Strona 2 z 9
Re: Witamy...
: wtorek 30 mar 2010, 23:04
autor: Czata
Witajcie

Re: Witamy...
: wtorek 30 mar 2010, 23:09
autor: wszoleczek
Re: Witamy...
: wtorek 30 mar 2010, 23:22
autor: Iza i Sławek
0GARY POTRZEBUJĄ RUCHU ?!!!
Właśnie czeka mnie ciężki kwadrans namawiania moich księżniczek na spacer
Witam i pozdrawiam
Sławek
Re: Witamy...
: wtorek 30 mar 2010, 23:26
autor: irie
Bo ogary jak ludzie - sa rozne. :)))
Re: Witamy...
: środa 31 mar 2010, 00:18
autor: BasiaM
wszoleczek pisze:Doskonały pomysł, tylko ogary potrzebują bardzo dużo ruchu! Czy jesteście w stanie zapewnić psu spacery, jeśli macie leżące dziecko

Berneńczyki są takie, że jak leżą, to leżą, a ogary dopominają się o ruch...
I tutaj się nie zgodzę.
Przyjęło się ( nie wiem skąd i dlaczego ), że pies myśliwski MUSI dużo biegać
Ogar to taki pies, który jest szczęśliwy na kanapie a jak już wyjdzie na dwór to jest w swoim żywiole.
Nie musi codziennie biegać po ileś tam kilometrów.
Jeśli wybiega się porządnie raz czy dwa razy w tygodniu to będzie szczęśliwy
Wydaje mi się, że dużo też zależy od właściciela ... do jakiego i do jak dużej ilości ruchu przyzwyczai psa.
Zawsze z miotu można wybrać najbardziej spokojnego psa czy suczkę ( zazwyczaj wybory są trafne )
Wszystko da się pogodzić. Nawet jeśli jest niepełnosprawny członek naszej rodziny w domu.
Berneńczyk też musiał wychodzić na siku

więc raczej przyszli ( mam nadzieję

) posiadacze ogarka mają doświadczenie w organizacji zajęć domowo - psich.
Re: Witamy...
: środa 31 mar 2010, 00:20
autor: BasiaM
Iza i Sławek pisze:0GARY POTRZEBUJĄ RUCHU ?!!!
Właśnie czeka mnie ciężki kwadrans namawiania moich księżniczek na spacer
U mnie jest to samo
Specjalne zaproszenie muszę wystosować, żeby Hrabia wogóle raczył spojrzeć na smycz
Na wieczorne spacery to muszę go podnosić z dywanu bo nawet wstać mu się nie chce

Re: Witamy...
: środa 31 mar 2010, 00:32
autor: wszoleczek
No to ja już nie wiem co wykupcyłam

(

) Mój jak nie wyjdziemy od czasu do czasu na spacer (np. ze względów atmosferycznych), to biega po podwórku jak szalony
Może faktycznie jaki pan taki kram i jeśli ogar nie będzie przyzwyczajony do sporej dawki ruchu, to się nie będzie 'naprzykrzać'
QbaM, najlepiej wszystkiego dowiedzieć się od AniW, ta to wam powie co i jak jeśli chodzi o ogary i dogoterapię

A najlepiej spojrzeć tutaj:
http://ogarkowo.pl/viewtopic.php?f=5&t= ... &start=610
Re: Witamy...
: środa 31 mar 2010, 00:42
autor: irie
Mnie sie podoba w ogarach ich - kiedys powiedzialam 'uniwersalnosc' - taka wielosc 'psich natur' w nich. Ze jak w domu - to na kanape i wylegiwac sie jak ksiazeta, jak do lasu - to tropic do upadlego, jak do dzieci - to bawic sie delikatnie i z wyczuciem (choc np. moj Kontrabas raczej nie lubi malych dzieci - ale i tez malo mial z nimi do czynienia), jak strozowac - to 'jestesmy najgrozniejszymi psami swiata'

, jak na wystawe - to grac twardziela ;] Do tego przytulasne i slodkie jak miod z tymi swoimi oczkami aniolkow.
A wszystko jeden i ten sam pies.
Wiadomo, ogary rozne sa, spokojniejsze, bardziej 'temperamentne', z upodobaniami takimi czy siakimi - ale chyba wiekszosc swietnie sie odnajduje w roznych warunkach. To nie sa psy konkretnego 'typu', choc niby mysliwskie. I super.

Re: Witamy...
: środa 31 mar 2010, 09:36
autor: Iza i Sławek
[Mój jak nie wyjdziemy od czasu do czasu na spacer (np. ze względów atmosferycznych), to biega po podwórku jak szalony ]
Wiem ze to nie miejsce na taką dyskusję, przepraszam,
Po prostu twój Ogar nie potrzebuje nadmiernego ruchu - On potrzebuje Ciebie !!!
S.
Re: Witamy...
: środa 31 mar 2010, 10:36
autor: ZbyszekC
Balt z Bobrownickiej Posesji wita
Bardzo się ucieszył z szansy, że na ogarkowie pojawi się wreszcie ktoś z rodzeństwa. Zwłaszcza, że jest to kolejny miot po Axanie i Idolu.
Co do przydatności ogara w dogoterapi to na forum są osoby o większej wiedzy i doświadczeniu. Jeżeli chodzi o hodowlę to my jesteśmy bardzo zadowoleni z kontaktów. Otrzymaliśmy pomoc w takim zakresie jaki nas interesował. A zwłaszcza: otrzymaliśmy szczeniaka zdrowego, wstępnie dobrze zsocjalizowanego. Co z niego wyrosło odpowiedzialność ponosimy my. A wyrósł pies pewny siebie, zrównoważony ale nie przesadnie aktywny. Pies rodzinny, bez skłonności niszczycielskich. Najszczęśliwszy kiedy po spacerze i chwili na pieszczoty może lec przy nogach kogoś z rodziny. Wychowywany w rodzinie bez małych dzieci więc trudno określić zachowanie na stałe przy nich. Ponieważ jednak w Bobrownickiej Posesji rosnie kolejne pokolenie hodowców to psiak będzie przygotowany do kontaktu z kilkulatkiem. Myślę zresztą, że Pani Grażyna pomoże wybrać odpowiedniego szczeniaka.
Wszystkie powyższe opisy charakteru i zachowań dotyczą oczywiście doświadczeń tym i tylko tym egzemplarzem. Bo na szczęście jak napisała irie " ogary jak ludzie różne są"
Jeżeli mogę służyć jakąś pomocą czy informacjami to pytania proszę kierować na Pw