Re: Dylemat
: środa 30 cze 2010, 11:37
Tak ,ja też to widziałam... 

Wigro, jak Twoi ludzie tego dokonali?Wigro pisze:Ja mam bezwarunkowe stój, takie przed jezdnią i staję nawet jak mam górny wiatr sarny, wtedy można mnie zapiąć.
Wiedział, że źle robi czy się Ciebie bał? Z punktu widzenia ogara pogonienie zająca - do czego był przez lata selekcjonowany - nie jest niczym złym.wszoleczek pisze:Nie wiem jak powinno się robić. Ja mam problem jak Nero biegnie za zającem. Ostatnio miałam problem go odwołać jak biegł już w stronę domówWielokrotne nawoływania nie dały skutków. Gdy Nero już 'mniej' gonił zająca, trochę go szukał po śladach, poszłam po niego, wydarłam się, podniosłam rękę jakbym po chciała walnąć. Potem zapięłam na smycz i już go nie spuściłam.
Wiedział, że źle zrobił, bo szedł przy mnie na smyczy książkowo, a gdy chciał coś powąchać to wystarczył mój niezadowolony wzrok i szedł dalej.
Psy raczej nie myślą tak przyszłościowo.Myślę (to tylko moje przypuszczenia), że to gonienie kotów jest silniejsze od wszystkiego co go nauczyłaś i czego go jeszcze nauczysz. Moim zdaniem jeśli sam przyjdzie z gonienia kota to należy pochwalić, ale jeśli masz możliwość podejść do niego i go zapiąć, to zapnij go. Będzie wiedział, że po kocie jest smycz i w sumie to się nie opłaca
Optymalna różnica wieku dla przeciętnego właściciela to 2-3 lata. Jak starszy pies jest już wychowany, ułożony,a nauczony i raczej pomoże w wychowywaniu młodszego.Małgorzata pisze:Mnie dwa razy nie trzeba mówić ...ale mój mąż...należałoby przeprowadzić negocjacje. A tak może zapytam przy okazji , gdybym chciała np.drugiego psa , to jaka różnica wieku jest optymalna żeby się "dogadywały"
Wiedział, że źle robi czy się Ciebie bał? Z punktu widzenia ogara pogonienie zająca - do czego był przez lata selekcjonowany - nie jest niczym złym.hania pisze:wszoleczek pisze:Nie wiem jak powinno się robić. Ja mam problem jak Nero biegnie za zającem. Ostatnio miałam problem go odwołać jak biegł już w stronę domówWielokrotne nawoływania nie dały skutków. Gdy Nero już 'mniej' gonił zająca, trochę go szukał po śladach, poszłam po niego, wydarłam się, podniosłam rękę jakbym po chciała walnąć. Potem zapięłam na smycz i już go nie spuściłam.
Wiedział, że źle zrobił, bo szedł przy mnie na smyczy książkowo, a gdy chciał coś powąchać to wystarczył mój niezadowolony wzrok i szedł dalej.