Tajga na szczęście bucików nie potrzebuje. Wygląda na to, że mróz jej nie przeszkadza i szaleje na spacerach. Wracamy kiedy pańci jest już zimno (a zmarzlakiem to pańcia nie jest ) albo kiedy robi się już ciemno. Na szczęście zadnej soli nikt u nas nie sypie, więc smarować łap nie musimy. Oczywiście sprawdzamy, czy podusie nie pękają, ale jak dotąd jest ok. My się zimy nie boimy
Rudolfowi mróz przeszkadza raczej; nie wychodzi zbyt chętnie, a jak już idziemy to łapkami przebiera - dziś nawet na dwóch czasem szedł... Raczej nie wydaje mi się, żeby marzł na całości ciałka, tylko w łapki mu zimno chyba. Więc wychodzimy na bardzo krótkie 10-15 minutowe spacerki; Rudolf się załatwia i czmychamy do domu. Nie powiem, żebym narzekała z tego powodu...
sól tylko przy klatce.....potem już śnieg, śnieg..... No ale trzeba uważać by nie wdepnął. Ogólnie nie ma problemu z mrozem, lubi biegać, bawić się i nie chce wracać do domu....
Poduszki chyba, ok choć jedna jest pęknięta...tzn nie wiem jak wygląda normalnie, w każdym razie nie ma już takich jak był mały (mięciutkich;-) )
U mnie Skieruch susuje aż miło i podeszwy ma OK i cieszyą ją śnieg. Monia też lubi. Za to Dunia po paru minutach stoi w tylnią łapką w powietrzu. Czeka na mnie i patrzy. Ja podchodzę i nacieram rękawiczką i przez chwilę jest w porządku aż do następnego razu. Myślę, że kiedyś ją podmroziła (odmroziła?). Lub to ta łapa gdzie kiedyś miała ściętą szkłem poduszkę.
Smaruję oczywiście starannie i poduchy i między- wszystkim trzem.
Widzę też, że bardzo chętnie ...wracają do ciepłego domu, Dunia oczywiście pierwsza
Łozie próbowałam smarować (może ze dwa razy ale to jeszcze przy poprzednim ataku zimy).
Po kilku zapomnieniach nie widziałam różnicy to zapominałam już regularnie.
Teraz nie smaruję i jak jest to długi spacer w ciągu dnia (1-1,5 godz.) to ona spuszczona biega i widze że temperatura zupełnie jej nie rusza, przy krótszych wokół bloku czasami jak się "zawącha" przy czymś to podnosi łapkę ale to też raczej sporadycznie.
Poza tym my zimę lubimy...obie
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Nie w łapy a w łapę, jedną. Pewnie to ta mocno uszkodzona (była ścięta) kiedyś poduszka...ale, ale...faktycznie , Dunia jest rozpieszczonym przeze mnie ogarem
Ja sama nie lubię zimy.
Masz rację Aszemi- jaki Pan taki Kram