nowmac pisze:
Weszynosko, napisałaś, że ogar to pies stróżujący...jak z tym jest (choć to pewnie mógłby być osobny wątek). Gdzieś czytałem, że to pies "warunkowo stróżujący", gdyż jest nieufny, oznacza szczekaniem intruza, ale mu nic nie robi.
Gdzie indziej, że ogar na psa stróżującego się nie nadaje...
Byłem w odwiedzinach w hodowli z Rodu Udry, gdzie poznałem Daszę Olfactus i Jutę z Jaśminowej ulicy i w pierwszym odruchu rzuciły się na mnie z zaciekłością dobremana...
Ja napiszę, że ogar sam rozeznaje sytuację. Normalnie moje suki reagują na gości głośnym szczekaniem (jak znają wybuchem radości) i się cofają szczekając głośno a jak obcy wejdą na ogród przy mojej aprobacie to jest OK. Może się do obcych i nie łaszą i czasem nawet nie podejdą ale ogar to nie pies całego świata.
Ogar to też nie pies malowany.
Coś opiszę. Ja nie zostawiam samych suk na ogrodzie i je tam wyprowadzam na spacery.
Miałam raz sytuację gdy na ogrodzie w półmroku dwóch mężczyzn przeskoczyło moje ogrodzenie z siatki ( złomiarze? złodzieje?) gdy moje psy ze mną akurat były w drugiej części ogrodu. To był moment jak ruszyły z taką wściekłością, że oniemiałam. Postawiły irokeza a pyski takie im się zrobiły, że ogar nie do poznania

Były głuche i nie do odwołania. Leciały z rykiem. One wiedziały, że to napad. Ja się darłam przerażona by menele uciekali ( i na pewno to też suki upewniło w ich ataku, ale co robić). Dobrze, że mężczyźni byli niedaleko ogrodzenia i zdążyli je z powrotem sforsować zanim suki dobiegły. Nie wiem co by było

.
Od tej pory mam na siatkach porozwieszane tabliczki ostrzegające "ja tu pilnuję" żeby nie było, że ktoś nie widział.
No i fama się wśród okolicznych meneli rozniosła i od tamtej pory nie miałam podobnych "odwiedzin". Oby tak zostało.
Moje dwie dorosłe suki w zasadzie roslin nie niszczą, kwiatki ładnie przeskakują. Również nie kopią. Wyjątek to była Dunia gdy była w głębokiej ciąży i wykopała jamę pod krzakiem (nawet nie widziałam kiedy

) gdy szykowała sobie gniazdo.
Nie mam trawnika wypielęgnowanego czy z rolki, a zwykła dzika trawa ładnie znosi to, że suki się tam załatwiają i nie widzę żółtych placków.
Oczywiście cenne jakieś sadzonki (gdybym je miała

) to bym jednak zabezpieczyła/ogrodziła.