Sikanie na kanape

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Sikanie na kanape

Post autor: Ania W »

sarumanisthari pisze:Witam!!!
Po kolei:)
Sunia do tej pory ten JEDEN raz dostala po dupie,NIGDY wiecej,wiec za mocne karcenie odpada
Odpada pod warunkiem, że ona innych waszych zachowań nie traktuje jako bardziej dotkliwe kary...
sarumanisthari pisze: Z zainteresowaniem nawet przesadzam wierzcie mi,bo powoli szaleje za mna nawet jak znikne tylko w innym pokoju,nie mowiac o wyjsciu a wytrzymywala juz nawet osiem godzin bez wycia,teraz nie potrefi 10 minut jak znikam,chce ze mna spac,jesc,przebywac caly czas,nawet w lazience
To musisz przestać przesadzać, bo może okazać się że ona brak uwagi będzie traktowała właśnie jako karę..dużo gorszą niż klepnięcie...
sarumanisthari pisze:Klatka nie wchodzi w rachube-nigdy,nie zamkne tam psa
Czytałeś coś o treningu klatkowym? Wiesz jak "działa" klatka w życiu nauczonego jej psa?
I nie chodzi tu zupełnie o karanie psa w ten sposób, czy trzymanie psa w klatce całymi dniami...
sarumanisthari pisze: PO PROSTU SIKA GDZIE SPI I ROBI TO TERAZ TEZ DO "LUDZKICH LEGOWISK"
A zastanawialiście się nad powodem medycznym? Badaliście mocz?
Skoro wcześniej było ok a teraz nie jest to nie stało się to bez przyczyny.
U mnie kot zaczyna posikiwać poza kuwetą wtedy kiedy ma problemy z drogami moczowymi...
Łoza "cofnęła się" w czystości jak miała zapalenie pęcherza - załatwiała się już tylko na dworze a zaczęła nagle na dywan - nie na podłogę, własnie na dywan
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Sikanie na kanape

Post autor: Aszemi »

Ania W pisze:nie na podłogę, własnie na dywan
cwana bestia maskowała plamę ;)

Ja też byłam przeciwniczką klatki no bo jak można spakować psa do czegoś takiego :wow_3:
a teraz sama zamykam psy do kojca na noc i jak wychodzimy z domu i one tam się uspakajają a dodatkowo czują bezpiecznie i na tej samej zasadzie działa klatka. Z tym że klatkę kupujesz wstawiasz do domu i nie ma problemu a zrobić kojec z kawałka salonu myślę że dla wielu osób nie do przejścia ;)
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Sikanie na kanape

Post autor: irie »

Nie bezposrednio w temacie sikania, ale odnosnie ograniczania przestrzeni, np. klatka - by pies i czlowiek czul sie lepiej.
U nas tez Bas w okresie siania zniszczen byl zamykany w malenkim ganku, gdy psy zostawaly same w domu. Lubi ten swoj kacik i nie ma tam co niszczyc. Teraz, choc juz nie ogryza sprzetow, tez go tam zamykamy,gdy wychodzimy na dluzej, bo jak razem dwa mlode psy zostaja to moga im glupstwa do glow przychodzic. A w pojedynke z nudow spia.
A jeszcze odnosnie niszczenia (lobuzowania jakkolwiek) przez psa. U nas zdarzalo sie to zazwyczaj - poza kilkoma przypadkowo uszkodzonymi rzeczami w ferworze szalonych walk - jako wyraz psiej frustracji. Tym, ze pies jest dlugo sam; tym, ze chce mu sie juz siku a pani jeszcze spi (weekendy); tym, ze nie mozna wskoczyc na kanape bo lezy na niej krzeslo; itp. Przy czym Kontrabas niszczyl, gdy nikt nie widzial, a Minuta - gdy ktos na nia patrzyl. Mysle jednak, ze motywy byly podobne, tylko sposob 'docierania' do czlowieka inny - Minuta bezposrednio, a Bas - efektem sych 'dziel'.
Co do sikania zas - juz kiedys pisalam - teraz sie ciesze, ze kupilam juz odchowane szczeniury. :psiako:
Minuta miala 12 tyg. gdy do nas przyjechala i miala moze kilka mokrych wpadek, ale generalnie nie sikala w domu. Jednak (ciekawostka) nie przeoczyla zadnej okazji, gdy udalo jej sie wbiec do pokoju corki, a tylko tam nie mogla wchodzic, i od razu pedzila na jasny dywanik, zeby zrobic tam siusiu. :gleba: Do tej pory nie wiem, czy to taka zlosliwosc szczenieca byla, zgodna z linia ktora w przyszlosci sucz obrala, czy moze jakis nawyk sikania w domu na jasny material, wpojony jeszcze u hodowcy (nigdzie wiecej nie mamy dywanow) :)
Ostatnio zmieniony czwartek 22 lip 2010, 22:15 przez irie, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
monik

