Strona 2 z 2

Re: Obrona psa - co robić?

: czwartek 15 kwie 2010, 16:23
autor: skogspokelse
wszoleczek pisze: BREAKSTICK
Nieodłączny element wyposażenia każdego właściciela bullowatego. Ułatwia rozdzielenie psów.
A jak tego się używa? Wali się psa po głowie? :P

Re: Obrona psa - co robić?

: czwartek 15 kwie 2010, 16:24
autor: wszoleczek
Wydaje mi się, że to się wkłada psu do pyska, żeby szczęki otworzył :tia:

Re: Obrona psa - co robić?

: czwartek 15 kwie 2010, 17:49
autor: BasiaM
W przeważającej większości przypadków winny jest człowiek ( czytaj: właściciel psa ) :zly1:
Pies to tylko .. zwierze.

Ja miałam dwa wypadki będąc na spacerze z Uchatkiem.

Pierwszy - nieszczęśliwy dla mnie. Drugi - dla Uchatka.

1) 5miesięcy temu:

Szliśmy spokojnie chodnikiem.Właściwie wchodziliśmy już do domu.
Nagle zza bloku wyskoczyły dwa małe, ujadające burki które postanowiły skoczyć na mojego psa.
Nieszczęśliwie wszystkie psy tak skoczyły, że znalazły się pod moimi nogami.
Ja się przewróciłam na chodnik ... psy uciekły a Uchaty jeszcze postanowił biec za tymi obszczymurkami :zly2:
Leżąc trzymałam smycz z całych sił.
Skończyło się na pozdzieranych dłoniach do krwi i uszkodzeniem kolana, które prawdopodobnie trzeba będzie operować.
Właścicielki owych burków - dwie małolaty, które zamiast trzymać psy na smyczy paliły papierosy za blokiem - również uciekły.


2) Miesiąc temu:

Wracając z wieczornego spaceru podbiegł do Uchatka czarny Stafik czyli Staffordshire Bull Terrier :strach_2:
Kilka razy wcześniej spotykaliśmy tego psa na spacerach.
Niestety tym razem na "dobry wieczór" czarnuch postanowił wbić się w gardło Uchatka :o
To były dosłownie 2 sekundy :zly2:
Pisk, jęk i skomlenie.
Właściciel stafika zrobił wielkie oczy i powiedział " no cóż...psy dorastają a mój lubi dominować" i poszedł :zly3:
Dopiero w domu zauważyłam ranę długą na 4cm pod brodą Uchatka.

Na drugi dzień spotkałam gościa i powiedziałam mu swoje.
W odpowiedzi usłyszałam historię, że jego pies pogryzł labradora i psa jego siostry i jeszcze jakiegoś. I że ten typ tak ma :zly2:
Trzy tyg temu prawie zagryzł 3 miesięczną bokserkę a w trakcie zagryzania malucha pogryzł też swojego pana :o
Dzisiaj czarnuch biegał luzem na spacerze. Bez kagańca, bez smyczy :zly3:

Zakupuję właśnie gaz pieprzowy a po moich przykrych doświadczeniach nie będę mieć w przyszłości skrupułów aby kopnąć w jaja cudzego psa :zly3:

Re: Obrona psa - co robić?

: piątek 16 kwie 2010, 21:19
autor: Paula
Przed małymi psami (pseudo-jamniki/ratlerki/yorki) Świtka bronię ja - kopniakami, tupaniem, grymasami, wiązankami :oops: Świt to taki gamoń jest, jak pies jest mały to nawet nie zwróci na niego uwagi, nawet jak tamten będzie go gryzł po tylnych łapach... Kiedyś nawet imitacja ratlerka zahaczyła go zębem o jajko... krew się polała, a Świt... poszedł dalej :?
Przed dużymi broni się sam... gorzej jak wyskoczy na nas pies zza samochodu, wtedy Świt zdziwiony a ja nie bardzo mam czas na reakcję... Tak było w zeszłym tygodniu z kundelką, która całe szczęście nie zdążyła się Świtkowi wgryźć w szyję, bo odciągnęła ją właścicielka i tak było kiedyś z amstafem gdy ten się rzucił, a jego właściciel na końcu smyczy śmiał się w głos i nie panował nad psem... Całe szczęście skończyło się tylko na poharatanym uchu i mojej osiedlowej mani prześladowczej...
Ale ludzie w ogóle nie mają wyobraźni...

Re: Obrona psa - co robić?

: piątek 16 kwie 2010, 22:30
autor: skogspokelse
No te małe są wredne. Sama mam taką parodię renifera w domu, w lustrze się nie widział (bo za wysoko wisi) i wciąż myśli, że jest dobermanem i potrafi się rzucić na wilczura czy innego doga, któremu nie dorasta nawet do kostek :wow_3:

Re: Obrona psa - co robić?

: piątek 16 kwie 2010, 22:34
autor: ania N
Paula - a jak odstraszasz psy grymasami??? :mysl_1: - sorry nie mogłam się powstrzymać jak to sobie wyobraziłam :D :D :D

Ja wychodzę z założenia że najlepszą metodą jest atak - co często hamuje w miejscu zapędy różnych walecznych psiaków. A smycz jest też niezłą bronią. :zly1:
Jak na razie na szczęście obyło się bez większych incydentów. :prosze_1:

Moją poprzednią małą sunię (o walecznym sercu) musiałam ciągle wyciągać z opresji. Potrafiła się nawet postawić suce bernardyna - którą Ja niewiele myśląc (albo wcale) objęłam za szyję i trzymałam aż dobiegł właściciel. Stukać się w głowę zaczęłam po fakcie :zdziw_4:

Re: Obrona psa - co robić?

: piątek 16 kwie 2010, 23:05
autor: Paula
ania N pisze:Paula - a jak odstraszasz psy grymasami??? :mysl_1:
Nie wiem :jezyk: zrobię jakąś złą-brzydką minę i rzucę kilka niezbyt ładnych słów, i czasami skutkuje ;)

Jakoś nie wyobrażam sobie noszenia ze sobą jakiejś "broni" chociażby w.w. gazu, bo trochę mnie to przerasta - akcesoria do obrony, do sprzątania, smakołyki...