agata-budynek pisze:
Pomyślałam, że jeżeli dysponowalibyśmy jakąś większą kwotą to może udałoby nam się "odkupywać "niechciane ogarki np. Fridę i przekazywać je komuś spośród nas kto w danym momencie mógłby im zapewnić opiekę i stworzyć bezpieczny dom.
Ja myślę że w takich przypadkach jak Frida czy wcześniej Klinga nie ma co odkupywać ich, bo one nie są zagrożone, krzywda na ten moment im się nie dzieje. Są bezpieczne w swoich domach albo domach tymczasowych, tyle że z jakiś powodów muszę je zmienić i są na sprzedaż. Lepiej pomóc szukając im kupca...takiego żeby zapewnił im docelowo bezpieczy dom.
Bardziej taki fundusz przyda się w sytuacjach awaryjnych - ciężka choroba psa, nagła trudna sytuacja losowa właściciela, znalezienie jakiegoś chorego psa, opłaty związane z adopcją psa ze schroniska....
Na takie przypadki jak kiedyś wykupienie Zagraja, Korsy czy przypadek Denara.
Myślę też, że trudno ustalać składki bo każdy będzie wpłacał w razie potrzeb i możliwości. No i generalnie bardziej "przemawiające" są konkretne przypadki i wtedy bardziej się ludzie mobilizują...
Na razie jak ktoś może to niech wpłaca a przede wszystkim niech będą te pieniądze w postaci rezerwy.