Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Moje mleko lubią, ale z reguły im nie daję, bo kończy się to rozwolnieniem...

Pragnę przypomniec (lub poinformowac tych, którzy spali na lekcji biologii ) że jedynym ssakiem który jako dorosły potrafi w pełni strawic i przyswoic mleko jest CZŁOWIEK.(Podobno dzięki temu odnieśliśmy sukces ewolucyjny)
Podając mleko doroslemu psu, niszczymy florę bakteryjną w jego układzie trawiennym !!!
Jogurt, kefir, twaróg - proszę bardzo, nawet wskazane, ale o świeżym mleku ZAPOMNIJCIE !!!
To samo dotyczy chleba (szczególnie białego i świeżego)
Pozwolę sobie uprzedzic też inne posty, i przypominam:
Czekolada jest szkodliwa dla psów. Organizmy psów, nie są zdolne do metabolizmu zawartego w czekoladzie alkaloidu – teobrominy. Spożycie czekolady może powodować u nich drgawki, zawał serca, krwotok wewnętrzny, a nawet śmierć
Pies jest MIĘSOŻERCĄ i niech tak pozostanie.
Sławek

Ale suche kromki czasem podobno można dawać? Takie wysuszone, sucharkowe...

Sucharek nie stanowi problemu
W świeżym, bialym pieczywie szybko rozwijają sie bakterie zakwaszające. U Człowieka nie stanowi to dużego problemu (zdrowego, chociaż sportowcy unikają białego pieczywa aby nie zakwasic mięśni) ale psy nie potrafią tak szybko usunąc kwasu mlekowego z organizmu. W efekcie zaburzona zostaje praca nerek, pies ma problemy ze stawami i jeszcze kilka innych przypadłości się przyplątuje. Właściciel dający psu na obiad bułeczkę w mleku (widziałem wielokrotnie taką dietę, nawet na wystawach pies dostawał takie śniadanie ) tak naprawdę truje swojego pupila.
To dotyczy nie tylko psów. Osoby dokarmiające chlebem gołębie (często już spleśniałym) po prostu w dobroci serca mordują biedne ptaki
S.

I jeszcze jedno. Psy nie posiadają w kubkach smakowych receprorów reagujących na cukier -po prostu nie czują tego smaku. Dając psu cukierka, ryzykujemy chorobami zębów i dziąseł (znowu zaburzenie flory bakteryjnej i PH, tym razem w pysku) oraz otyłością. Pies nie ma z tego żadnej przyjemności. Cukierki zostawmy dla siebie.

Sławek, ja mam pytanie odnośnie winogron. Wiele na ten temat słyszałam, że też mogą być szkodliwe dla psów. Pytam się, bo mój pies ma dostęp do krzaka z winogronem. Nie zauważyłam, żeby zjadał winogrona. Nie chciałam go odgradzać, bo w gorące dni ma tam cień. I jeszcze orzechy włoskie mnie zastanawiają. Sam sobie rozgryza i zjada .

Co do winogron, to nie zawierają one toksyn i raczej nie powinny zaszkodzic. Psy zresztą lubią owoce (Luśnia jablka kocha). Zaszkodzic mogą (człowiekowi też) niestrawione skórki (biegunka, wymioty ale to nic groźnego, psy same np. zjadają trawę aby spowodowac torsje). Dużo groźniejsze są opryski winogron, zepsute, fermentujące owoce (chociaż efekt, np Chardonay ) i pleśń na owocach.
Orzech włoski ma działanie przeciwkrwotoczne, antyseptyczne i antybakteryjne -liście i łupiny
Sam orzech to psu na zdrowie -trochę tłuszczów, blonnika (tak jak przy winogronie, szkodzi bardziej to co w pobliżu)
Psy same z siebie raczej nie zjedzą czegoś szkodliwego, chyba że są przekonane, że to coś jadalnego (jak nauczymy psa zjadac słodycze, to nie przepuści znalezionemy cukierkowi)

Z mojej wiedzy ogólno-żywieniowo-zootechnicznej to wiem że poszczególne zwierzęta można przyzwyczaić do różnej karmy która innemu przedstawicielowi tego gatunku by szkodziła. Tylko zawsze lepiej dawać to co zwierzakowi służy i co trawi.
Co do mleka to surowe (według mnie nie jest najlepszy pomysł) lepiej kefir, nawet mleko siadłe a nie surowe. Amon surowego nie dostaje. Winogrona uwielbia i jak jemy też dostaje kilka. Uwielbia i dostaje systematycznie w małych ilościach chleb suszony.
Generalnie wszystko można co nie można, byle zwolna I OSTROŻNA

Jeżeli chodzi o winogrona i rodzynki to pojawiają się one stale w zestawie rzeczy , których pies nie powinien dostawać do jedzenia i chociaż dokładnie nie wiadomo w jaki sposób to działa (ja spotkałam się ze stwierdzeniem, że to nie tyle same winogrona co pestki ) to jednoznacznie podaje się jako możliwy skutek uboczny uszkodzenie nerek.
Bard czasami jadał, Łozie nie daję...tak na wszelki wypadek. Myślę że mi to wybaczy

Pestki z winogron zawierają trochę tluszczy, ale raczej to łatwo przyswajalnych. Poza tym krótko przebywają w układzie trawiennym psa, rzadko kiedy ulegają nawet cząstkowemu strawieniu
Może chodzi o cukier ? Poszperałem trochę i nie znalazłem w winogronach nic szkodliwego.
(Pestki śliwek, brzoskwiń itp. zawierają jakieś nieprzyswajalne alkaloidy, nawet dla człowieka szkodliwe)