wioleta pisze:Chyba każdy, kto Go zobaczył wpadał w podziw.
Taaaa

Taki nasz dawny sąsiad, który podawał się za specjalistę od układania psów (skądinąd wiem, że na siłę) miał owczarka niemieckiego... i przy pierwszym spotkaniu z naszym psem (a miał pies wówczas 11 miesięcy) spytał: "A z czym ten owczarek jest skundlony?"
Nie trudno się domyślić reakcji 2-dniowej szczęśliwej właścicielki
Tu dodam tylko, że kupiliśmy psa z ogłoszenia w Autogiełdzie Dolnośląskiej, z drugiej ręki, i pierwszy raz w życiu widząc takiego psa uwierzyliśmy na słowo, że to 100-procentowy ogar polski. Pani zapewniała nas nawet, że jeśli pofatygujemy się do hodowcy, to pies bez problemu dostanie rodowód

(nie znaliśmy, i nie znamy, się na tym w ogóle, a poza tym nie zależało nam, więc nawet nie próbowaliśmy odszukać owego hodowcy spod Wrocławia)
A pan od owczarka usłyszał tylko: "Sam pan jesteś skundlony!" Mieszkaliśmy tam jeszcze kilka miesięcy. z panem się nie polubliliśmy- nigdy
Teraz, po 12 latach, to ja przynajmniej wiem jak wygląda ogar

I nawet już wiem jak szczeniaczki wyglądają, a pierwsze małe ogarki widziałam 11 lat temu na zdjęciach przysłanych mailem przez panią Hanię

Byliśmy zachwyceni i trochę nam było żal, że straciliśmy te chwile.... Za to teraz zaczynamy się bać