Re: Sikanie na kanape

Post autor: monik »

Bo w dywan dobrze wsiąka i pozostaje na dłużej.
Psy chętniej właśnie sikają na coś miękkiego: dywan, łóżko i cokolwiek innego, z czego trudniej to zmyć niż z podłogi i nie wszystkie zaraz od razu muszą mieć zapalenie pęcherza........
Wg mnie u tej konkretnej suczki, to sprawa zakłóconego behawioryzmu, a nie choroby związanej ze zdrowiem.... Jakby miała problemy z pęcherzem, to zaczęłaby sikać często, co chwilę, no ale wetem nie jestem.......
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Sikanie na kanape

Post autor: irie »

W kazdym razie podejrzenie zapalenia pecherza latwo zweryfikowac badaniami. A wiadomo, ze ta suczka miala juz problem z ciaglym drapaniem sie, ponoc z powodu uczulenia, wiec moze nie od rzeczy byloby i tym razem sprawdzic u weta, czy ze zdrowiem jest ok.
Problemy z zachowaniem trudno oceniac ze szczatkowych informacji na forum, tu trzeba by juz chyba wiedziec wiecej o codziennym zyciu psa.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Sikanie na kanape

Post autor: Ania W »

irie pisze:W kazdym razie podejrzenie zapalenia pecherza latwo zweryfikowac badaniami. A wiadomo, ze ta suczka miala juz problem z ciaglym drapaniem sie, ponoc z powodu uczulenia, wiec moze nie od rzeczy byloby i tym razem sprawdzic u weta, czy ze zdrowiem jest ok.
Problemy z zachowaniem trudno oceniac ze szczatkowych informacji na forum, tu trzeba by juz chyba wiedziec wiecej o codziennym zyciu psa.
Dokładnie tak - łatwo zweryfikować i wykluczyć...a i niedrogo jest, bo u mnie takie badania kosztują 16-18 zł
Czasami zwierzęta załatwiają się na miękkich powierzchniach nie dlatego że sobie zaplanują, iż trudniej z nich zmyć, tylko dlatego, że :
- mają nawyki związane z załatwianiem się na podobnych (np. wyniesiony z hodowli)
- mają złe skojarzenia z innymi powierzchniami (tak jak mój kot kojarzy kuwetę z bólem...to wybiera coś innego)

Problemy z drogami moczowymi może objawiać się niekoniecznie częstym siusianiem. U Łozy już nie było żadnych "zewnętrznych" objawów a w badaniach nadal wychodził stan zapalny...

Inna sprawa, że jak już zapach zostanie (a to, że nam się wydaje że nie czuć nie znaczy, że "wróg" też nie czuje ;) ) to chętniej załatwiają się regularnie w tych miejscach.

Ze strony behawioru to bym się zastanawiała czy to aby nie efekt frustracji związanej z rozwijającą się chyba obawą związaną z zostawaniem samemu.
Awatar użytkownika
trusiak
Posty: 413
Rejestracja: środa 05 maja 2010, 20:12
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Katowice, czasem Libiąż

Re: Sikanie na kanape

Post autor: trusiak »

Z Mirą mieliśmy podobnie. Bestia obsikiwała wszystkie swoje posłania i nasze łóżko parokrotnie. Ma teraz 4 miesiące i tfu tfu widzimy poprawę. Zdarzy jej się czasem zsikać w mieszkaniu, ale raczej sporadycznie. Początkowo myśleliśmy, że robimy coś źle, ale w końcu mała sama załapała o co biega i jak tylko zaczyna się niespokojnie kręcić, to z nią wychodzimy.
Obrazek
Awatar użytkownika
sarumanisthari
Posty: 64
Rejestracja: środa 07 lip 2010, 16:36

Re: Sikanie na kanape

Post autor: sarumanisthari »

Czy Mira tez jest z hodowli "wszystkich skoków" ?
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Sikanie na kanape

Post autor: irie »

Mira jest z hodowli "z Bazylego Uroczyska". Jest tydzien mlodsza.
Obrazek
Awatar użytkownika
Chaszczy
Posty: 1187
Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka

Re: Sikanie na kanape

Post autor: Chaszczy »

Ostatnio Karbon "zgłupiał". Generalnie załatwia się już na polu, bardzo ładnie. Ale dwukrotnie zdażyło mu się ostanio wysikać w pokoju syna - do którego ma zakaz wstępu, ale się tam uparcie wślizguje. Zawsze na pościel - raz, gdy leżała na podłodze, raz na łóżku. Ewidentnie chodzi mu o pościel. Zastanawiamy się, czy to jakaś "próba sił", zdominowania dziecka? Dodam, że jak się już wepcha do tego pokoju, to kładzie się na łóżku.
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
ODPOWIEDZ