknie to jest lekko poruszona ale nic więcej. Czasami się przytuli jak całe towarzystwo siedzi murem przy komputerach czy na kanapie i nie dają się namówić na zabawę itp.

W nocy (jak jest ciemno) sytuacja jest odmienna. Pies wpada w lekką panikę. Jeżeli wszyscy śpią to stara się kogoś obudzić i postawić na straży byle tylko ona nie musiała stróżować. Jak zapewni sobie nieśpiące towarzystwo sama kładzie się gdzieś blisko człowieka i jest względny spokój. Ostatnio bywamy na działce u znajomych gdzie jest otwarty dostęp do piwnicy. Okazało się, że jak pies zrezygnuje już z prób postawienia kogoś z nas na nogi to instynktownie udaje się do piwnicy przeczekać nocną burzę.

Wnioskując z jej zachowania bardziej boi się błysków niż huków. Niestety nie mamy w domu pomieszczenia bez okien ani dostępu do piwnicy. Psu musi wystarczyć wczołgiwanie się pod zdecydowanie za niskie łóżko.

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: czwartek 19 lip 2012, 15:20
autor: Ania W
marynowany pisze:
Zawsze uspokajam psa, mówię że nic się nie dzieje, że spokojnie, głaszczę ja.
To prawdę mówiąc nieźle jej to lękowe zachowanie wzmacniacie.
Najlepiej po prostu siedzieć przy psie i nic nie robić.
marynowany pisze:A jeśli na przykłąd oglądamy Gwiezdne Wojny, albo jakieś filmy gdzie cały czas się strzelają i są niepokojące odgłosy - pies leży 1m od głośnika i nic nie reaguje, raz spojrzał w ekran bo zaszekały w filmie psy - to bardzo dziwne.

Genialne psy te Ogary ;)
Raczej nie o genialność ogarów tu chodzi :) Pies jak to pies ;)
Zazwyczaj burzy oprócz głośnych dźwięków towarzyszą inne zjawiska ( błysk, zmiany w powietrzu nie zawsze wyczuwalne przez człowieka, intensywniejszy zapach, wibracje)
- tego nie ma przy okazji programów tv.
Są psy które nie boją się wystrzałów z broni a boją się burzy.

Re: Gdy pies boi się burzy ...

: czwartek 19 lip 2012, 15:35
autor: marynowany
[quote][/quote]
To prawdę mówiąc nieźle jej to lękowe zachowanie wzmacniacie.
Najlepiej po prostu siedzieć przy psie i nic nie robić.

No niby tak, ale to tylko kilka słów i gestów i potem zachowujemy się jak gdyby nigdy nic.
Na pewno popełniałem masę błędów wychowaczych działając instyktownie, teraz dzięki forum napewno wiele rzeczy poprawiłem ;)